Radny ds. sportu Rady Miejskiej Barcelony: Bernabéu na ten moment nie jest rywalem Camp Nou do organizacji finału mundialu

Dawid Lampa

12 października 2024, 12:30

Tot Costa

10 komentarzy

Fot. Getty Images

W programie Tot Costa na antenie Catalunya Radio pojawił się David Escudé, radny ds. sportu w Radzie Miejskiej Barcelony. Mówił o kandydaturze Camp Nou na gospodarza finału mistrzostw świata w 2030 roku oraz stwierdził, że rywalem stadionu w Barcelonie ws. tego wydarzenia jest budowany aktualnie obiekt w Casablance, w Maroku, a nie Santiago Bernabéu, które nie spełnia regulacji FIFA.

Mistrzostwa świata w 2030 roku odbędą się w Hiszpanii, Maroku i Portugalii, a trzy pierwsze mecze będą zorganizowane w Ameryce Południowej, by upamiętnić równe sto lat od organizacji pierwszego mundialu w Urugwaju. Radny David Escudé stwierdził, że Camp Nou stara się o bycie gospodarzem finału, dodając, że madryckie Santiago Bernabéu nie spełnia regulacji FIFY.

- Składały u nas wizyty osoby z różnych krajów i także z Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej [RFEF], i zrodziła mi się pewna myśl w głowie. Ciężko pracujemy, żeby to osiągnąć i rozmawiamy z decyzyjnymi osobami. Barcelona jest bardziej niż gotowa, by zorganizowac finał mistrzostw świata w 2030 roku. 

Pytanie od dziennikarza: Waszym wielkim rywalem jest Bernabéu, czy Maroko?

- Stadion w Maroku jest w trakcie budowy. Ale na dziś Bernabéu nie spełnia wymagań FIFY, więc nie może być gospodarzem finału mundialu. Nowy stadion budowany w Casablance i Camp Nou mają możliwość organizacji tego wydarzenia. Biorąc pod uwagę obiektywne dane i regulacje FIFY, to Bernabéu nie może być rywalem dla Barcelony. To było, z tego co pamiętam, 80 tysięcy miejsc dla kibiców i dodatkowe pięć tysięcy dla mediów.

Przepisy FIFA mówią o min. 80 tysiącach miejsc dla kibiców i odpowiedniej liczbie miejsc dla mediów, a stadion Królewskich ma na ten moment pojemność ponad 80 tysięcy. Co oczywiste, większość mediów dalej utrzymuje, że faworytem do organizacji finału jest Santiago Bernabéu i wydaje się to logiczne. Nie widać wielkich przeszkód, by do 2030 roku stadion w Madrycie nie został ewentualnie przystosowany do wszystkich regulacji, jakie są wymagane przez FIFĘ. Same starania Barcelony i Casablanki o finał są jednak prawdą i z pewnością usłyszymy jeszcze trochę nowości w tym temacie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nawet wiem jak ogarną te dodatkowe miejsca, wyburzą bloki kibiców Barcelony mieszkających obok santiago bernabeu.

Spoko, krzesełka im porozstawiają przy murawie xD Akurat znając stosunki pomiędzy Hiszpanią, a Katalonią to nagle się znajdą wszelkie dotacje by sprawę załatwić w 5 minut.

Finał to finał, zazwyczaj odbywa się w stolicy. Jak Madryt wygra tu z Barceloną to nie będzie można mieć pretensji. To ma znaczenie tylko prestiżowe, jak u nas będzie np mecz o 3 miejsce to zarobek będzie ten sam.

No na ten moment to żaden z tych trzech stadionów nie spełnia wymogów i takie są fakty. :P

Wszystko białym poblokowali na tym stadionie, ale spokojnie srać tam dalej można a to najważniejsze bo jednak to kibel :D

Perez trzęsie urzędnikami w Hiszpanii. On został milionerem w budowlance zanim zajął się piłką nożną. Bernabeu jest budowane bez pozwoleń, bo on ma wszystkich w szachu...poza zwykłymi ludźmi, którzy powiedzieli dość. Co innego mecze dwa razy w tygodniu. Co innego koncerty i inne wydarzenia. Floro opuścił garde i szambo wybija.

Tak to jest jak sie zaczyna budowę stadionu od remontu kibli. Trwającego dziwnym trafem w trakcie finałów CDR w którym grała Barca. Czysty zbieg okoliczności :D