Prawie 2,5 miliarda euro zostanie rozdzielone pomiędzy uczestników Ligi Mistrzów w tym sezonie

Dawid Lampa

17 września 2024, 08:45

UEFA

10 komentarzy

Fot. Getty Images

Więcej meczów, więcej starć pomiędzy wielkimi firmami daje, co oczywiste, więcej pieniędzy. W oficjalnym raporcie UEFY czytamy, jak będą wyglądać stawki za udział w poszczególnych rundach nowego formatu Ligi Mistrzów w sezonie 2024/25. 

UEFA ma przygotowane dla klubów Ligi Mistrzów w tym sezonie łącznie 2 miliardy 467 milionów euro. W kampanii 2023/24 było to nieco ponad dwa miliardy euro - biorąc pod uwagę, że liczba drużyn wzrosła o cztery, nie jest to kolosalna zmiana. Kwota wyjściowa rozdzielona na wszystkich uczestników to 670 milionów, do tego kwota za wyniki w rozgrywkach - 914 milionów i ostatnia część, czyli 853 miliony związane z rankingiem historycznym, prawami telewizyjnymi itp., nazwane w nowym formacie terminem value pillar, który oznacza kombinację tzw. market-pool (prawa telewizyjne, ranking historyczny itp.) i indywidualne "filary" klubu. W tym roku wprowadzono podział - tj. 75% wkładu do tego rankingu jest liczone z rynku europejskiego, a 25% z rynku nieeuropejskiego. Drużyny, które przyniosą do UEFY z tego tytułu najwięcej pieniędzy, otrzymają największe kwoty.

Przejdźmy do konkretnych liczb, jeżeli chodzi o kwoty powiązane z osiąganymi wynikami sportowymi. Drużyny występujące w Lidze Mistrzów dostaną 18,62 miliona euro za udział. Do tego 2,1 miliona euro za każde zwycięstwo i 700 tysięcy za remis. Zespoły, które dostaną się do kolejnych faz otrzymają odpowiednio:

  • 1 milion euro, jeśli odpadną w fazie play-off (1/16 finału)
  • 11 milionów euro, jeśli awansują do 1/8 finału
  • 12,5 miliona euro, jeśli awansują do ćwierćfinału
  • 15 milionów euro, jeśli awansują do półfinału
  • 18,5 miliona euro, jeśli awansują do finału
  • Kolejne 6,5 miliona euro otrzyma zwycięzca rozgrywek.

Dodatkowo po fazie ligowej każda z drużyn otrzyma pewną kwotę za pozycję w tabeli. Najgorszy zespół, sklasyfikowany na 36. pozycji dostanie 275 tysięcy euro. Zwycięzca tej fazy zostanie wynagrodzony kwotą w wysokości 9,9 miliona euro, czyli 36-krotnością kwoty ostatniego zespołu. W skrócie - 35. zespół dostanie 2x275 tysięcy euro, 34. dostanie 3x275 tysięcy euro itd. Jeśli jednak w jakimś meczu padnie remis, to do tej puli będzie dodawane z każdym takim wynikiem 700 tysięcy euro do podziału. Kluby z miejsc 1-8 w fazie ligowej dostaną również 2 miliony euro bonusu, a zespoły z miejsc 9-16 po milion euro.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nazwali "fair Play" zżynke z krytykowanych Hiszpańskich metod dzielenia kasy. Mistrzostwo. Zrobili powiększoną ligę mistrzów po to, żeby kasa dla największych była jeszcze większą wielokrotnością niż to co zarobią małe drużyny.
To już sprawiedliwszy byłby poprawiony format Superligi z dwoma dywizjami.

No cóż to naprawdę duże pieniądze.

Ponad 18,5 mln euro za sam awans do fazy ligowej Ligi Mistrzów plus pieniądze z eliminacji (gra w 4 rundzie to ponad 4 mln euro) to wyjdzie prawie 23 mln euro, a jeszcze byłby zyski z praw telewizyjnych, biletów czy dni meczowych i ewentualna szansa w samej fazie ligowej na jakieś zwycięstwo czy remis i końcowe miejsce za które też są jakieś pieniądze.

Aż wstyd i szkoda, że w tak dużym kraju nie mamy choćby jednej drużyny, która potrafiłaby znaleźć się w 36 klubowej Lidze Mistrzów.
Wystarczy "tylko" awansować do Ligi Mistrzów i spokojnie można zarobić 25-30 mln euro nawet praktycznie wszystko w fazie ligowej przegrywając, a to pieniądze na nasze warunki kosmiczne.

Slovan Bratysława czy Sparta Praga już zacierają ręce bo dla nich to również (szczególnie dla Słowaków) duży zastrzyk finansowy, a my wciąż mamy problem by w ogóle przejść jedną - dwie rundy.
Sturm Graz, Dinamo Zagrzeb, Young Boys czy Crevna Zvezda podobnie cieszą się bo zagrają z najlepszymi do tego zgarniając duże pieniądze.