Arturo Vidal: Pirlo, Vidal, Marchisio i Pogba to najlepszy środek pola w całej historii; Xavi, Busquets i Iniesta przeciwko nam cierpieli

Od stycznia tego roku Arturo Vidal jest zawodnikiem chilijskiego Colo-Colo, ale oprócz tego jest także streamerem. Były zawodnik Barçy często udziela się w różnych rozmowach na YouTube bądź na Twitchu i zawsze mówi coś, to potem obiega piłkarski świat. Tym razem w wywiadzie z argentyńskim youtuberem Davoo stwierdził m.in., że pomoc Juventusu z sezonu 2014/15 była lepsza od tercetu Busquets-Xavi-Iniesta.

Arturo Vidal: Pirlo - Vidal - Marchisio - Pogba to najlepszy środek pola, jaki widziałem na świecie. Myślę, że w całej historii nie było tak mocnego środka pola. Xavi - Busquets - Iniesta? To co innego. Oczywiście technicznie są niewiarygodni, spektakularni, ale nie kopali i nie rzucali się na ziemię. Przeciwko nam cierpieli... Gdyby nie Leo, to my byśmy wygrali ten finał Ligi Mistrzów [śmiech].

- Vinícius może być wśród 10 najlepszych piłkarzy na świecie, ale czy miałby wygrać Złotą Piłkę? Moim zdaniem nie. Dużo mu brakuje. Kto powinien zdobyć Złotą Piłkę? Bellingham. Przypomina mi siebie, bardzo się z nim identyfikuję. W Realu Madryt był dla mnie najlepszy... a jeśli Leo wygra Copa América, może się włączyć do walki [śmiech].

- A Kroos? Jest niesamowity, poznałem go w Leverkusen, wiele się ode mnie nauczył [śmiech]. Był z nami dwa lata, w pierwszym sezonie grał bardzo mało, ale potem bardzo dojrzał. Przyszedł w ramach wypożyczenia z Bayernu Monachium i dostał trochę kopniaków, wytłumaczyliśmy mu trochę, na czym polega futbol [śmiech]. Technicznie zawsze był bardzo dobry, ale brakowało mu takiej zadziorności, biegania... W Niemczech się nie kopią po nogach, ale spotkał się ze mną [śmiech].

- Najlepszy napastnik Ameryki Południowej? Jak dla mnie Luis Suárez, również Carlos Tevez.

- Złożyłem Leo życzenia z okazji urodzin. Nadal mam z nim bardzo dobre relacje, tak samo z Luisem [Suárezem], Jordim, Busim... Messi obdarzył mnie wielkim uczuciem. Mój syn poprosił go o pozdrowienia dla kolegi ze szkoły i on to zrobił.

- Byłem blisko transferu do Realu Madryt, chyba nawet trzy razy. Czemu się nie udało? Myślę, że przez prezydenta. Najbliżej byłem chyba wtedy, gdy sprowadzali Casemiro.