Zwycięstwo z Realem Mallorca w lidze nie przyszło Barcelonie łatwo. Dopiero piękna bramka Lamine’a Yamala pozwoliła rozstrzygnąć losy tego trudnego pojedynku. Wszyscy czekali jednak na dzisiejszy mecz, zgodnie nazywany najważniejszym w sezonie. Xavi nie zawahał się nawet w takiej chwili i zaufał dwójce nastolatków, którzy w ostatnim czasie prezentowali znakomitą formę. W obronie zagrał zatem Cubarsi, który partnerował Ronaldowi Araujo na środku obrony. Na bokach wystąpili oczywiście Koundé i Cancelo. Przed nimi zagrał Christensen, a linię środkową uzupełnili Fermín, Gündoğan oraz Raphinha. Występ Brazylijczyka nie oznaczał jednak, że Lamine Yamal zasiadł na ławce rezerwowych, bowiem to 16-latek został ustawiony na prawym skrzydle. Na środku ataku nie mogło natomiast zabraknąć Roberta Lewandowskiego.
Pierwszy strzał na bramkę już w drugiej minucie oddał Lamine Yamal, niestety bardzo niecelny. Cała akcja Barcelony mogła się jednak podobać. Chwilę później podanie 16-latka sprytnie przepuścić do Lewandowskiego chciał Raphinha, ale rywal uprzedził Polaka. W dziewiątej minucie w niezłej sytuacji niecelnie uderzył Fermín. Tymczasem Cubarsi zdążył zaliczyć kilka bardzo dobrych interwencji defensywnych. W 14. minucie znów urwał się Fermín i próbował wykończyć akcję lobem nad bramkarzem, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Już minutę później Raphinha świetnie odegrał w pole karne, a piłkę przepuścił Lewandowski, tworząc tym samym wyśmienitą okazję Fermínowi. Młody pomocnik tej sytuacji nie zmarnował i precyzyjnym strzałem dał prowadzenie gospodarzom.
Zaledwie dwie minuty później było już 2:0. Najpierw Raphinha w dobrej sytuacji trafił słupek, a piłka wróciła pod nogi Cancelo, który już okazji nie zmarnował. Barcelona kontrolowała spotkanie. Wtedy dość nieoczekiwanie Politano urwał się Cancelo i świetnie dośrodkował, a Rrahmani płaskim uderzeniem pokonał Ter Stegena. Chwilę później Di Lorenzo uderzył głową, a Niemiec z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 40. minucie Lamine Yamal dobrze odnalazł podaniem Lewandowskiego, jednak Polak w trudnej sytuacji chybił. W końcówce Barcelona jeszcze próbowała podwyższyć prowadzenie, ale brakowało dokładności. Na przerwę podopieczni Xaviego schodzili jednak prowadząc zasłużenie.
Zaraz po zmianie stron bardzo blisko gola był Kwaracchelia, ale piłka minimalnie minęła słupek po jego technicznym strzale. W 55. minucie z kolei Raphinha przetestował Mereta po akcji dwójkowej z Cancelo. Mecz zrobił się dużo bardziej wyrównany, w którym oba zespoły miały fazy przewagi i defensywy. W 61. minucie na boisku pojawili się Oriol Romeu i Sergi Roberto, zmieniając Christensena i Fermína. Rosła przewaga Napoli, które wyraźne poczuło swoją szansę. Barcelona musiała się bronić coraz głębiej, mając przy tym sporo problemów. W 67. minucie z rzutu wolnego uderzył Raphinha, jednak Meret nie dał się zaskoczyć. Chwilę później piłkę do siatki wpakował po dużym zamieszaniu w polu karnym Lamine Yamal, ale znajdował się na pozycji spalonej i bramka została anulowana.
W 74. minucie z dystansu uderzył Gündoğan i znów górą był bramkarz Napoli. Chwilę później obok bramki po rzucie rożnym uderzył Lewandowski. Kolejną próbę podjął Raphinha, ale trafił wprost w Mereta. Chwilę później uderzył Lamine Yamal, niestety niecelnie. W odpowiedzi doskonałą okazję miał Lindstrøm, jednak uderzył głową obok bramki. Tymczasem Xavi zmienił Raphinhę, wpuszczając na boisko Felixa. W 84. minucie Barcelona rozegrała wspaniałą akcję – najpierw świetne podanie prostopadłe do Roberto od Gündoğana, a później odegranie na pustą bramkę do Lewandowskiego, który tylko dopełnił formalności! W doliczonym czasie gry złe wybicie zanotował Oriol Romeu, dając szansę do strzału Kwaracchelii, który jednak okazję zmarnował. Ostatecznie Barcelona utrzymała prowadzenie do końca i awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kolejny fantastyczny mecz rozegrał Cubarsi, nie zawiódł Fermín, a dobrą zmianę dał kapitan, Sergi Roberto. Plan minimum w tych rozgrywkach został wykonany. Można zacząć marzyć o czymś więcej!
FC Barcelona: Ter Stegen, Koundé, Araujo, Cubarsi, Cancelo, Christensen (min. 61, Oriol Romeu), Fermín (min. 60, Roberto), Gündoğan, Lamine Yamal, Raphinha (min. 81, Felix), Lewandowski.
Napoli: Alex Meret, Di Lorenzo, Rrahmani, Juan Jesús, Mario Rui (min. 64, Olivera), Lobotka, Anguissa, Hamed Traoré (min. 78, Raspadori), Politano (min. 64, Lindstrøm), Kwaracchelia (min. 90+2, Ngonge), Osimhen.
Komentarze (480)
Kuzyn czy co?