We wrześniu ubiegłego roku informowaliśmy, że Barcelona wygrała z Matheusem Fernandesem postępowanie apelacyjne przed Sądem Najwyższym Katalonii (TSJC), który zmniejszył kwotę należną piłkarzowi do 731 291,67 euro. Dziś El Confidencial donosi, że Sąd Najwyższy odrzucił ostatnią apelację piłkarza.
Jak informuje Pablo Gabilondo na łamach dziennika El Confidencial, Sąd Najwyższy odrzucił ostatnią apelację brazylijskiego piłkarza Matheusa Fernandesa przeciwko Bacelonie za "niesprawiedliwe zwolnienie". Po pierwszym orzeczeniu, które zmusiło klub do wypłacenia mu ponad 7,7 miliona euro odszkodowania, Sąd Najwyższy Katalonii (TSJC) obniżył tę kwotę do nieco ponad 731 tys. euro w lipcu 2023 roku.
Obrona Fernandesa miała nadzieję na odwrócenie tej decyzji w Sądzie Najwyższym, ale w orzeczeniu z 10 września, do którego El Confidencial uzyskał dostęp, Wydział Społeczny tego sądu odrzucił jego argumenty.
Matheus Fernandes trafił do Barcelony z Palmeiras w styczniu 2020 roku za ponad 8,6 miliona euro. Klub wypożyczył go do Realu Valladolid, gdzie zaliczył zaledwie trzy występy. W kolejnym sezonie wrócił do Barçy, ale ówczesny trener Ronald Koeman w ogóle na niego nie liczył. Po przybyciu Joana Laporty na stanowisko prezydenta klubu w marcu 2021 roku Barça poinformowała zawodnika o rozwiązaniu umowy za pośrednictwem e-maila, w którym miała wypisać wskaźniki treningowe, pod względem których Brazylijczyk odstawał od grupy.
Fernández zakończył sezon 2020/21 z zaledwie 17 rozegranymi minutami, a 29 czerwca 2021 r. klub poinformował go o dyscyplinarnym zwolnieniu. Zawodnik postanowił się postawić i poszedł do sądu, aby domagać się od Barçy 14,8 miliona euro. Pozew został rozpatrzony przez barceloński sąd, a tuż przed wydaniem wyroku klub zapłacił Fernandesowi 810 000 euro za wspólną obniżkę pensji, którą skład uzgodnił w 2020 roku. Sąd uznał tę kwotę za niewystarczającą i nakazał Barça wypłacić mu kolejne 7,7 miliona euro odszkodowania, dodając 10% ze wspomnianych 810 000 euro za czas potrzebny na wypłatę.
Niezadowolony z tej decyzji klub odwołał się do TSJC. Wydział Społeczny tego sądu nie zakwestionował "nieistnienia poważnego i zawinionego naruszenia, które można przypisać zawodnikowi na podstawie wymaganych wyników", ale wskazał, że sąd w Barcelonie popełnił błąd w interpretacji podstawowego aspektu: klauzuli zawartej w umowie między Fernandesem a możliwym "nieuczciwym zwolnieniem" przez Barçę.
Jeśli zawodnik zdecydowałby się jednostronnie "odstąpić od umowy i świadczyć swoje profesjonalne usługi w innym klubie", klauzula ta zobowiązywałaby go do zapłaty 300 milionów odszkodowania na rzecz Barçy. Z drugiej strony, jeśli to sam klub zdecydowałby się zerwać umowę z Fernandesem, odszkodowanie, które otrzymałby, wynosiłoby "dwie miesięczne pensje". Sąd w Barcelonie uznał, że klauzula ta nie może zwolnić klubu z wyższego odszkodowania, ale TSJC skorygował tę decyzję.
"Jeśli chodzi o porównanie między minimalnym odszkodowaniem, jakie otrzymałby za niesłuszne zwolnienie, a kwotą 300 mln euro wymaganą od zawodnika, gdyby jednostronnie rozwiązał kontrakt, stanowi to gwarancję zwrotu inwestycji dokonanej w podpisanie kontraktu z zawodnikiem, która jest z pewnością bardzo wysoka w stosunku do uzgodnionych również wysokich wypłat wynagrodzenia" - podsumował sąd. "Nic nie stało na przeszkodzie, aby ustalić w umowie odprawę przekraczającą dwie miesięczne płatności wypłacane przez klub i nie zostało to zrobione, prawdopodobnie biorąc pod uwagę inne pozytywne czynniki kontraktu dla zawodnika".
Stosując te "dwie miesięczne płatności", odszkodowanie zmiejszyło się z 7,7 miliona do 731 tysięcy euro, ale bez zmian, jeśli chodzi 810 tysięcy euro, które klub już mu wypłacił. Piłkarz odwołał się do Sądu Najwyższego, argumentując między innymi, że klauzula o nieuczciwym zwolnieniu była "nieważna z powodu nadużyć". Wydział Socjalny tego sądu odrzucił teraz jego skargę i wskazał, że wyroki, których jego prawnik użył do obrony swojego stanowiska, w żaden sposób nie zaprzeczają analizie TSJC: "Brzmienie klauzul umownych zaskarżonego wyroku i wyroku przeciwnego nie są takie same" - wyjaśnia sąd.
Orzeczenie to oznacza koniec walki Matheusa Fernandesa z jego byłym klubem, ogłaszając "ostateczność wyroku", w którym TSJC pozostawił odszkodowanie w wysokości 731 000 euro.
Komentarze (8)