Wczoraj w Madrycie reprezentacja Hiszpanii świętowała zdobycie mistrzostwa Europy, a piłkarze świetnie bawili się na scenie. Álvaro Morata porównał Carvajala do dzika i pitbulla, pytał "gdzie jest Musiala?" ale to nie jego słowa odbiły się największym echem na świecie. Konsekwencje swoich wypowiedzi może ponieść Rodri.
W trakcie mistrzowskiej celebracji pomocnik grający w Manchesterze City skandował na scenie "Gibraltar jest hiszpański!" co zostało bardzo entuzjastycznie przyjęte przez zgromadzony tłum. Morata zwrócił Rodriemu uwagę, że przecież gra dla angielskiej drużyny, na co Rodri odparł, że "nie obchodzi go to". Całą sytuację możecie obejrzeć poniżej.
Okazuje się, że słowa Rodriego nie przeszły bez echa na Gibraltarze, który jest brytyjskim terytorium zamorskim. Tamtejsza federacja piłkarska postanowiła wydać oficjalny komunikat, w którym zapowiedziała złożenie skargi na zachowanie piłkarza do UEFY.
Gibraltarska Federacja Piłkarska zwróciła uwagę na niezwykle prowokacyjny i obraźliwy charakter obchodów związanych ze zwycięstwem hiszpańskiej reprezentacji narodowej mężczyzn na EURO 2024. Stowarzyszenie zasięgnęło dziś rano porady w sprawie złożenia skargi do organu zarządzającego europejską piłką nożną; UEFA, w związku z niedopuszczalnymi przyśpiewkami i piosenkami dotyczącymi Gibraltaru, śpiewanymi przez zawodników męskiej reprezentacji Hiszpanii po wygraniu EURO 2024. W piłce nożnej nie ma miejsca na tego rodzaju zachowania.
W tym miejscu warto zaznaczyć kontekst historyczny. Gibraltar leży na południowym krańcu Półwyspu Iberyjskiego i przez wieki wchodził w skład Królestwa Hiszpanii, do momentu zdobycia go przez siły brytyjskie w trakcie wojny pomiędzy tymi państwami. W 1967 przeprowadzono tam referendum, w którym mieszkańcy w przytłaczającej większości opowiedzieli się za pozostaniem brytyjskim terytorium zamorskim i odrzucili opcję ponownego włączenia do Hiszpanii. Słowa Rodriego zostały bardzo negatywnie odebrane przez tamtejsze władze i jeśli skarga zostanie uwzględniona przez UEFĘ, można spodziewać się kary dla hiszpańskiego pomocnika.
AKTUALIZACJA
23 lipiec
21:09 UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec Rodriego i Álvaro Moraty za ich okrzyki dotyczące Gibraltaru podczas fety.
7 sierpień
13:30 UEFA zawiesiła Rodriego i Moratę na jeden mecz.
Komentarze (42)
Nie!
To powiedz Gibraltar!
Piłem!
Swoją drogą Enzo Fernandez też spartolił, w Chelsea szykuje się szatniana afera z motywem rasistowskim... Z kolei Yamal wstawiał filmiki z nagimi kolegami w szatni. Rozumiem odpały u małolata, ale dorosły facet powinien umieć trzymać język na wodzy...
No właśnie, dlatego jak Hel jest polski, tak Gibraltar "powinien być" hiszpański, a jest brytyjski.
Myślę, że teraz już zrozumiesz ;)
A tak na marginesie, dziwne, że to terytorium Brytyjskie, przekładając na nasze podwórko to tak jakby Hel miał być Czeski.
Gdyby to było po wygranym finale z Polską to nic tylko się cieszyć z takiego osiągnięcia naszych, w innym przypadku takie przyśpiewki byłyby nieuzasadnione i miały wydźwięk jedynie polityczny.
On nie ma żadnych social mediów, więc można spokojnie założyć, że nie interesuje go zbytnio opinia publiczna i słusznie. Uważanie, że Gibraltar jest częścią Hiszpanii też nie jest żadnym skrajnym poglądem. Poza tym to w ogóle nie wyglądało jakby nie mógł się z tym pogodzić :P