Toni Kroos w podcaście swojego brata Felixa przedstawił okoliczności zdobycia mistrzostwa Hiszpanii przez Real Madryt. Pomocnik Los Blancos przyznał, że osiągnięcie tego przez porażkę Barcelony ma dla niego szczególny smak.
– Wygraliśmy nasz mecz i kiedy Barça prowadziła 2:1, zamierzałem jechać do domu, ale wszyscy mówili mi, żebym został. Pięć minut później przegrywali 2:4. Wszyscy jedliśmy hot-dogi. Brak wyjścia był świetną decyzją. To wszystko było dość szalone, ponieważ Girona mogła też wyjść na prowadzenie 7:2. Trochę to świętowaliśmy, ale też nie przesadnie – powiedział Kroos.
– Wróciło poczucie osiągnięcia czegoś wielkiego. Jednakże sezon był tak klarowny, że zabrał trochę emocji na końcu. Bardzo się cieszę, że się udało, w końcu odbywasz te wszystkie podróże w ciągu roku i nie przestajesz późno wracać do domu. Wszystko to robisz dla jednego celu, żeby być mistrzem. To jasne, że, mogąc to określić, wolałbym nie przeżywać tego przed telewizorem. Ale to nie ma znaczenia, połączenie tego z porażką Barcelony było podwójnie dobre. Dlatego zaakceptowaliśmy to takim, jakie było – przyznał pomocnik.
Komentarze (16)