Barcelona przyjechała w 2006 roku do Paryża, aby podnieść swój drugi w historii puchar Ligi Mistrzów. Do przerwy bliżej triumfu był Arsenal, ale w drugiej połowie spotkania Barça zdołała odrobić straty i wygrać. Losy tego meczu mógł odmienić Samuel Eto'o swoimi słowami w szatni w przerwie, na którą zespół Rijkaarda schodził przy wyniku 0:1. Barcelona wygrała tego dnia finał 2:1 po bramce Eto'o w 76. minucie meczu i Juliano Bellettiego w 81. minucie.
''W 2006 roku, w przerwie finału Ligi Mistrzów na Stade de France, przegrywaliśmy 0:1 z Arsenalem, grającym w 10-tkę. Wiecie dlaczego przegrywaliśmy? Ponieważ Ronaldinho, najlepszy piłkarz, chciał grać sam. Wszedłem do szatni, wszyscy mieli spuszczone głowy, Frank [Rijkaard] był gdzieś z boku. Powiedziałem: Co wy robicie? Wstańcie, strzelę bramkę, wciąż tu jestem. Czego się boicie?'' - powiedział Eto'o w wywiadzie dla ''The Brigde'' na YouTube, w którym udział wziął także Aurelien Tchouaméni.
Kameruńczyk ujawnił też, że Ronaldinho przeprosił drużynę za swoje zachowanie, za to, że chciał iść na wojnę z Kanonierami w pojedynkę. Powiedziałem mu: ''Ronnie, albo będziesz grać z nami, albo będziesz siedział na ławce. Po tym poznajesz wielkiego zawodnika, zjednoczył nas i przeprosił''.
Samuel Eto'o był zawodnikiem nietuzinkowym. W ''The Bridge'' opowiedział o tym, jak zdobył hat-tricka w 45 minut... żeby móc wyjść na imprezę: ''Pewnego razu, gdy byłem w Interze, musiałem pojechać do Paryża na imprezę z przyjaciółmi. Musiałem pójść do Leónardo, który był moim trenerem i powiedzieć: Słuchaj Leo, lotnisko w Milanie... w 45 minut strzelę trzy gole. I tak było, a w przerwie zostałem zmieniony''.
Na naszym kanale w serwisie YouTube przeprowadziliśmy swojego czasu quiz o Samuelu Eto'o, w którym zweryfikowania swojej wiedzy podjął się Maciej Machaj. Zachęcamy do obejrzenia i sprawdzenia się.
Komentarze (26)
Wielki napastnik, świetny piłkarz i wraz z Giuly'm, Ronaldinho, Messim czy Henry'm tworzył świetny atak.
Jeden z moich pierwszych meczy Barcy.
Nie było takiego meczu :)
Kolejna taka 9tka to chyba Ronaldo, który nie miał u swojego boku Ronaldinho.