João Felix był jedną z głównych postaci wczorajszego meczu na Civitas Metropolitano. Był autorem pierwszej bramki dla Barçy, po asyście Roberta Lewandowskiego. O Portugalczyku głośno było nie tylko w trakcie spotkania, był głównym bohaterem w mediach zarówno przed meczem, jak i po jego zakończeniu.
Powrót Felixa na stadion Atlético Madryt wzbudzał emocje już na kilka dni przed meczem. Kibice Rojiblancos, lekko ujmując, nie pałają sympatią do piłkarza, który de facto wciąż jest zawodnikiem klubu ze stolicy Hiszpanii, wyłącznie wypożyczonym do Barçy. Przed meczem po raz kolejny dali o sobie znać, dewastując pamiątkową tablicę piłkarza. Niektórzy kibice postanowili nawet spalić koszulki z nazwiskiem Portugalczyka.
La placa de Joao Félix, vandalizada: prenden fuego a su camiseta en el Metropolitano https://t.co/Rswra6ej45 pic.twitter.com/dYG1FiZZ3P
— EL MUNDO (@elmundoes) March 17, 2024
Kiedy na telebimach stadionu prezentowany był skład Barcelony na mecz, przy odczytywaniu nazwiska João Felixa rozległy się ogromne gwizdy. Nie inaczej było w trakcie spotkania. Za każdym razem, kiedy zawodnik Barçy miał kontakt z piłką, Civitas Metropolitano rozpoczynało koncert gwizdów. Największe nasilenie niezadowolenia miejscowych kibiców nastąpiło, kiedy Felix zdobył bramkę otwierającą wynik meczu.
Trzeba przyznać, że nie celebrował swojego trafienia w sposób jaki zwykle się to robi. Podbiegł do kolegów, schował się w grupie cieszących się piłkarzy Barcelony, jednak kamery zauważyły pewien szczegół. João Felix wykonał gest, który może oznaczać obrazę kibiców Atlético. Mianowicie Portugalczyk złapał się za genitalia. Wracając na środek boiska Fermín wskazał palcem na Felixa, żeby dać publiczności do zrozumienia, kto jest zdobywcą bramki.
😳 @joaofelix70 se tocó los 'joaos' en la celebración del 0-1 en el Metropolitano
— Directo Gol (@DirectoGol) March 17, 2024
📹 Mañana vemos la secuencia completa en @ElGolazoDeGol
📺 #DirectoGol pic.twitter.com/37AhYjOOj3
João Felix upodobał sobie w tym sezonie grę przeciwko Atlético. W obu spotkaniach ligowych przeciwko Los Rojiblancos zdobywał bramkę. Łącznie w tym sezonie jest to 9 bramek, z czego właśnie dwa skalpy na drużynie z Madrytu. To był trudny mecz dla Felixa, nie tylko ze względów pozasportowych. Całe spotkanie dość blisko niego grał Stefan Savić, uprzykrzając mu życie. Ostatecznie w 76. minucie meczu, kiedy wynik był już jasny, za João Felixa na murawie zameldował się Vitor Roque.
Przy zejściu z boiska i kolejnej salwie gwizdów, Portugalczyk pozostał niewzruszony, zaczął bić brawo, patrząc się na sektor gości, gdzie zasiadali kibice Barçy, dziękując im za wsparcie. ''Fani Atlético nie wiedzą co się działo przez ten czas, kiedy tu byłem. Rozumiem ich, ale nie powinienem być traktowany jako ten zły. Mam dobre relacje z piłkarzami Atléti'' - powiedział João Felix dla ESPN.
🚨 João Félix: "Atlético fans do not know the things that happened here during the time I've been here".
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 18, 2024
"The fans don't know what happened here inside, I understand them but I shouldn't be seen as the bad guy. Even my relationship with Atléti players is very good", told ESPN. pic.twitter.com/RaDoV8nzMx
Po meczu wszystkie negatywne emocje, które musiał przeżywać Portugalczyk, ustały. Barcelona zamieściła na swoich socialach filmik, gdzie zadowolony João Felix dołącza w szatni do swoich kolegów, zeby wspólnie cieszyć się ze zwycięstwa.
EVERYBODY SMILE!!! 📸 pic.twitter.com/ocMyckSX7u
— FC Barcelona (@FCBarcelona) March 17, 2024
Komentarze (26)