Letnie okienko transferowe dobiegło końca. Sama końcówka tego okresu nie była zbyt elektryzująca, choć trudno stwierdzić, żeby doszło do tego z powodu dobrego i wczesnego zaplanowania kadry Barcelony. Katalończycy wydali pieniądze na dwóch piłkarzy, a szereg zawodników opuściło zespół, ale w składzie nadal są luki.
Głównym celem Barçy wydawało się pozyskanie Nico Williamsa, ale ostatecznie nie udało się tego zrobić. Barcelona sięgnęła za to po Daniego Olmo, którego kupno za 55 milionów euro uwarunkowało całe okienko transferowe. Katalończycy musieli zarobić na sprzedaży piłkarzy i oszczędzać, żeby w ogóle móc zarejestrować Hiszpana. W tej sytuacji nie było już możliwości wzmocnienia newralgicznej pozycji defensywnego pomocnika. Ponieważ Olmo nie jest typowym skrzydłowym, nie udało się też pozyskać kogoś na lewą flankę. Wcześniej Blaugrana wzmocniła swoj atak, pozyskując Pau Victora. Zawodnik Girony kosztował mniej niż 3 miliony euro i zastąpi wypożyczonego do Betisu Vitora Roque.
Przybyli | ||
Piłkarz | Klub | Koszt |
Dani Olmo | RB Lipsk | 55 mln + zmienne |
Pau Victor | Girona | 2,7 mln |
Ansu Fati | Brighton | Koniec wypożyczenia |
Eric García | Girona | Koniec wypożyczenia |
Pablo Torre | Girona | Koniec wypożyczenia |
Z kolei Olmo zastąpi w Barcelonie İlkaya Gündoğana. Oczywiście nie 1:1, bo to jednak piłkarz o innym profilu, ale jednak przybycie Hiszpana wiązało się ściśle z odejściem Niemca. Barça chciała zaoszczędzić na pensji Gündoğana i oddała go za darmo do Manchesteru City. Zmniejszyła się więc nieco liczba zawodników mogących grać nieco niżej w drugiej linii. W miejsce weteranów Sergiego Roberto i Oriola Romeu szansę gry w pierwszym zespole dostali Marc Casadó i Marc Bernal.
Z grona piłkarzy wypożyczonych w poprzednim sezonie z Barcelony w klubie zostaną Ansu Fati, Eric García i Pablo Torre. Pierwsi dwaj prawdopodobnie z powodu okoliczności, a nie przekonania – pierwszy jest kontuzjowany, a drugi nie mógł odejść do Girony po kontuzjach Andreasa Christensena i Bernala. Barça wolała zatrzymać Garcíę niż Mikayila Faye, który został sprzedany do Rennes. Clement Lenglet i Alex Valle wylądowali na kolejnych wypożyczeniach, Sergiño Dest został oddany za darmo, a kontrakt Marcosa Alonso wygasnął. Blaugrana sprzedała też Juliana Araujo, Chadiego Riada, Marca Guiu i Estanisa Pedrolę. Do Barcelony nie wrócili wypożyczeni w poprzedniej kampanii João Felix i João Cancelo.
Odeszli | ||
Piłkarz | Klub | Koszt |
Mikayil Faye | Rennes | 10,3 mln |
Julian Araujo | Bournemouth | 10 mln |
Chadi Riad | Crystal Palace | 9 mln |
Marc Guiu | Chelsea | 6 mln |
Estanis Pedrola | Sampdoria | 3 mln |
Sergiño Dest | PSV | Za darmo |
İlkay Gündoğan | Man. City | Za darmo |
Sergi Roberto | Como | Koniec kontraktu |
Marcos Alonso | Celta | Koniec kontraktu |
Vitor Roque | Betis | Wypożyczenie |
Clement Lenglet | Atlético | Wypożyczenie |
Alex Valle | Celtic | Wypożyczenie |
Oriol Romeu | Girona | Wypożyczenie |
João Felix | Atlético |
Koniec wypożyczenia |
João Cancelo | Man. City |
Koniec wypożyczenia |
Oczywiście kolejne okienko transferowe było w dużej mierze zdeterminowane problami finansowymi klubu. Dopóki to się nie zmieni, Barça będzie miała kłopoty ze wzmacnianiem swojego składu. Mimo to trudno ocenić, żeby klub uzupełnił luki w najbardziej wymagających obszarach. Nawet jeżeli transfer Olmo okaże się sukcesem, to nie zmieni faktu, że Barcelona miała trzech innych graczy na jego pozycję, a jedynym typowym defensywnym pomocnikiem był 17-latek. Władze Blaugrany sprawiały wrażenie działających impulsywnie i bez długofalowej ani nawet krótkoterminowej strategii. Drużyna kończy okienko bez defensywnego pomocnika po kontuzji Bernala i trudno stawiać, żeby zespół był mocniejszy niż w poprzednim sezonie. Dlatego trzeba liczyć, że najważniejszą roszadą była zmiana na stanowisku trenera.
Komentarze (39)