Carlo Ancelotti podczas konferencji prasowej po meczu z Barceloną odniósł się do spięcia z przedstawicielami katalońskiego klubu przy ławkach rezerwowych. Włoch uważa, że spotkanie było wyrównane do momentu pierwszego gola dla Barçy, a jego zespół miał wręcz więcej okazji.
- Problem na ławce Barcelony dotyczył asystenta Flicka, który nie był dżentelmenem, świętując gola przed naszą ławką. Flick przyznał nam rację.
twitter.com/IvaanBlanco26/status/1850281987669385557
- Mecz był wyrównany, mieliśmy okazje i mogliśmy strzelić, ale brakowało skuteczności. Mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale oni strzelili dwa gole i zabrali nam całą energię. Wtedy było już inne spotkanie i wyrządzali nam dużą krzywdę w kontratakach. To trudny moment, ale nie musimy wyrzucać wszystkiego do kosza, trzeba tylko zapomnieć o ostatnich 30 minutach.
- Barça grała bardzo wysoko, a my prawie tego nie wykorzystaliśmy. Mieliśmy 3-4 okazje i żadnej nie wykorzystaliśmy.
- Wynik nie odzwierciedla tego, co wydarzyło się podczas meczu. Wyszli na prowadzenie i złapali pewność siebie. Do tego momentu mieliśmy jednak więcej okazji niż Barcelona.
Komentarze (85)