Najciekawszym rozgrywanym dziś spotkaniem towarzyskim z perspektywy Barcelony był pojedynek Francji z Niemcami. Od pierwszej minuty zagrało trzech piłkarzy Blaugrany – Jules Koundé, Marc-André ter Stegen i İlkay Gündoğan.
Niemcy zaczęli mecz piorunującym uderzeniem. Już w 7. sekundzie gry wyszli na prowadzenie. Toni Kroos posłał dłuższe podanie do Floriana Wirtza, a ten poprowadził piłkę kilkanaście metrów i potężnym strzałem z dystansu pokonał Brice’a Sambę. Cała defensywa Francji wykazała duże niezdecydowanie, w tym niestety również Jules Koundé, który początkowo poszedł do Wirtza, ale potem wycofał się, żeby pokryć swój sektor. Pod koniec drugiej połowy wyrównać mógł Kylian Mbappe, jednak Ter Stegen wyczuł jego zamiary i wyszedł zwycięsko z tej rywalizacji.
Kolejny mecz, kolejna bramka w mniej niż 10 SEKUND 😲
— Polsat Sport (@polsatsport) March 23, 2024
Florian Wirtz z golem, Toni Kroos z asystą❗️ Niemcy na prowadzeniu 🔥
Polsat Sport Premium 1 📺 pic.twitter.com/fyDM7WkRQy
twitter.com/303GAVI/status/1771635322087972932
Druga część gry też zaczęła się doskonale dla Niemców. W 49. minucie Kai Havertz wpakował piłkę do siatki po tym, jak Jamal Musiala minął bramkarza i wyłożył mu piłkę. W 61. minucie Koundé opuścił boisko. Nie był to szczególnie dobry mecz w jego wykonaniu. Defensor Barcelony miał jedynie 80% skuteczność podań (jedno było jednak zakwalifikowane jako kluczowe), miał 10 strat i wygrał dwa pojedynki z rywalami. Zanotował tylko jedno wybicie piłki, brak odbiorów czy przechwytów.
Z kolei w 72. minucie murawę opuścił kapitan reprezentacji Niemiec Gündoğan. Trudno stwierdzić, żeby to był porywający występ pomocnika Barcelony. Miał 84% skuteczność podań (żadnego kluczowego), wygrał 3 z 8 pojedynków, zaliczył 11 strat. Jedno jego wejście w rywala zakończyło się odbiorem. Gündoğan mógł jednak z zadowoleniem podsumować ten mecz, podobnie jak w przypadku Ter Stegena. Bramkarz Blaugrany zanotował czyste konto i dwie interwencje. W jednej z nich zatrzymał Mbappe, a Niemcy wygrały 2:0.
Aktualizacja
00:05 Jak donoszą media, Jules Koundé opuścił boisko z dolegliwościami stawu skokowego.
09:53 Saber Desfarges, który informował o urazie Koundé, uspokaja i stwierdza, że Francuz nie skręcił stawu skokowego, a jedynie otrzymał mocne uderzenie, które potraktowano opatrunkiem z lodu.
Komentarze (15)