FC Barcelona pokonała Valencię 2:1 w inauguracyjnym meczu LaLigi. Oprócz tradycyjnego podsumowania meczu oraz artykułu z serii Najlepsze, najgorsze, zapraszamy do zapoznania się z kilkoma wnioskami, które wynotowaliśmy podczas tego spotkania. Dajcie znać w komentarzach, co rzuciło się w oczy Wam!
1. Pierwsze koty za płoty
Hansi Flick posłał dziś do boju piłkarzy, wśród których spora część grała ze sobą po raz pierwszy, dwóch z nich debiutowało na poziomie LaLigi, a trzech było nieletnich. Nie może więc dziwić początkowa nerwowość i błędy w komunikacji. Po przerwie jednak zespół okrzepł i wynik właściwie nie był zagrożony.
2. Ferran Torres przegrał rywalizację... z sobą samym
Byli (João Felix) oraz niedoszli (Nico Williams) konkurenci Hiszpana do miejsca w składzie w tym sezonie nie zagrają dla Barçy. Spośród tych, którzy rzeczywiście są w Katalonii, Dani Olmo jest niezarejestrowany, Ansu Fati kontuzjowany, a Raphinha został dziś przesunięty do środka pola. Hiszpan miał na Estadio Mestalla idealne warunki, by rozpocząć przekonywanie do siebie Hansiego Flicka. Taki występ jednak z pewnością w tym nie pomoże.
3. Najlepszą obroną jest atak
Pod wodzą Xaviego zespół często ulegał pokusie cofnięcia się od razu po zdobyciu bramki i oczekiwania na zmasowane ataki rywali. Dziś nic takiego nie miało miejsca. Barça kontrolowała grę z piłką przy u własnych nóg, przebywając głównie na połowie przeciwnika. Marc Andre Ter Stegen był w końcowej fazie meczu w istocie bezrobotny.
4. Pedri = spokój
Pojawienie się Kanaryjczyka na boisku po odniesionej podczas Euro kontuzji jest dobrą informacją samą w sobie. Jeszcze lepszą jest jednak to, jaki efekt wywołało jego wejście na boisko. Obecność Pedriego spowodowała, że mniej doświadczeni koledzy poczuli się spokojniej i pewniej, co zaowocowało chociażby wyraźną poprawą w grze Marca Casadó.
5. Nie ma obronionych karnych...
... są tylko źle strzelone. Parafraza znanego, bokserskiego powiedzenia, idealnie pasuje do dzisiejszego wykonania jedenastki przez Roberta Lewandowskiego. Polak nie kombinował, tylko uderzył z całej siły w okienko bramki. Mamardaszwili nie miał żadnych szans, mimo że prawidłowo wybrał róg, a warunków fizycznych mu nie brakuje.
Komentarze (26)
oczywiście Najlepsze, najgorsze zostanie, spokojnie.
ale mimo jego pracowitości bez piłki, sytuacja, w której ma niemal tyle strat (8), co celnych podań (10), a w dodatku koncertowo marnuje najlepszą sytuację w tym meczu, przysłania te zalety.
Torres całą pierwszą połowę zamieniał się miejscami z Lewym przy pressingu. To jest wręcz mistrzowskie zagranie mając na uwadze wiek Lewego i to, że słabo pressuje. Do tego Torres grał albo do linii albo do środka - nawet nie szukał wejść w pole karne. Warto otworzyć heatmapę z tego meczu i zobaczyć jak skrajnie niestandardowo wygląda ona - a przecież, w teorii, grał jako lewe skrzydło.
Dużo było nieporozumień ale generalnie próbowaliśmy wyprowadzać piłkę głównie tamtą stroną - pomimo tego że z prawej jest Yamal. Torres dawał dużo miejsca Balde i ten spokojnie kontrolował swoją stronę.
Torres w tym meczu dostał bardzo niewdzięczną rolę do wypełnienia. A w drugiej połowie zaliczył nie tylko piękne podanie, które skończyło się karnym ale też miał niezłą okazję kiedy już rywal musiał się otworzyć.
I powiem tak - paradoksalnie kiedy rywal przestał bronić całą ekipą na swojej połowie to rola Torresa została ograniczona - dlatego wiedziałem że wejdzie za niego Pedri, który aż się prosi o grę jako mediapunta.
Troche bardziej wielowymiarowe.
Jeżeli będziemy grali na bardziej otwartego rywala to z pewnością na lewej wyjdzie Pau Victor. Ale moim zdaniem Torres ma z Balde sporo pole do popisu na lewej stronie.
Może się mylę ale nie zdziwi mnie w ogóle jeżeli będzie grał tam częściej. Dlatego zaczekałbym z krytyką i skreślaniem go.