Barcelona wygrywa po rzutach karnych z Manchesterem City [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

31 lipca 2024, 04:24

94 komentarze

Fot. Getty Images

FC Barcelona

FCB

Herb FC Barcelona

2:2

Herb FC Barcelona

Manchester City FC

MCI

Barcelona w regulaminowym czasie gry zremisowała z Manchesterem City 2:2 w pierwszym meczu amerykańskiego tournée, a w później zorganizowanych rzutach karnych pokonała drużynę Pepa Guardioli. Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem ze względu na złe warunki pogodowe, ale warto było czekać, żeby w końcu zobaczyć w akcji ekipę Hansiego Flicka.

Niemiec zaskoczył już przy stworzeniu swojego pierwszego składu, nawet biorąc pod uwagę problemy kadrowe. W zestawieniu było trzech nominalnych bocznych obrońców i dwóch stoperów. Ostatecznie Julian Araujo zagrał wyżej, a Barça ustawiła się w systemie 4-3-3. Kapitanem Barcelony w tym meczu został Clement Lenglet, którego Flick rzekomo chwalił. W kadrze na to spotkanie nie było za to Gündoğana, Ter Stegena, Christensena i Raphinhi.

Mecz z obu stron od początku był bardzo żywy, a młodzi gracze chcieli pokazać się trenerom. W 11. minucie wynik mógł otworzyć Erling Haaland, ale zatrzymał go Iñaki Peña. Inna sprawa, że piłka raczej przekroczyła już linię bramkową, ale nie było technologii, która by to potwierdziła. Bramkarz Barcelony nie dał się zaskoczyć przy próbie przelobowania go z rzutu wolnego przez Grealisha.

twitter.com/ESPNFC/status/1818445811669197218

Po drugiej stronie boiska blisko szczęścia był Casado po uderzeniu zza pola karnego. W 24. minucie pomocnik przyczynił się wraz z Sergim Dominguezem do objęcia prowadzenia przez Barcelonę dzięki dwóm idealnym podaniom. Na końcu tego łańcuszka był Pau Victor, który dobrze zabrał się z futbolówką, założył siatkę Edersonowi i wpisał się na listę strzelców. Napastnik otrzymał w ten sposób nagrodę za bardzo aktywną postawę.

Manchester City próbował zareagować, ale po rzucie wolnym znów dobrze interweniował Iñaki Peña. Bramkarz dobrze zdusił też w zarodku wyjście na wolne pole Haalanda oraz wypiąstkował jedno z dośrodkowań. Poradził sobie również z dwoma strzałami z dystansu, a zwłaszcza z groźnym uderzeniem z rzutu wolnego. Nie mógł jednak nic poradzić w 39. minucie przy bramce O’Reilly’ego. Pomocnik City wraz z dwoma kolegami wbiegł w pole karne do dłuższego zagrania, co wywołało dezorganizację w szeregach obronnych Barcelony i sprawiło, że miał czystą pozycję strzelecką.

Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, niezbyt korzystnym dla City, które bombardowało bramkę Peñi. Barça tuż przed przerwą zdołała jednak odpowiedzieć, a gola strzelił Pablo Torre, który po dobrym podaniu Gerarda Martína i przepuszczeniu piłki przez Pau Victora pokonał Edersona.

City naciskało od początku drugiej połowy, ale to Barcelona jako pierwsza miała naprawdę dobrą szansę w pierwszym kwadransie. Toni Fernández wypuścił na wolne pole Pau Victora, ale napastnika tym razem zatrzymal Ederson. Niestety Manchester wyrównał w 60. minucie po kontrataku za sprawą Grealisha.

Później trenerzy zaczęli robić jeszcze więcej zmian, które rozregulowały grę. Wprowadzony w 61. minucie Robert Lewandowski miał dobrą okazję do rozstrzygnięcia losów meczu w doliczonym czasie gry, ale w ostatniej chwili zdążył zablokować go Doyle. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i  Barcelona zremisowała z Manchesterem City 2:2. To oznaczało rozegranie rzutów karnych. W nich lepsza okazała się Barca, która wygrała 4:1. Ander Astralaga obronił dwie jedenastki, a w komplecie swoje szanse wykorzystali Lewandowski, Balde, Darvich i Toni Fernández.

FC Barcelona: Iñaki Peña (61' Ander Astralaga), Hector Fort (46' Alex Valle), Clement Lenglet (74' Iñigo Martínez), Sergi Dominguez (74' Andrés Cuenca), Gerard Martín (74' Balde), Marc Casado (74' Guille), Marc Bernal (74' Romeu), Pablo Torre (61' Darvich), Julian Araujo (46' Toni Fernández), Vitor Roque (46' Quim Junyent), Pau Victor (61' Lewandowski).

Ławka rezerwowych: Unai, Faye, Alexis Olmedo, Kochen.

Manchester City: Ederson (46' Ortega), Lewis, Phillips, Gvardiol (65' Doyle), Wilson-Esbrand (75' Mbete), Kovacić (65' Wright), O’Reilly (65' Susoho), McAtee (66' Ahmed Fatah), Bobb (75' Hamilton), Grealish (84' Heskey), Haaland (46' Perrone).

Tak wygląda stadion, na którym grała Barcelona.

Mecz rozpoczął się z opóźnieniem godziny i 20 minut z powodu burzy. Były obawy, czy spotkanie w ogóle będzie mogło zostać rozegrane ze względu na restrykcyjne przepisy panujące na Florydzie w tym zakresie. Ostatecznie pogoda trochę się poprawiła, a przed pojedynkiem Lewandowski miał okazję do rozmowy z Pepem Guardiolą. 

00:36 Według Victora Navarro organizator meczu podaje, że mecz rozpocznie się wtedy, gdy w odległości 8 mil od stadionu (ok 13 km) nie będzie piorunów od co najmniej 30 minut.

01:07 Czekamy na oficjalny komunikat. Na razie jest tylko informacja o przełożeniu meczu na bliżej nieokreślony czas. 

1:11 Kibice wracają na trybuny.

1:19 Według Navarro przewidywania są takie, że rozgrzewka rozpocznie się o 1:40, a spotkanie o 2:20.

1:28 Barcelona poinformowała, że mecz zostanie wznowiony o 2:20.

1:43 Piłkarze wyszli na rozgrzewkę.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Poza grą Roque, to bardzo fajnie wygląda

@B4rtos No Roque widocznie odstaje na każdym polu
« Powrót do wszystkich komentarzy