Przed meczem Barcelony z Napoli Andrés Iniesta udzielił wywiadu włoskiemu dziennikowi La Gazzetta dello Sport, w którym był pytany o to starcie. Zabrał też głos na temat sytuacji Xaviego w katalońskim klubie i eksplozji talentu Lamine Yamala czy Paua Cubarsiego.
– Cierpię razem z nim, jako kibic i jako przyjaciel, ponieważ wiem, jak bardzo zależało mu na trenowaniu Barcelony i jak bardzo zależy mu na tym klubie. Wniósł do niego niesamowitą pasję i nikt bardziej od niego nie chce, żeby sprawy układały się dobrze. I nie robi tego dla siebie ani dla swojej osobistej chwały, tylko dlatego, że kocha klub. To jasne, że skoro zdecydował się na dymisję, to tylko dla dobra Barçy – podsumował sytuację swojego przyjaciela Iniesta.
Don Andrés był też pytany o eksplozję talentu Lamine Yamala i Paua Cubarsiego. – Z jednej strony to wyjątkowe, że tak młode chłopaki docierają do pierwszego zespołu i grają tak dobrze. Z drugiej strony myślę, że takie sprawy zawsze są wynikiem tego, że zespół jest w kryzysie. Pośrodku tego wszystkiego jest przykład Guardioli, który obdarzył zaufaniem Pedro i Busquetsa, ale umieścił ich w bardziej pozytywnym kontekście. Nie sądzę, żeby tak młodzi gracze powinni ciągnąć tak wymagający wózek jak ten Barcelony. Trzeba być ostrożnym, bardzo trudno jest zarządzać tymi sprawami między potrzebami zespołu i chęciami chłopaka.
Iniesta oczywiście zabrał głos na temat pojedynku Barcelony z Napoli. – To skomplikowane wyzwanie, rywalizacja jest otwarta i trudno jest wskazać faworyta. W pierwszym meczu Barça spisała się dobrze, ale nie wygrała, a Napoli poprawiło się w ciągu tych trzech tygodni, miało więcej pozytywnych odczuć związanych ze zmianą trenera, podczas gdy Xavi stracił dwóch tak ważnych piłkarzy jak Pedri i De Jong. Wierzę w Barcelonę, ale nie będzie łatwo. Szkoda, że spotkanie nie odbędzie się na Camp Nou. Nie wiem, czy to zależy od geografii, klimatu, zwyczajów, ale to aspekt, który komplikuje Barçy sprawy. Mam jednak nadzieję, że w meczu z Napoli w magiczny sposób odtworzy się atmosfera przypominająca Camp Nou.
Były pomocnik Barçy odpowiedział na pytanie o poprowadzenie katalońskiego klubu w przyszłości. – Ja trenujący Barcelonę? Byłoby idealnie, ale to coś bardzo odległego. Nadal gram i nie mam nawet licencji. Zdobędę ją, oprócz tej związanej z funkcją dyrektora sportowego, a potem zobaczymy.
Iniesta chwalił trenera Realu Madryt. – Kariera Ancelottiego mówi sama za siebie, jako zawodnika i trenera. Mieć tę możliwość dwukrotnego trenowania Realu Madryt, triumfowania w obu przypadkach, powrotu do klubu o takiej wielkości i sprawienia, że znów wszystko działa, nie jest łatwe. Ma niesamowitą zasługę.
Wychowanek Barcelony nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojego byłego szkoleniowca. – Luis Enrique jest odpowiednią osobą do zarządzania odejściem Mbappe. Nic go nie zaskakuje, jest klarowny i wie, czego chce, oraz co jest najlepsze dla grupy. Jego decyzje zawsze podążają w tym kierunku,
Komentarze (0)