Hansi Flick testuje pozostałych bramkarzy Barçy, zanim do zespołu dołączy Ter Stegen

Tomasz Jastrzębski

14 lipca 2024, 19:45

Sport

2 komentarze

Fot. Getty Images

Pozycja bramkarza wydaje się nie wywoływać żadnej dyskusji w sztabie Hansiego Flicka. Marc-André ter Stegen ma niepodważalną pozycję i nic nie zwiastuje, żeby miało się to zmienić. Jednak pod jego nieobecność, Flick może dokładnie ocenić poziom pozostałych bramkarzy i zdecydować o ich roli w nadchodzącym sezonie.

W treningach pierwszego zespołu uczestniczą: Iñaki Peña, Ander Astralaga oraz Diego Kochen. Pierwszy z nich pełnił rolę drugiego bramkarza w poprzednim sezonie i przez kontuzję Ter Stegena miał okazję otrzymać relatywnie dużo minut i pokazać na co go stać. Stracił wiele bramek, a obrona Barçy nie funkcjonowała dobrze, co nie było tylko jego odpowiedzialnością. Pomimo mało przekonujących występów, wiele wskazuje na to, że Iñaki zachowa swoją pozycję w zespole. Ma kontrakt do 2026 roku i chociaż wcześniej mówiło się o jego odejściu, to obecnie nie ma takich planów.

Ander Astralaga rok temu pełnił rolę trzeciego bramkarza i choć pozostawał w dynamice pierwszego zespołu, to grał dla Barcelony Atlétic , dzieląc się minutami z Markiem Vidalem, który został wypożyczony z FC Andorry. W klubie uważa się, że Ander może potrzebować wypożyczenia i gromadzenia minut na poziomie przynajmniej drugiej ligi, żeby mógł się dalej rozwijać. Wszystkie scenariusze są jednak na ten moment otwarte.

Ostatnim z wymienionej trójki jest Diego Kochen, którego w klubie ceni się bardzo wysoko i mówi się o nim jako możliwym następcy Ter Stegena. Niemiec ma umowę do 2028 roku, ale możliwe, że nie będzie pierwszym bramkarzem do samego końca kontraktu lub odejdzie wcześniej do innego zespołu. Póki co Amerykanin ma kontynuować grę dla Juvenilu, ale intencją jest, żeby zbierał coraz więcej minut w zespole Barçy Atlétic, aby mógł gromadzić cenne doświadczenie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Drugi bramkarz z kilkunastoma występami w kadrze, trzeci na wypożyczenie, a czwarty w rezerwach. Nie ma sensu brać na ławkę bramkarza rezerw, żeby w razie czego zabezpieczał pozycję, bo takie przypadki, gdzie wypada dwóch bramkarzy w tym samym meczu można policzyć na palcach jednej ręki. W razie czego wejdzie ktoś z pola, jak Giroud w ACM, który został wówczas nawet bramkarzem kolejki. ;⁠-⁠)

Ter Stegen jest dla reszty tym samym, czym dla niego Neuer w kadrze. Oczywiście nad wyraz, ale trudno sobie aktualnie wyobrazić kogokolwiek w bramce, kiedy Niemiec jest dostępny. Ostatni taki sprawnie funkcjonujący układ miał miejsce wtedy, kiedy Marek zaczynał z nami przygodę i dzielił się naprzemiennie bramką z Bravo, broniąc w Lidze Mistrzów i w Pucharze Króla. W praktyce dostawał mniej minut, ale o wiele bardziej prestiżowych. Aktualnie nie mamy tak równych sobie tormanów, więc można gdybać. Zaś z wychowanków to bym tu najchętniej widział Onanę.