Ronald Araujo zapytany, czy zostanie w Barcelonie: Jestem w 100% skupiony na Copa América

Dariusz Maruszczak

22 czerwca 2024, 23:37

31 komentarzy

Fot. Getty Images

Ronald Araujo wziął udział w konferencji prasowej reprezentacji Urugwaju przed meczem z Panamą w Copa América. Stoper był pytany o swoją przyszłość klubową.

Araujo dwukrotnie został zapytany o tematy związane z Barceloną. Najpierw o to, czy rozmawiał już z Hansim Flickiem: „Jestem w 100% skupiony na tym Copa América, jutro debiutujemy, to jest najważniejsze, to bardzo ważny dla nas turniej. Jestem skoncentrowany na tym w 100%”.

Później pojawiło się kolejne pytanie, czy może potwierdzić, że w następnym sezonie będzie grał w Barcelonie. Araujo odpowiedział bardzo podobnie: „Jestem w 100% skoncentrowany na rozgrywkach, w których będziemy brać udział”.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Wyobraźcie sobie że pracujecie w takiej „firmie” jak Araujo i mając możliwość zmiany na stabilniejszą, lepiej płatną, a do tego potencjalnie oferującą więcej przestrzeni do samorozwoju, musicie dokonać wyboru czy zostać z sentymentu w tym pierdolniku w którym aktualnie siedzicie, czy postawić na siebie. W dodatku nie mając pewności czy aktualny pracodawca zaraz sam nie będzie chciał się was pozbyć. Odmawianie mu przywiązania do Barcelony to absurd, okazywał je wiele razy. Według wszelkich doniesień miał obiecaną podwyżkę i ciężko dyskutować z tym, że na nią zasługuje zestawiając jego zarobki z zarobkami innych piłkarzy w klubie. Ja rozumiem że kibice mają tendencję do romantyzowania wszystkiego w piłce, sam to robię, ale patrząc na tą sytuację na chłodno to jest to dla tego gościa po prostu praca, a w pracy każdy z nas chciałby mieć stabilizację i czuć się doceniany. To na prawdę nie jest skomplikowane.

Na moje wyglada to typowo na podbicie kontraktu. Otrzymal konkretna oferte a niby tak chce grac dla Barcy ale sie nie okresle od ponad roku czy przedluzam czy nie . Zaczyna to wygladac slabo

Żeby się nie skupił aż za mocno i nie odpadł szybko ;)

A co miał odpowiedzieć? W tym klubie nie wiadomo co przyniesie jutro nawet jakby dostał umowę nie wiadomo czy można ją by było zarejestrować albo Deco wymyśli sobie sprowadzenie Olmo z Parejo na czele i będzie musiał sprzedawać a kogo sprzedać jak nie jego? Także ja mu się nie dziwię że się skupia na Copa America skoro to dla niego ważne rozgrywki.

Nie no Ronald widziałem w tobie przywódcę drużyny i defensywy ale teraz zaczynasz mnie wkur...

Przecież każdy na takim turnieju odpowiada tak samo a tutaj znowu te same pionki z czatu się odpaliły że niby nie jest w stanie się określić XD XD CO za tępi ludzie na czacie XD

Nie wie czy wystarczająco kocha Barcę. To zależy ile będzie w kontrakcie, wtedy będzie w stanie się określić. W tej sytuacji nie byłoby mi zupełnie szkoda go spieniężyć, jeżeli przyjdzie oferta bliska 100 mln.

Araujo, Ferranem i Oriolem to już trzeba się pożegnać za hajs kupić wiliamsa i kimmicha.
Do tego trzeba się pozbyć połamańca FDY.

Nawet nie ukrywa, są piłkarze którzy odpowiadają, że są szczęśliwi w klubie, ale nie wiedzą co przyniesie życie, a tek raptem skupia się na turnieju. Piłkarz robiący różnice, ale i piłkarz, który potrafi również zawalić mecz. Szkoda, że tak podchodzi do tematu.

Jak nie chce przedłużyć umowy to niestety trzeba podziękować i wystawić na sprzedaż. Wiadomo że to świetny obrońca ale Barcelona nie może sobie na to pozwolić żeby oddawać jeszcze takich zawodników za darmo.

Fizycznie gość wymiata, ale mentalnie jest na poziomie dziecka z podstawówki. Jeśli on jest dalej obrażony to wyjebcie go proszę. Razem z Frankiem są teraz najbardziej irytującymi piłkarzami Barcy. Budżet się trochę podreperuje, a za niego Faye na spokojnie podtrzyma poziom

Dobra, jak tak go boli tyłek za to, że Gundogan powiedział prawdę, to nie chcę go tutaj. Widziałem w nim ostoję obrony i kapitana, ale jeśli jego mental to obrażanie się, to niech idzie do Bayernu, droga wolna - podreperujemy finanse na pewno.

Jego odpowiedź jest dość wymowna, a my widzieliśmy w nim kapitana....

Araujo chyba gra na nowy kontrakt, nie zarabia wiele, a jeśli ma zostać to pewnie muszą mu dać odpowiednie pieniądze.

Szkoda, że od plotek o transferze do Bayernu nie był w 100% skupiony na Barcelonie. Zawalił nam superpuchar i ligę mistrzów, jak chce zostać, to fantastycznie, ale jak nie, to nic na siłę.

Strasznie się na nim zawiodłem. Mam nadzieję, że zostanie, ale nawet jak to się stanie to nie smak pozostanie.

A co innego ma powiedzieć jeśli reprezentacja jest najważniejsza - dla piłkarzy z Ameryki Południowej ma to wielkie znaczenie, zatem nawet noe wypada mu poruszać innych tekstów. Z drugiej strony co ma deklarować jeśli Barcelona w mediach zaczęła go wysychać z klubu - stanowisko jego najbliższego środowiska jest jednoznaczne, zatem koniec deklaracji.

Gościu już zaczyna poważnie wk....wiać. Jakoś Williams potrafi odpowiedzieć że jest szczęśliwy w Athleticu i dziwią go te pytania. Sorki ale troche śmierdzi Moribą. Leci na hajs to spieniężyć bo samo całowanie harbu i skakanie nad nim nie wystarczy. Jedno słowo Barcelona to mój klub i nie myśle o zmianach by wystarczyłyło ale widać że już jest nakierowany co pitolić do kamer bo właśnie jest na wystawce Światowej (Copa). Moim zdaniem on okazuje więcej nieprzywiązania niż przywiązania do tego klubu od zainteresowania Bayernem. Muchy w nosie ... nie można zwrócić uwage że zawalił mecz, nie takich graczy tu potrzeba

"Kapitan", ale co tam. Najważniejsze, że całuje znaczek na koszulce i skacze nad herbem na boisku pod publiczkę.