- Barcelona zremisowała bezbramkowo z Athletikiem i nie odrobiła nawet punktu do lidera z Madrytu
- Na domiar złego Xavi prawdopodobnie straci na dłużej Pedriego i De Jonga, ponieważ pomocnicy doznali urazów już w pierwszej połowie meczu
Walka o mistrzostwo Hiszpanii wydawała się już bliska rozstrzygnięcia. W ten weekend punkty stracił jednak Real, tylko remisując z Valnecią na Mestalla. Z kolei na wyjeździe z Mallorcą przegrała Girona. W efekcie podopieczni Xaviego mogli przeskoczyć w tabeli ekipę Míchela i jednocześnie zbliżyć się do Realu na sześć punktów. Najpierw trzeba było jednak pokonać Athletic na wyjeździe, co było zadaniem niezwykle trudnym. Nie było wielu zmian w składzie wzglądem pojedynku z Getafe. Do wyjściowej jedenastki powrócił Pedri, zastępując Felixa i wzmacniając linię środkową. Poza tym korekt personalnych nie było. Obok Araujo zagrał Cubarsi, a na bokach defensywy wystąpili Koundé i Cancelo. W środku pola obok wspomnianego Pedriego zagrali Christensen, De Jong oraz Gündoğan. Prawe skrzydło ponownie zostało powierzone Raphinhi, a na środku ataku wystąpił Robert Lewandowski.
Barcelona mogła poważnie zagrozić rywalom już na początku spotkania, jednak Pedri źle przyjął piłkę i w efekcie zmarnował dobrą sytuację. Obie drużyny starały się korzystać z wysokiego pressingu, nie ryzykując jednak zanadto, tylko płynnie przechodząc do defensywy w niżej ustawionym, zwartym bloku. Tempo gry było naprawdę niezłe. W 14. minucie z pierwszej piłki po dośrodkowaniu De Jonga uderzył Koundé, niestety niecelnie. Sporo było ostrej gry, na którą sędzia pozwalał, nie gwiżdżąc fauli. Po jednym z takich starć niefortunnie upadł Frenkie. Holender zwijał się z bólu i nie był w stanie o własnych siłach opuścić boiska. Jego miejsce zajął Fermin, a Barcelona miała poważny problem przed rewanżowym pojedynkiem z Napoli.
W 31. minucie z bramki wyszedł Simon, który próbował powstrzymać szarżującego na bramkę Fermina i tak niefortunnie odbił piłkę, że trafiła ona pod nogi Cancelo. Portugalczyk od razu zdecydował się na próbę przelobowania golkipera, ale do spółki z Yerayem poradził on sobie z jego uderzeniem. Tymczasem jeszcze przed przerwą boisko plącząc opuścił Pedri. Można się spodziewać, że młody pomocnik na dłużej wypadnie z gry. Na boisku pojawił się Lamine Yamal, natomiast Raphinha przeszedł na lewe skrzydło. Na boisku nic już się nie wydarzyło. Sporo było za to ujęć z ławki rezerwowych, gdzie zalany łzami siedział Pedri. Pierwsza połowa dobiegła końca, a Xavi wraz z piłkarzami schodził do szatni w fatalnych nastrojach.
Drugą połowę lepiej rozpoczął Athletic i Cubarsi musiał ofiarną interwencją powstrzymywać Berenguera. W odpowiedzi z dystansu uderzył Lewandowski, ale bardzo niecelnie. Athletic zyskał pewność siebie i stopniowo powiększał przewagę nad Barceloną. Piłka przeszywała pole karne gości regularnie, a Ronald Araujo imponował spokojem. Trochę więcej błędów na koncie miał Cubarsi, przy czym dużo więcej także ryzykował w rozegraniu. Podopieczni Xaviego ograniczali się do szybkich ataków, w których brakowało jednak dynamiki, przez co nie było praktycznie żadnych dobrych sytuacji. Na boisku pojawili się Felix i Oriol Romeu. Barcelonie wciąż brakowało jednak jakości w ofensywie.
Bardzo aktywny był Lamine Yamal – zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Rywale nie radzili sobie z młodym skrzydłowym i ratowali się faulami. Z każdą minutą wydawało się coraz bardziej oczywiste, że to spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem. Athletic jednak nie odpuszczał i dopiero w doliczonym czasie gry Dani García zmarnował ostatnią dobrą okazję po rzucie rożnym. Barcelona już nawet nie próbowała zaatakować. Trzeba zresztą uczciwie ocenić sytuację – goście mogli się cieszyć ze zdobycia jednego punktu. Nie stworzyli sobie bowiem wielu sytuacji, a długimi fragmentami byli wręcz zamknięci we własnym polu karnym. Na domiar złego Barcelona straciła dwóch kluczowych pomocników i w efekcie dużo trudniej będzie rywalizować z Napoli o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Barcelona: Ter Stegen, Koundé, Araujo, Cubarsi (min. 76, Iñigo Martínez), Cancelo, Christensen (min. 76, Oriol Romeu), De Jong (min. 26, Fermin), Gündoğan, Pedri (min. 45, Lamine Yamal), Raphinha (min. 76, Felix), Lewandowski.
Athletic: Unai Simon, Prados (min. 80, De Marcos), Yeray, Paredes, Imanol, Vesga (min. 63, De Galarreta), Dani García, Iñaki Williams (min. 76, Ares), Unai Gómez (min. 64, Sancet), Berenguer, Guruzeta (min. 76, Villalibre).
Komentarze (334)