Barcelona żwawo weszła w mecz, pierwszy strzał na bramkę Aitora Fernándeza posłał João Cancelo w 4. minucie spotkania. Już minutę później serca sympatyków Blaugrany zamarły, kiedy na boisku usiadł Ferran Torres, sygnalizując brak zdolności do gry. Chwilę po tym Hiszpan opuścił plac gry ze łzami w oczach, a zastąpił go Fermín López. Świetną okazję w 11. minucie miał Robert Lewandowski, którego Gündoğan obsłużył podaniem z rzutu wolnego, ale Polak minimalnie spudłował. Zawodnicy Osasuny ostro obchodzili się z polskim napastnikiem, najpierw sędzia nie zareagował na faul Lucasa Torró, ale jego klubowy kolega Unai García nie miał tyle szczęścia, bo za swój ślizg w Lewandowskiego otrzymał żółty kartonik. Katalończycy nie ustawali w staraniach, w 17. minucie groźnie dośrodkowywał Cancelo, ale Aitor minimalnie ubiegł Lewandowskiego. Osasuna próbowała się odgryzać, ale nie była w stanie oddać nawet strzału na bramkę Peñi, co biorąc pod uwagę ostatnią dyspozycję bramkarza, powinno cieszyć każdego kibica Barcelony. Tymczasem Barça w dalszym ciągu dochodziła do sytuacji strzeleckich, dużą klasę w uderzeniach ze stojącej piłki pokazywał Gündoğan, w 35. minucie po jego dośrodkowaniu dobrze główkował Jules Koundé, ale piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. Już 2 minuty później blisko gola był Fermín López, ale przytomne wyjście z bramki Fernándeza uratowało przyjezdnych. W 39. minucie goście mieli swoją najlepszą sytuację; Po zagraniu głową Lucasa Torró z bliskiej odległości uderzał Ante Budimir, zabrakło mu jednak celności.
W drugiej połowie ożywił się Lamine Yamal. Już w 47. minucie oddał groźny strzał na bramkę przyjezdnych, czujny był jednak bramkarz. W 53. minucie Jorge Figueroa Vázquez napomniał Pedriego żółtą kartką za faul taktyczny. Goście starali się zagrozić Barcelonie grą wysokim pressingiem, rzadko jednak odzyskiwali piłkę. Rozgrywający dzisiejszego wieczoru świetny mecz İlkay Gündoğan pół godziny przed końcem gry znowu miał okazję zostać bohaterem meczu, jednak jego strzał głową okazał się niecelny. Tytuł bohatera ewidentnie zawłaszczył sobie Vitor Roque, który w 62. minucie zmienił Fermina Lópeza, a już minutę później wykorzystał dośrodkowanie João Cancelo! Na domiar złego dla Osasuny kapitan Unai García 5 minut później otrzymał drugi żółty kartonik i przedwcześnie musiał opuścić plac gry. Rozpędzona Barcelona starała się zamknąć mecz, szczególnie aktywny był Lamine Yamal, ale Aitor Fernández ponownie był na posterunku. W 76. minucie bardzo blisko wyrównania był Raúl García ale jego strzał minimalnie minął słupek. Tempo meczu nie spadało, chwilę później po odzyskaniu piłki na środku boiska piłkę do siatki skierował Robert Lewandowski, ale jego radość została zakłócona przez sędziego, który słusznie odgwizdał spalonego. Znów umiejętnościami indywidualnymi błyszczał João Cancelo, którego indywidualna szarża aż pod linię końcową skończyła się zablokowaniem dośrodkowania. Osłabiona Osasuna w doliczonym czasie próbowała jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale ostatecznie nie stworzyli konkretnego zagrożenia pod bramką Peñi. Trzy punkty zostają w stolicy Katalonii, a Barcelona może czuć niedosyt, dzisiaj wynik mógł być dużo wyższy.
FC Barcelona 1: 0 Osasuna
63’ Vitor Roque
FC Barcelona: Iñaki Peña - Koundé, Araujo, Cubarsi, Cancelo - Gündoğan, De Jong, Pedri (min. 77, Oriol Romeu) - Lamine Yamal, Lewandowski, Ferran (min. 6, Fermin López [min. 62, Vitor Roque]).
CA Osasuna: Aitor Fernández - Areso, Unai García, David García, Herrando, Mojica - Moncayola (min. 83, Barja), Torró (min. 83, Pablo Ibañez), Aimar (min. 68, Brasanac) - Budimir (min. 68, Ruben García), Arnaiz (min. 68, Raúl García).
Komentarze (384)
Ogarniasz?