Mecz Francji z Portugalią był bardzo wyrównany, ale niezbyt ekscytujący w porównaniu do drugiego starcia ćwierćfinałowego. Ostatecznie spotkanie rozstrzygnęły rzuty karne, w których główną negatywną rolę odegrał João Felix.
Pierwsza połowa to był niesamowity zjazd w porównaniu do emocji ze spotkania Hiszpanii z Niemcami. Padł tylko jeden celny strzał, co dobrze podsumowuje nader pragmatyczne nastawienie obu zespołów. Akcja rozkręciła się nieco dopiero w drugiej części gry. Mike Maignan dobrze interweniował po strzałach Bruno Fernandesa i Vitinhi, natomiast João Cancelo nie trafił w bramkę. Po stronie Francji szansę mial Kolo Muani, jednak Ruben Dias zdążył go zablokować rozpaczliwym wślizgiem.
twitter.com/sport_tvppl/status/1809322283648839966
twitter.com/sport_tvppl/status/1809323403725230347
W 70. minucie bardzo dobrą szansę miał Eduardo Camavinga, jednak nie udało mu się przymierzyć w światło bramki. Chwilę wcześniej na boisku pojawił się Ousmane Dembélé, który wniósł sporo wiatru do ataków Francji. Jedna z jego prób nieznacznie minęła słupek. Pod koniec szansę miał Kylian Mbappe, ale nie pokonał dobrze ustawionego Diogo Costy. Ostatecznie nie padła żadna bramka i mieliśmy kolejną dogrywkę.
twitter.com/sport_tvppl/status/1809324296612848044
Dodatkowy czas gry nawiązał do mało interesującej pierwszej połowy. Nie padł ani jeden celny strzał aż do 120 minuty, gdy Nuno Mendes zmarnował świetną szansę, do której stworzenia sam zresztą się przyczynił. Już w przerwie boisko opuścił Kylian Mbappe. Losy awansu miały rozstrzygnąć się w rzutach karnych. W nich lepsi okazali się Francuzi. Jedynym piłkarzem, który nie trafił do siatki, był João Felix. Piłkarz grający w poprzednim sezonie w Barcelonie trafił w słupek.
João Cancelo opuścił boisko w 74. minucie. Miał 86% skuteczność podań, z czego jedno kluczowe, jeden niecelny strzał, wygrał wszystkie dwa pojedynki, jakie stoczył, i miał trzy interwencje defensywne. Z kolei João Felix pojawił się na murawie od początku drugiej połowy dogrywki. Jules Koundé rozegrał pełne 120 minut i choć miał całkiem sporo interwencji w defensywie, to jednak zanotował też parę wpadek, zwłaszcza w pierwszej części starcia.
Komentarze (5)
Myślę, że dlatego, że my żyjemy tym klubem, a nie na nim zarabiamy pod stołem.
Podzielam opinię wielu z Was, że obaj Portugalczycy, tj. Felix i Cancelo swoją grą w minionym sezonie nie przekonali nas by nie pozyskiwać ich na następny sezon. Owszem pierwsze ich mecze w ich wykonaniu były dobre, a nawet w przypadku Cancelo bardzo dobre lecz czym dalej w sezon tym gorzej.
Zwróćcie uwagę, że Felix nigdzie poza Portugalią nie zrobił kariery: Atletico Madryt, Chelsea czy w minionym sezonie Barcelona. Felix jest niezłym graczem lecz taką bezpłciową panienką, mającą duże o sobie mniemanie. Natomiast Cancelo to piłkarz dobry, którego koszty wypożyczenia i "utrzymania" chyba nie uzasadniają staranie się o niego, zwłaszcza że na jego pozycjach jako podstawowych piłkarzy mamy Balde i Kounde, a jako ich zmiennicy są nasi młodzi z Barcy B lub wracający po minionym sezonie z wypożyczeń.