Czy Barcelona powinna pożegnać się z Frenkiem de Jongiem? [ANKIETA]

Przemek Walczak

14 lutego 2024, 15:22

111 komentarzy

Fot. Getty Images

W ostatnich dniach pojawiły się informacje o możliwym odejściu Frenkiego de Jonga z Barcelony. Biorąc pod uwagę fakt, że jego kontrakt z klubem wygasa w czerwcu 2026 roku, a Holendrem interesują się największe klubowe marki, sprzedaż Frenkiego w najbliższym okienku transferowym mogłaby przynieść klubowi tak potrzebną finansową ulgę. Pytanie brzmi: Czy Barcelona powinna sprzedać tak utalentowanego i ważnego gracza? A jeśli tak, to za jaką cenę?

(Nie)spełnione oczekiwania?

Frenkie de Jong przybył na Camp Nou w lipcu 2019 roku po świetnym sezonie w Ajaxie Amsterdam, z którym dostał się do półfinału Ligi Mistrzów, po drodze odprawiając z kwitkiem takie potęgi jak Real Madryt czy Juventus. Holender dołączył do Barçy w wieku 22 lat, będąc jednym z najlepszych środkowych pomocników Europy, z jednym celem - wygrywania najważniejszych pucharów. Po prawie pięciu latach w stolicy Katalonii De Jong może pochwalić się tylko jednym mistrzostwem Hiszpanii, jednym Pucharem Króla i jednym Superpucharem oraz... co najwyżej ćwierćfinałem Ligi Mistrzów, w którym i tak Barcelona przegrała z Bayernem aż 2:8. Z pewnością zarówno Frenkie jak i Barcelona liczyli na więcej. Drugą kwestią jest dyspozycja pomocnika, który od momentu ubrania bordowo-granatowej koszulki miewał swoje wzloty i upadki.

Powodem, dla którego według Lluisa Canuta Frenkie de Jong miałby otworzyć się na odejście z Barcelony, są właśnie niespełnione oczekiwania, ale nie tyle te, który miała wobec niego Barcelona, co te, które wyznaczył sobie sam, przybywając do klubu. Sam zresztą mówił w wywiadach: "Jestem bardzo dumny z rozegrania 200 meczów dla Barçy. To wiele dla mnie znaczy, ale chcę wygrywać puchary i uważam, że to ważniejsze od rozgrywania dużej liczby meczów", czy "Jako piłkarz chcesz wygrywać wielkie trofea, ja jeszcze ich nie zdobyłem". Jeśli zawodnik, który wygrał właśnie mistrzostwo Hiszpanii, mówi, że nie zdobył jeszcze wielkich trofeów, oznacza to, że mierzy bardzo wysoko - w Ligę Mistrzów, czyli w rozgrywkach, w których rozegrał tylko dotychczas zaledwie pięć spotkań w fazie pucharowej (3 w sezonie 19/20 i 2 w sezonie 20/21).

Rzut oka na liczby

Holender nie jest z pewnością goleadorem jak Bellingham, jego wartość dla drużyny objawia się w innych statystykach. Frenkie zalicza średnio 3,5 progresywnego prowadzenia piłki na mecz (skutkującego zbliżeniem się do bramki napastnika o min. 15 metrów) oraz ok. 9 progresywnych podań (udanych podań, które znacząco przesuwają piłkę w kierunku bramki przeciwnika). W obu tych statystykach znajduje się w ścisłej ligowej czołówce, mając za plecami młodszych kolegów z drużyny: Gaviego i Pedriego. Rajdy od linii obrony między rywalami to specjalność Holendra, co widać na poniższej grafice, przedstawiającej umiejętności wyprowadzania piłki na tle LaLigi.

Choć Frenkie nie widnieje raczej w wysoko na listach strzelców i asystentów, to jego wkład w akcje widać dopiero w klasyfikacji asyst drugiego stopnia, którą prowadzimy:

A poniższa grafika przedstawia zestawienie progresywnego prowadzenia piłki w zależności od liczby asyst drugiego stopnia na tle LaLigi. Tutaj Holender miażdży konkurencję.

Z drugiej strony można narzekać na zaangażowanie De Jonga w defensywie, co może być jedną z odpowiedzi na pytanie, skąd taka różnica w liczbie straconych bramek w zeszłym sezonie i w obecnym. Niskie zaangażowanie Holendra przy akcjach defensywnych przy braku wybitnego w tym aspekcie Gaviego poskutkowało znacznie większą liczbą straconych bramek. Tak słabe statystyki nie pasują do pozycji zajmowanej przez De Jonga na boisku. Jest on zdecydowanie bardziej defensywnie ustawiony od Pedriego, Gündoğana czy Gaviego, a jednak tym razem na tle ligi wypada bardzo słabo. Poniższy wykres  przedstawia liczbę defensywnych pojedynków w przeliczeniu na 90 minut w zależności o liczby wygranych defensywnych pojedynków.

Barcelona nie może być zatem zdziwiona, że bez Sergio Busquetsa, z Frenkiem de Jongiem w roli piwota, drużyna częściej "przecieka". "Busi" nie był może tak mobilny jak Holender, ale za to wzorowo wywiązywał się z obowiązków defensywnych. Te główne różnice między oboma zawodnikami widać na poniższym grafie. Można powiedzieć, że "obaj mogliby mieć wszystko" - i rzeczywiście, w poprzednim sezonie ustawienie Holendra obok Busquetsa uwolniło jego najlepszą wersję w  Barcelonie, podobnie jak udana współpraca z Oriolem Romeu na samym początku tego sezonu.

Barça z Frenkiem i Barça bez Frenkiego

Frenkie de Jong od momentu przybycia do Barcelony jest jej podstawowym piłkarzem. Sprawdźmy więc, jak drużyna radziła sobie bez niego w poszczególnych sezonach ligowych...

Rok Mecze Zwycięstwa Remisy Porażki Śr. zdobytych punktów
2023/24 8 5 2 1 2,12
2022/23 5 2 2 1 1,6
2021/22 6 2 3 1 1,5
2020/21 1 0 0 1 0
2019/20 9 6 3 0 2,33
RAZEM 29 15 10 4 1,9

...i porównajmy do gry Barçy z Frenkiem w składzie:

Rok Mecze Zwycięstwa Remisy Porażki Śr. zdobytych punktów
2023/24 15 10 3 2 2,2
2022/23 33 25 2 6 2,33
2021/22 32 19 7 6 2
2020/21 37 24 7 6 2,13
2019/20 29 19 4 6 2,1
RAZEM 146 97 23 26 2,15

Jak widać, w 4 z 5 sezonów gra w lidze z Holendrem skutkowała dla Barcelony większą liczbą punktów niż przy jego braku. Widać to również w spojrzeniu globalnym (1,9 pkt na mecz bez Holendra vs 2,15 pkt na mecz z Holendrem). Co wymowne, Frenkie nie grał w zasadzie tylko wtedy, kiedy był kontuzjowany albo pauzował z powodu nadmiaru kartek. Na palcach jednej ręki można policzyć sytuacje, w których nie grał decyzją trenera. 

Kto zamiast De Jonga?

Sprzedaż Holendra przyniosłaby Barcelonie mniej więcej (raczej mniej) 100 milionów euro do budżetu i pozwoliłaby też zaoszczędzić mniej więcej 24 miliony euro za każdy rok pensji. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że Barcelony nie obowiązuje na ten moment zasada 1:1, przez co nie można by przeznaczyć całej kwoty na zakup piłkarza na zastępstwo. 

Jednym z najpewniejszych kandydatów jest piłkarz Girony - Aleix García. Jego klauzula wykupu wynosi rzekomo mniej niż 20 milionów euro, ale Barcelona liczy, że kwotę udałoby się obniżyć, włączając do transakcji Erica Garcíę, Pablo Torre czy Oriola Romeu, który kompletnie zawodzi i chciałby się odbudować. Pytanie jednak, czy dałby on radę zastąpić Frenkiego, rozgrywając dopiero pierwszy sezon w karierze na tak wysokim poziomie.

Wielkim marzeniem Barcelony w kontekście pozycji defensywnego pomocnika jest Martín Zubimendi, którego klauzula wykupu wynosi 60 milionów euro. W tym przypadku nie ma jednak mowy o jej ewentualnym obniżeniu. Na piłkarza Realu Sociedad zęby ostrzą sobie już kluby z Premier League, które bez problemu będą mogły wyłożyć takie pieniądze.

Sporo mówi się również o Kimmichu, który według doniesień z Niemiec nie czuje się zbyt dobrze w Bayernie i mógłby być celem Barçy tego lata, lub w 2025 roku, gdy mógłby przybyć za darmo. Pewne jest jednak to, że bardzo trudno będzie o to, by zastąpić De Jonga 1:1 pod względem jakości.  

"Za kilka dolarów więcej"

Kiedy w lipcu 2022 informowaliśmy o zainteresowaniu ze strony Manchesteru United Barcelona była zmuszona sprzedawać w związku z widmem braku możliwości rejestracji piłkarzy, Frenkie zapierał się rękami i nogami żeby pozostać w stolicy Katalonii. Dwa lata później Mundo Deportivo donosi, że Holender od 3 miesięcy nie odpowiedział na propozycję nowego kontraktu, a sytuację bacznie obserwuje... Manchester United, który nie zrezygnował z planów pozyskania utalentowanego pomocnika.

Oprócz rozgoryczenia De Jonga brakiem konkurencyjnego zespołu walczącego o wszystkie puchary (co może nie zmienić się po przejściu do Manchesteru United) Holender ma też na względzie warunki finansowe. W Barcelonie obecny kontrakt przewiduje zarobki na poziomie ok. 23/24 milionów euro brutto, wliczając już w to wynagrodzenie przesunięte z okresu Covidu.

Sport donosi o zainteresowaniu ze strony Chelsea, PSG i Manchesteru United, a każdy z tych klubów mógłby z łatwością i w znaczący sposób przebić ofertę Blaugrany, która może  po raz kolejny dać Frenkiemu zielone światło na odejście, mając na względzie skomplikowaną sytuację finansową klubu. Propozycje, które otrzymuje Barça, mają oscylować w granicach 100 milionów euro, ale na razie zarząd chciałby zatrzymać swoją gwiazdę i oferuje jej nowy kontrakt, ale kto wie, czy legendarne kinowe "kilka dolarów więcej" nie przekonałyby klubu ze stolicy Katalonii do bolesnego rozstania.

Ankieta

Czy Barcelona powinna pożegnać się z Frenkiem de Jongiem?

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Frenka zostawić, a Lewego oddalić z listy płac.

Jeżeli nikt nie kupi Kounde i Raphinni za +60 mln od sztuki to DeJonga bym pożegnał za 150 mln .

Ja bym zmienil trenera jak najszybciej i ocenił jego postawę w czerwcu jak i zresztą reszty piłkarzy bo przy xavim w zasadzie każdy nie poszedł w rozwoju do przodu a obniżył swoje loty.
Za Koemana FDJ był bardziej decydujący wchodził w pole karne strzelał bramki a teraz przy 20 metrze znika

Brakuje opcji w ankiecie: "TAK - za wartość rynkową".
Wg mnie statystyki progresywnych podać czy meczów z de Jongiem lub bez niego nie mają znaczenia - Barcelona z Marcosem Alonso w składzie też nieźle punktuje, a sugerując się progresywnymi podaniami to zaraz oczywiste się stanie że zainteresowanie Aleixem Garcią z Girony jest nieprzypadkowe.
Moim zdaniem tutaj coś do powiedzenia powinien mieć nowy trener, ale patrząc na aspekty piłarskie w absolutnie topowych klubach to w żadnym z nich nie gra środkowy pomocnik nie potrafiący bronić i w żadnym z nich nie gra środkowy pomocnik, który co mecz ma wylewy. Sprzedaż de Jonga to dla Barcelony szansa jeśli ktoś zaoferuje wartość rynkową piłarza (nie cenę z transfermarkt).

Nie za mniej niż 100 milionów euro.

To dobrze bedziemy mogli kupić 33 orioli

Niby jest świetny, niby potrafi wszystko, niby Pep uważa go za najlepszego piłkarza w klubie, ale powiem szczerze, że mnie osobiście Holender zaczął na boisku denerwować. Za takie pieniądze, z taką pensją to nie ma szału w tej grze. Fajnie, że potrafi wyjść spod pressingu, ale może można wyjść spod pressingu grając szybciej piłką i więcej biegając, a jego fatalna gra w obronie nie rekompensuje tego w żaden sposób. Jedyne dlaczego bym się wstrzymywał ze sprzedażą, to czy Barca by potrafiła wydać te pieniądze. Jeśli miałbym szklaną kulę i wiedziałbym, że tak to sam bym chłopa zawiózł do tej Anglii bo na tą jego bierność z tyłu stałem się wręcz uczulony.

Brakuje mi opcji w ankiecie: "Tak, za co najmniej wartość rynkową". "Jak najszybciej" wg mnie sugeruje bardziej pozbycie się go za dowolną kwotę byleby tylko nie płacić mu pensji

Fajne zestawienie, ale pytanie powinno brzmieć: Jak zatrzymać Franka, bo gościu ma ogromny potencjał i apetyt na tytuły, a FCB to ligowy przeciętniak, który gwarantuje spokojne miejsce w środku tabeli

De Jong ma spory potencjał. To czego mu przede wszystkim brakuje to gra w defensywie. Nie chodzi jednak o pewne braki w rozumieniu gry, lecz o... brak powrotu, doskoku, bierność. Przez 5 lat tego nie poprawił i mamy liczyć, że teraz to się stanie? Przy naszej koncepcji gry pressing jest kluczowy. Owszem, posiadamy piłkę, potrafimy się przy niej utrzymać i jest w tym również zasługa Holendra. Gdy jednak przeciwnik, wcale nie Liverpool w LM, lecz Alaves w LL, będzie chciało nas przycisnąć, to zrobi to. Z Frenkiem na boisku, jeżeli nie ma piłkarza, który przykryje jego wady, jak Busi czy Gavi, czy Lasse Schone, nie potrafimy kontrolować meczu w środku pola. Powtórzę jeszcze raz, nie dlatego, że FdJ nie potrafi, ale dlatego, że mu się nie chce wrócić czy doskoczyć, a mówimy o pomocniku box to box, a nie o Messim. Trzeba zrozumieć, to nie Barcelona nie daje tytułów de Jongowi, a de Jong nie daje tytułów Barcelonie. Z takim piłkarzem nie ma co marzyć o podboju Europy. Sprzedać przy dobrej ofercie jak najszybciej i zarzucić sidła na Zubimendiego.

Śmieszą mnie te komentarzę sprzedać Lewego bo ma 35 Lat ale ten 35 latek w tym klubie będzie strzelał ale muszą być spełnione warunki jakie ? już mówię . Porównując Bayern Barca to widać że na pewno skrzydła które bęndą nie tylko strzelać a dostarczać piłkę to raz. Dobreo trenera Przygotowania fizycznego bo Pan Robert na tym bazuje bez tego nie istnieje jako dobry napastnik co pokazał jak przyszedł z Bayernu ze potrafi 23 gole pierwsze pół roku boskie potem to juz tragedaia bo MS i kiepski trener. Jak przyjdzie Flick a z nim trener z Bayernu to piłkarze barcy bendą płakać że za cieżko trenują a Bayern nie płacze i jego piłkarze potrafia pełną intesywnościa 90 minut przebiegać a nie jak my z Bilbao w 70 minucie jedynym który jeszcze miał siły biegać był De Jong reszta odychała ale Rekawami także porsze strzela Bóg nie strzela to smieć

Może ta sprzedaż topowego zawodnika w naszym klubie jest związana z nowym kontraktem dla Araujo, dlatego Lapek szuka kasy i sąduje rynek, za ile pójda poszczególni piłkarze. Tylko dziwne, bo skoro FdJ ma tak dobre statystyki, to nie lepiej opylić kogoś innego Rafę, Rekina, Kounde itd.

A kto na jego miejsce? Oriol??
...Dobra, uwolnić go... I tak musiałby czekać na grę w prawdziwej Barsie.
Chyba powinniśmy grać wychowankami w znacznej ilości do uzdrownienia finansów klubu...

Mała korekta:)
Barcelona z Frenkiem 2,150 punktu na mecz ligowy
Bez Frenkiego 2,137 punktu na mecz ligowy
W ubiegłym sezonie nie przegraliśmy żadnego spotkania gdy Frenkie nie grał (3 zwycięstwa - Mallorca, Getafe, Elche i 2 remisy Girona i Getafe).

Po pierwsze - FcBarca rewelacyjna analiza, mega dziękuję za ten artykuł i ogrom włożonej pracy

Po drugie - odpowiadając na pytanie tytułowe - Oczywiście że nie! Frenkie musi zostać!

Po trzecie - tak czysto teoretycznie. Załóżmy, że Barca sprzedaje Frenkiego za 100mln €. Jakbyście spożytkowali te pieniądze? Jestem ciekaw tych kilku procent osób, które chce sprzedaży DeJonga „jak najszybciej”. Proszę ujawnijcie się „znafcy piuki norznej”.

Myślę, że obrońcy FdJ trochę na siłę szukają argumentów i próbują zaklinać rzeczywistość, jaki to Holender jest super i niezbędny dla klubu. Przez tyle sezonów nie było ani razu efektu WOW! Taki efekt w tym sezonie sprawiał Gavi do momentu kontuzji. Miał za plecami Busuetsa a nadal nie miał liczb.

Frenkie bardzo mało daje tej drużynie w ofensywie, a do defensywy po prostu nie chce mu się wracać. Dla mnie znakiem rozpoznawczym Holendra jest podniesiona do góry ręka w kierunku wybiegającego w ataku do prostopadłej piłki kolegi, w ramach gestu przeprosin, że Holender nie miał odwagi mu takiej piłki po prostu zagrać.

Brak odwagi w grze do przodu, to największy mankament w grze FdJ. On jest hamulcowym gry ofensywnej Barcelony i potwierdza to w każdym meczu każdego sezonu. Biec 30-40 metrów z piłką przy nodze, żeby na końcu podać do boku lub do tyłu, to po prostu sabotaż. A tak robi Frenkie. Jak był Busuets, to właśnie on grał te prostopadłe piłki do przodu, a nie FdJ.

Dlatego zagłosowałem żeby go w końcu sprzedać za bardzo dobre pieniądze. Uważam, że będzie to z pożytkiem dla każdej ze stron.

Powinna być opcja w ankiecie zaznaczenia:
Tak, jeżeli chce odejść.
Ten aspekt wydaje mi się najważniejszy, z niewolnika nie ma pracownika i jeżeli ktoś nie jest pewien gry dla Barcelony już do niej nie należy.

Przy sprzedaży zawodnika decydujące są dwa aspekty. Sportowy i finansowy.
Pozbycie się FDJ pod względem sportowym to glupota do kwadratu, trzeba go ustawić tak jak z Busssim i
,, mamy TO,,. Jak to zrobić? To aspekt finansowy. Zamiast sprzedaży FDJ, sprzedać RL9. Może w rozliczeniu to ,,brakujące ogniwo,,?

Kawał dobrej roboty. Dzięki za ten materiał.

Trzeba mieć zerowe pojęcie o piłce aby pomyśleć o sprzedaży FdJ. Na tą chwilę Barca posiada Pedriego, Gaviego, Ilkaya, Fermina no i Frankiego to jest 5 która jest w stanie rywalizować z najlepszymi w lidze i Europie. Wystarczy, że dwóch dostaje kontuzji w miesiącu z meczami co 3 dni i Barca odpada w przebiegach. Po sprzedaży Franka nie wiadomo będzie czy Barca będzie mogła kupować 1:1. Druga sprawa Ilkay ma 33 lata, nie ma pewności że w przyszłym sezonie będzie w takiej formie. Jak dla mnie jeśli Barca może kupić 2-3 zawodników to niech kupi tych których jej brakuje na pozycjach reszta zawodników ze szkółki l, a kilku zawodników jest konkretnych. Casado Guiu, Fort, Cubrasi.

Barca potrzebuje defensywnego pomocnika, który tak jak Busi pomoże wyjąć najlepszą wersję z De Jonga. Pozbywanie się Holendra i naiwna wiara, że ktoś z trójki Gundo, Gavi Pedri zupełnie wystarczy żeby go zastąpić spowoduje tylko to że zaraz znowu będziemy szukać kogoś na jego miejsce. A na rynku w tym momencie ciężko o kogoś lepszego, kogo moglibyśmy ściągnąć na jego miejsce i żeby nas było równocześnie na niego stać.

Chyba tylko dla De Jonga te rozstanie mogłoby wyjść na dobre

W normalnym przypadku za żadne skarby bym się go nie pozbywał, no chyba że cena za niego była by bardzo kusząca. W obecnej finansowej sytuacji Barcy poważnie bym rozważył jego sprzedaż przy kwocie 80 mln i wzwyż.

Było kilka spotkań bez De Jonga i każdy widział jak wyglądała drużyna.
We wczorajszym odcinku UTDLR Maciek Miko bardzo rzeczowo podsumował pomysł sprzedaży Frenkiego i ja podzielam jego zdanie.

Barcelona to powinna się pożegnać z 35 letnim napastnikiem, póki jeszcze coś można za niego uzyskać

Najbardziej przereklamowany zawodnik jakiego widziałem odkad kibicuje temu klubowi

De Jong na DMa, to powinien być jeden z 2 warunków postawionych nowemu trenerowi. Drugi to oczywiście powrót po latach do gry w stylu Barcy Pepa, a co za tym idzie pozbycie się drewnianych zawodników typu Lewandowski czy Romeu.

Dla mnie brakuje opcji: Tak- jeśli nowy trener nie będzie go widział w swoim ustawieniu. Obecnie bez de jonga to środek pola jest bezobjawowy u nas, zero kontroli, zero zagrożenia.

To raczej skrzydłowych trzeba pożegnać jak Raphinia czy Ferran. Frankie to najważniejsza postać drużyny, może grać na kilku pozycjach, zawsze ma dobre albo bardzo dobre spotkania na tle słabej Barcy. W zeszłym sezonie zawalał dużo bramek bo tracił piłki ale w tym sezonie jest już ok.

Nie ma takiej opcji. Bez niego 2 linia pamiętam, że mega cierpiała..

Moim zdaniem każdą ofertę powyżej 100 milionów należy poważnie rozważyć, są ku temu dwa powody. Po pierwsze, mamy braki na innych pozycjach (LS, ŚPD i boki obrony), a na pozycję FDJ są (przy braku kontuzji) Pedri, Gavi, Gundogan i Fermin. Po drugie, pensja Holendra jest horrendalnie wysoka w porównaniu z innymi graczami z topu - i lepiej będzie poszukać kogoś jak Aleix Garcia, z niską pensją i ogromnym potencjałem do uzupełnienia już dobrej linii pomocy (wraz z nowym śpd).

Absolutnie nie, za żadną cene! Lepszy trener może z niego zrobić jednego z najlepszych pomocników na świecie i wszyscy (a przynajmniej wiekszosc) doskonale to wiedzą. Łapy precz od Franka :)

Jak dla mnie każda oferta powyżej 120 mln kwoty stałej + x zmiennych powinna być rozpatrywana. W przeciwnym wypadku nie powinniśmy myśleć o jego sprzedaży.

Skoro nie umie grać jako DM, ani Ofenswyny pomocnik, to jest nam nie potrzebny.

Myślę że ta strona powinna skończyć z tymi dziecinnymi ankietami i przyłożyć się bardziej do rzetelnego dziennikarstwa!

Przy dobrej cenie oczywiście że tak.
Jeśli rzeczywiście dojdzie do licencji między Chealsea, Man Utd czy PSG to można urwać 90mln.
Frenkie zarabia bardzo dużo i nie zapominajmy o sporych premiach lojalnościowych a nie daje tyle zespołowi żeby go dalej tu trzymać.
Nie nadaje się do nowoczesnego futbolu.
Nie potrafi bronić i nie angażuje się w defensywnie przez co tracimy dużo goli.
Jeśli dobrze go sprzedamy to możemy kupić Wirtza który ma ogromny talent, jest naszym kibicem i świetnie do nas pasuje.
Skład może uzupełnić Eric Garcia, Ndidi i ewentualne zakup Onany z Evertonu

Jeśli mamy wyjść z problemów i spróbować przebudować drużynę to powinni odejść:

Frenkie, kwota około 80mln,.plus zejście z potężnej pensji.

Kounde, kwota 60-70mln

Lewandowski, spróbować z Arabia, może 20-30mln uda się dostać, a zejdzie potężna pensja.

Raphinia, kwota 80mln.

Reszty nie ruszać.

Nie nie i nie dla odejścia de Jonga. To kosmiczny zawodnik a przy dobrym trenerze i ułożonym zespole zobaczymy go level wyżej.

Frenkie out -> kompletny defensywny pomocnik in.
Tylko na takiej zasadzie miałoby to sens. Kogoś trzeba sprzedać, pivot sam się tu nie pojawi, a za De Jonga jest świetna kasa + oszczędność na wynagrodzeniu.

Za 80 baniek bym go sprzedał.

Mam wrażenie, że Barca na rynku i my kibice to od lat romantycy w kwestii transferów. Zawsze mamy opór sprzedać kogoś, kiedy można. Czy Frenkie wejdzie jeszcze na wyższy poziom? Nie wiem. Czy można go zastąpić? Z pewnością. Real się nie przejmuje i jak kluby przychodzą z pieniędzmi to oddaje zawodników - Casemiro, Varane, Odegaard i inni. My mamy problem, bo traktujemy zawodników sercem nie rozumem. Oddawaliśmy na bezcen Suareza, Villę, Rakiticia i innych. Nigdy nie sprzedajemy, bo uważamy, że warto ich zostawić. Nie krytykuję, ale mam wrażenie, że czasami warto kogoś spieniężyć. Bardzo lubię Frenkiego i jestem jego fanem. Ale przy ofercie 120 mln nawet bym się nie zastanawiał. 100 do przemyślenia.

Najlepszy pomocnik, za żadną kasę. Tym bardziej że Gundogan młodszy się nie robi a sam Pedri nie uciągnie

Nie sprzedałbym go za żadną cenę nadal uważam go za numer 1 w naszej pomocy i myślę, że gdyby dołączyć do niego Kimmicha to robiliby robotę.
konto usunięte

Zależy kim miałoby się go zastąpić.?
Bo sprzedać żeby sprzedać to przy tej kadrze to byłby kryminał

Mamy wielu innych grajków z którymi wypada się pożegnać, ja też bym chciał zagrać na nowym stadionie if You know what i mean