Niedawno pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu Barcelony wychowankiem Realu Madryt Sergio Reguilonem. Teraz Tomas Andreu z dziennika Sport podaje, że Hansi Flick byłby przychylny przeprowadzeniu takiej operacji.
Zgodnie z tymi informacjami nowy trener Barcelony po przybyciu do klubu był zaniepokojony sytuacją na bokach obrony zespołu. W swoim schemacie gry zawsze pokazywał chęć stawiania na graczy o solidnym profilu defensywnym, potrafiących włączać się do ataków. Flick miał uważać, że Barça była w ostatnich sezonach krucha w tym elemencie. Dlatego miał poprosić o zwrócenie uwagi na wzmocnienie obu boków defensywy, w zależności od tego, jak rozwinie się presezon i polityka sprzedażowa.
Andreu zwraca uwagę, że tacy piłkarze jak Alex Valle czy Mikayil Faye cieszą się pewnym zainteresowaniem na rynku, a jeśli pod koniec sierpnia dostarczą pewnych przychodów, Barça musiałaby wzmocnić co najmniej lewą obronę. Tu pojawia się opcja Reguilona, który miał „przejść przez pierwsze sito Flicka”, chociaż są też inni kandydaci. Na korzyść 27-latka ma jednak przemawiać znajomość LaLigi. Według Andreu, mimo że Reguilon nie prezentował najwyższej wydajności w ostatnich sezonach, jest graczem o określonej jakości. Jeśli Tottenham zgodzi się na jego odejście za niewielką kwotę (kontrakt defensora wygasa za rok), może być interesującą opcją dla Barcelony.
Warto jednak dodać, że ostatnie wypożyczenia Reguilona do Atlético, Manchesteru United czy Brentfordu nie były dla niego szczególnie korzystne. Hiszpan nie jest w swoim najlepszym okresie, a w dodatku Barça bardzo chwaliła postawę innego defensora Gerarda Martína, który już jest w klubie.
AKTUALIZACJA
21:05 Gerard Romero: Obóz Reguilona potwierdza, że doszlo do kontaktów.
Komentarze (31)
nie chcemy prześcieradła
Jyz nie mają co wymyśleć