Javi Guerra skupia na sobie zainteresowanie wielkich europejskich klubów. Od kilku dni w mediach jako dwa zespoły, którym najbliżej do sięgnięcia po zawodnika Valencii wymienia się Barcelonę i Napoli. Na dzień dzisiejszy nie ma porozumienia z żadnym z klubów, sam piłkarz też nie wyraził zgody na jakąkolwiek operację.
Wczoraj portal Calcionapoli24 podał informację, że pomocnik Valencii jest po słowie z drużyną z Neapolu. Jak podaje Superdeporte, doniesienia te zdementowały osoby z otoczenia piłkarza jak i bezpośrednio z włoskiej drużyny. Oczywiście zainteresowanie Guerrą istnieje i sprawa jest otwarta, ale na ten moment nie ma żadnego porozumienia.
Całą sytuację śledzi Barcelona. Javi Guerra jest profilem piłkarza, jakiego Barça nie ma w swojej kadrze, cena za zawodnika jest atrakcyjna, a sam zespół pod wodzą Hansiego Flicka prawdopodobnie zmieni styl gry, opierając się na dwóch piwotach. Sytuacja ma się podobnie jak w przypadku Napoli, jest zainteresowanie piłkarzem, aczkolwiek nie jest to nic zaawansowanego.
Sprawa Javiego Guerry może okazać się kolejną operą mydlaną z kilkoma rozdziałami. Rozpocznie się przeciąganie liny, w którym klub zarząda konkretnej kwoty za piłkarza i sprawdzi czy zainteresowane nim zespoły będą chciały wyłożyć tyle pieniędzy na stół. Jak informuje Superdeporte, sam piłkarz z wielką chęcią podchodzi do możliwości gry w kolejnym sezonie w barwach Valencii.
Komentarze (0)