Kontrowersje wokół rzutu karnego Roberta Lewandowskiego w meczu z Francją

Dawid Lampa

25 czerwca 2024, 21:05

Archivo VAR, The Athletic

56 komentarzy

Marco Guida - Fot. Getty Images

Charakterystyczne drobienie kroków przez Roberta Lewandowskiego wymusiło na Mike'u Maignan opuszczenie linii bramkowej przed oddaniem strzału. Powtórzenie rzutu karnego było słuszne, ale czy został on podyktowany w prawidłowy sposób?

Jeśli chodzi o sytuację z powtórzeniem rzutu karnego, to VAR zainterweniował w prawidłowy sposób, doszukując się nieprawidłowości w pozycji bramkarza, Mike'a Maignan, który przed oddaniem strzału przez Roberta Lewandowskiego opuścił linię bramkową, co jest zabronione według przepisów.

Inną sprawą jest wykonywanie jedenastek przez kapitana reprezentacji Polski, który charakterystycznie dla siebie drobi kroki i zwalnia w trakcie dobiegu do piłki, co rozprasza bramkarza. Lewandowski robi to jednak zgodnie z przepisami, gdyż zabraniają one jedynie całkowitego zatrzymania, a tego, mimo że jest blisko, Polak nie robi. Ta technika wykonywania rzutów karnych wzbudza coraz więcej kontrowersji i uważa się, że mocno premiuje ona strzelca, a niesamowicie utrudnia zadanie bramkarzowi. 

Archivo VAR informuje w swoim raporcie pomeczowym, że sędzia Marco Guida został niesłusznie wezwany do obejrzenia powtórki starcia Dayota Upamecano z Karolem Świderskim, po którym został podyktowany rzut karny. Według hiszpańskiego portalu, VAR nie mógł interweniować w takiej sytuacji, gdyż nie jest to oczywisty błąd arbitra. Czy Marco Guida odgwizdałby karnego "na żywo", czy nie, to powinna zostać utrzymana decyzja z boiska. Archivo VAR uważa, że kontakt między zawodnikami miał być zbyt lekki do tego, by zakończył się jedenastką dla Polski, przez co pierwotna decyzja arbitra o niepodyktowaniu jedenastki byłaby dobra.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Hiszpanie niech nie zabierają nawet głosu na tematy prawidłowego sędziowania.
Co to za pierdolenie, przecież karny ewidentny i ślepy by to dostrzegł. No ale nie Hiszpanie.
« Powrót do wszystkich komentarzy