Lamine Yamal w wieku 17 lat jest już gwiazdą światowego futbolu. Ogromny sukces w tak młodym wieku z jednej strony budzi podziw, a z drugiej zazdrość po drugiej stronie barykady. Według madryckiej Marki Real Madryt również ma "swojego Lamine Yamala" w postaci Joana Martíneza, którego Ancelotti pochwalił ostatnio na konferencji prasowej.
Joan Martínez Lozano zaliczył debiut w pierwszej drużynie Realu Madryt w trakcie spotkania pomiędzy Los Blancos a AC Milanem w Stanach Zjednoczonych. Niezła gra 16-latka sprawiła, że podczas pomeczowej wypowiedzi Carlo Ancelotti skomplementował obrońcę: "Ma potencjał, wszystko, czego potrzebuje środkowy obrońca. Jest dobry przy piłce, bardzo uważny.... Ma wiele rzeczy do poprawy, ale może mieć przyszłość w Realu Madryt. Akademia młodzieżowa wykonała z nim świetną pracę, ponieważ jest bardzo dobry"
Joel del Rio, dziennikarz madryckiej Marki postanowił porównać Joana Martíneza do diamentu z Barcelony, nazywając go "Laminem z La Fábrici". Przy całym szacunku do gry i potencjału utalentowanego obrońcy, ciężko jest na poważnie zestawić go z generacyjnym talentem, jakim z pewnością jest Lamine Yamal, zwłaszcza, że to całkowicie inna pozycja na boisku. 17-latek jest już mistrzem Europy i jednym z najlepszych prawoskrzydłowych w ostatnich miesiącach. Według doniesień medialnych PSG oferowało Barçy zawrotne 250 milionów za transfer skrzydłowego, ale Katalończycy nie chcieli nawet rozważać tej oferty, ponieważ uważają Lamine'a za przyszłość klubu.
Tymczasem Joan Martínez dopiero wchodzi do poważnego futbolu, dostając pierwsze minuty w trakcie meczów towarzyskich. Jego start jest obiecujący i widać w nim potencjał, ale jest on jeszcze nieznany szerszej publiczności. Cała sytuacja wygląda tak, jakby część mediów sprzyjających madryckiej ekipie nie mogła pogodzić się z tym, że Real pomimo osiągania lepszych wyników nie potrafi rozwinąć w swojej szkółce takich talentów, jakie potrafiła wykreować Barcelona. La Masia pozostaje tu niedoścignionym wzorem dla reszty klubów.
Komentarze (48)
Reszta to wysryw madryckiej prasy.
Nie, Perez nie ma Mbappe za darmo, bo musiał mu dać ponad 100 baniek za podpis wypłacany, zgadnij jak xD w tych obsmianych ratach :)
Śmiali się wszyscy z Pereza i jego zakusów na Mbappe .Rok po roku, teraz Perez śmieje się ze wszystkich, bo ma jednego z najlepszych piłkarzy za darmo..A my się spinamy na Olmo za 60 baniek.Dajcie spokój:/
Zobaczyli zdjęcie Ancelottiego i myślą że to on powiedział,tzn nie myślą,bo to nie ma nic wspólnego z myśleniem....