Z Bernardo Silvą wiąże się jedna z najdłuższych telenowel transferowych Barcelony w ostatnich latach. Jak donosi Fernando Polo z Mundo Deportivo, klub będzie musiał zdecydować, czy ruszyć w następnym okienku po Portugalczyka, który może odejść z Manchesteru City. W tle tego wątku jest przyszłość Xaviego.
Wszystko wskazuje na to, że władze Barcelony podejmą jeszcze próbę przekonania obecnego trenera do pozostania w zespole, o czym wprost mówił m.in. wiceprezydent Rafa Yuste. Tymczasem media informują, że w tym celu klub musiałby zagwarantować Xaviemu wzmocnienie kadry. Właśnie w tym kontekście znów pojawia się nazwisko Bernardo Silvy – piłkarza niezwykle cenionego przez szkoleniowca Blaugrany, który w przeszłości bardzo liczył na pozyskanie Portugalczyka.
Fernando Polo z Mundo Deportivo pisze wręcz w tym sensie o „ostatnim pociągu” dla Barcelony. Bernardo Silva ma rozważać odejście z Manchesteru City, więc Katalończycy będą musieli zdecydować, czy po niego ruszyć. Portugalczyk w przeszłości bardzo chciał trafić na Camp Nou i były nawet prowadzone rozmowy z The Citizens, ale operacji nie udało się sfinalizować ze względów finansowych. Dlatego też Bernardo przedłużył kontrakt z Manchesterem do 2026 roku, ale jednocześnie zapewnił sobie klauzulę odejścia opiewającą na około 58 milionów euro.
Według Polo źródła zbliżone do Bernardo Silvy twierdzą, że może on w lecie podjąć ostateczną decyzję o opuszczeniu klubu z Etihad, jeśli dostanie odpowiednią propozycję na poziomie sportowym. W tym kontekście warto jednak też przypomnieć, że wcześniej podchody pod 29-latka robiło PSG. Natomiast sytuacja finansowa Barcelony nie wygląda korzystnie w perspektywie tak dużej inwestycji, zwłaszcza jeśli mowa o zawodniku, który w tym roku skończy 30 lat. Jeśli Bernardo odejdzie tego lata do innej ekipy, raczej definitywnie zgaśnie szansa na pozyskanie go przez Blaugranę.
Komentarze (35)