Z Niemiec płyną ciekawe informacje na temat Hansiego Flicka. Jak donosi Christian Falk z Bilda, szkoleniowiec uczy się już języka hiszpańskiego.
Już sama ta wiadomość może stanowić pewną sugestię co do dalszego kierunku zawodowego Flicka, zwłaszcza że po ogłoszeniu decyzji o odejściu przez Xaviego stał się on jednym z kandydatów do zatrudnienia w Barcelonie. Co więcej, wspomniany Falk pisze również, że 58-latek szuka nowego wyzwania, a praca w Blaugranie byłaby dla niego czymś atrakcyjnym. Przypomnijmy, że Joan Laporta jest dużym admiratorem niemieckiej myśli szkoleniowej i już wcześniej rozważał zatrudnienie szkoleniowca z tego kraju.
Flick pozostaje obecnie bez pracy po wielkim fiasku w reprezentacji Niemiec. Wcześniej jednak ten szkoleniowiec zasłynął dobrą pracą w roli asystenta, a przede wszystkim wielkimi sukcesami w Bayernie, z którym wygrał Ligę Mistrzów w 2020 roku.
Komentarze (95)
Guardiola 3 lata w City: 2x Mistrz Anglii,3x Carabao Cup,1x FA Cup,1x Superpuchar Anglii.
Xavi 3 lata w Barcelonie: 1x Mistrz Hiszpanii,1x Superpuchar Hiszpanii.
Jeśli Xavi miałby takie wyniki jak Guardiola to nich se siedzi te 7 lat no ale coż...
Nie rozumiem co wam tak przeszkadza to DNA, jeśli dla was posiadanie piłki, kontrola meczów, wysoki pressing.... jest złe to może chcecie autobus? Prawie każdy topowy klub ma zalążki naszego DNA. Nie polecam się zniechęcać po tym co odwalił Xavi. Thiago Motta to dla mnie powinien być kandydat numer jeden bo jego kontrakt wygasa po sezonie a to bardzo utalentowany trener który preferuje nowoczesny styl gry i dobrze rozwija młodych. De Zerbi byłby lepsza opcja ale ma klauzulę wykupu i ma oferty z Anglii.
Wzięcie Motty i danie Marquezowi szansy jako asystent może nam dać w końcu sztab który spełni swoje zadanie i będzie pracował długi okres
Jak ma to być Niemiec to tylko Kloop.
W drugim sezonie szedł po wszystko, ale przed meczem z PSG wyleciał mu Lewandowski przez co Bayern zremisował w dwumeczu z PSG 3:3 i odpadł przez bramki na wyjeździe jak istniała Stara zasada..
Można powiedzieć że z Lewandowskim by przeszli PSG a musieli grać Chopo motingiem, i do dzisiaj pamiętam jak Bayern oddał 34 strzały na bramkę psg i przegrali u siebie 2:3 w rewanżu wygrali 1:0..
Gdyby nie kontuzja lewego, to Bayern szedł po obronę ligi mistrzów ale niestety stracili najważniejszego piłkarza, który później pobił w tym samym sezonie rekord Gerda Mullera 41 goli
Jeden Mołdawianin tak naprawdę sprawił, że Lewy nie grał ponad miesiąc i Bayern odpadł z psg
Jeśli trenerem ma być Flick to asystentem powinien być Marquez żeby przy okazji się podszkolić i byłby dobrym uzupełnieniem Niemca bo on słabo radzi sobie z młodymi w przeciwieństwie do Marqueza
Ja osobiście nie wiem kto powinien zostać trenerem ale flick wydaje się opcją w miarę bezpieczną.
My nie mamy ułożonej mocnej drużyny i to trzeba wszystko naprawiać mierząc sie z ostrzałem z każdej strony i trenerzy na dorobku nie nie przekonują, bo byli sa i będą ale niewielu wchodzi na najwyższy poziom. Szukanie kolejnego Pepa jest chorobą z której trzeba sie wyleczyć.
Ale teoretycznie jest możliwy
"De Zerbi jest najlepszym kandydatem ale niemożliwy do zdobycia"
"mówiąc najlepszy miałem na myśli możliwych kandydatów"
Najpierw uzgodnij ze sobą wspólną wersję potem podyskutujemy.
Presją wiadomo nie pomaga ale trzeba spróbować bo nie ma wielu takich trenerów
A jak nie będzie? Co wtedy, ryzyko trzeba minimalizować, goście którzy mogą nie musza, gwiazd nie widzieli presji nie poznali i oni mają dźwignąć Barcę dwa mecze im nie wyjdą i nie będą wiedzieli gdzie są tak ich przeorają wszyscy dookoła.
Xavi jechał u nas na pracy poprzedników i dostał sporo kasy na transfery przy obecnej sytuacji.
Właśnie o styl a raczej jego brak tu chodzi. W sporcie się wygrywa i przegrywa.
Tu mamy drużyne której nie zależy na niczym, trenera który nie ogarnia podstaw współczesnej piłki. Mental leży,taktyka leży,rozwój młodych leży. Sorki ale tak się nieda. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę jak gra środek pola w takim Arsenalu czy Athletik Bilbao, tam zawodnik środka pola dostaje piłkę i w drugim kontakcie już idzie ona do partnera z drużyny. A u nas, przyjęcie, ustawienie sobie piłki, kułeczko i podanie bez ryzyka byle na koniec meczy ststystka podań była na wysokim procencie. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Potem mamy to co mamy, mecz w żółwim tempie i po takim Arsenalu czy Bilbao to aż oczy bolą od patrzenia na te robienie statystyk.