Real zwycięża i jest już bardzo blisko mistrzostwa Hiszpanii

Błażej Gwozdowski

21 kwietnia 2024, 19:05

838 komentarzy

Fot. Getty Images

Real Madryt CF

RMA

Herb Real Madryt CF

3:2

Herb Real Madryt CF

FC Barcelona

FCB

  • Vinicius Junior 18' (k.)
  • Lucas Vazquez 73'
  • Jude Bellingham 90'
  • 6' Andreas Christensen 
  • 69' Fermín López 
  • Barcelona przegrała z Realem Madryt 2:3 i nie ma już szans na jakiekolwiek trofeum w tym sezonie
  • Bramki dla gości zdobyli Christensen i Fermín, a dla Realu trafili do siatki Vinícius, Lucas oraz Bellingham
  • W pierwszej połowie urazu kostki znów nabawił się Frenkie de Jong

Porażka w ćwierćfinale Ligi Mistrzów sprowadziła na ziemię wszystkich, którzy wierzyli jeszcze w sukces w trwającym sezonie. Na domiar złego rozczarowanie przyszło na kilka dni przed Klasykiem, do którego Real przystępował bezpośrednio po wyeliminowaniu w dramatycznych okolicznościach Manchesteru City Pepa Guardioli. Co prawda Carlo Ancelotti zdecydował się na kilka rotacji, w efekcie czego w jedenastce znalazł się tylko jeden nominalny obrońca – Rüdiger. Poza nim defensywa oparta była o Tchouaméniego, Vázqueza oraz Camavingę. Więcej niespodzianek nie było. Także w składzie Barcelony obyło się bez eksperymentów. W obronie zagrali Koundé, Cubarsi, Araujo i Cancelo, przed nimi Christensen, De Jong i Gündoğan, natomiast na skrzydłach Lamine Yamal oraz Raphinha. Z numerem 9 wystąpił rzecz jasna Robert Lewandowski.

Goście mogli szybko zaskoczyć Królewskich po błędzie Łunina, jednak Raphinha nie opanował źle wybitej piłki. W szóstej minucie Raphinha świetnie dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Christensena, a Duńczyk pokonał fatalnie interweniującego Łunina, dając Barcelonie prowadzenie. Chwilę później powinno być już 1:1, ale Vinícius w świetnej sytuacji przestrzelił. W 14. minucie szarżował Lamine Yamal, jednak jego dośrodkowanie powstrzymał Łunin. Chwilę później Luis Vázquez wymanewrował Cancelo a następnie sprytnie zostawił nogę i przewrócił się o nogi Christensena. Sędzia zdecydował się na podyktowanie jedenastki, którą na gola zamienił Vinícius i znów mieliśmy remis. W 25. minucie blisko gola po strzale głową był Robert Lewandowski, jednak nie przymierzył dobrze. Chwilę później po rzucie rożnym Łunin z trudem wybił piłkę z linii bramkowej. Mieliśmy jednak analizę VAR, ponieważ piłka mogła przekroczyć linię bramkową. Powtórki nie pozwalały tego jednoznacznie ocenić i Soto Grado nakazał wykonać kolejny rzut rożny.

W 34. minucie Camavinga faulował przed polem karnym Lamine’a Yamal i sędzia podyktował rzut wolny, a Francuza ukarał żółtą kartką. Rzut wolny wykonał Raphinha, jednak uderzył niecelnie. W 43. minucie uderzył Modrić, ale Ter Stegen spokojnie złapał piłkę. W 45. minucie Cubarsi do spółki z Raphinhą przejęli piłkę i Brazylijczyk ruszył z kontratakiem, jednak został sfaulowany przez Modricia. Z rzutu wolnego uderzył Gündoğan, niestety niecelnie. W doliczonym czasie gry Christensen zanotował fatalną stratę i Rodrygo miał piłkę na nodze, by dać przed przerwą prowadzenie Realowi, jednak Duńczyk zdążył wrócić i powstrzymać Brazylijczyka. Tuż przed przerwą w jednym ze starć ucierpiał Frenkie de Jong i został zniesiony na noszach. Znów doznał urazu kostki. W jego miejsce pojawił się Pedri, a arbiter chwilę później zarządził przerwę.

W przerwie Xavi dokonał jeszcze jednej zmiany – strzelca bramki Christensena zmienił Fermín. Pierwszy strzał po zmianie stron oddał Lamine Yamal, jednak Łunin spokojnie złapał piłkę. Z kolei Bellingham przetestował Ter Stegena po akcji, którą zapoczątkował stratą Cancelo. W 55. minucie po kontrataku uderzył z kolei Vinícius, jednak bardzo niecelnie. Oba zespoły próbowały atakować i swoje szanse mieli Lewandowski oraz Fermín. Xavi zdecydował się na kolejne zmiany. Z boiska zeszli Raphinha i Robert Lewandowski, a w ich miejsce pojawili się Felix i Ferran Torres. W 69. minucie Lamine Yamal wrzucił piłkę w światło bramki, a Łunin niepewnie interweniował, pozwalając na dobitkę Fermínowi i znów na prowadzeniu była Barcelona.

W 73. minucie Vinícius świetnie dośrodkował, a do piłki dopadł Lucas Vázquez i silnym strzałem doprowadził do wyrównania. Pięć minut później sam Brazylijczyk stanął oko w oko z Ter Stegenem, ale trafił wprost w niego. W doliczonym czasie gry Real Madryt wyszedł z kontratakiem, który pewnie wykończył Jude Bellingham. Real Madryt znów zrobił swoje. Barcelona miała iluzoryczne szanse na tytuł już przed tym meczem, a teraz już nawet nadziei nie ma. Pozostaje czekać na zmiany i oby przywróciły one nadzieję na poważny futbol w stolicy Katalonii.

Real Madryt: Łunin, Vázquez, Tchouaméni, Rüdiger, Camavinga (min. 71, Fran García), Modrić, Valverde, Kroos (min. 71, Brahim), Bellingham, Rodrygo (min. 74, Militão), Vinícius (min. 82, Joselu).

FC Barcelona: Ter Stegen, Koundé, Araujo, Cubarsi, Cancelo, De Jong (min. 45+6, Pedri), Christensen (min. 46, Fermín), Gündoğan, Lamine Yamal, Lewandowski (min. 64, Ferran Torres)i, Raphinha (min. 64, Felix).

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

De Jong to taki sam wieczny talent jak i Dembele. Swoją drogą nieźle tam w 2017 czy tam 2018 Ajax nabrał pół Europy dobrze naoliwioną maszyną gdzie wszystko idealnie się ze sobą zgrało, że coś będzie z De Jonga, Van de Beeka, Ziyecha, De Ligta, Neresa a potem Antonyego i Desta albo że Ten Hag to dobry trener XD

@senri ETH może być dobry na Eredivise, nic więcej. To, jak próbuje od paru lat ułożyć United i nic nie idzie do przodu to masakra. A dzisiejszy mecz z Derby to tylko potwierdził.
« Powrót do wszystkich komentarzy