Po zakończeniu wczorajszego meczu z Villarrealem Xavi poprosił zarząd o rozmowę podczas schodzenia do szatni. Trener poinformował, że zdecydował się odejść z Barcelony ze względu na presję, z jaką zmaga się on i jego rodzina i że planuje powiedzieć o tym na konferencji prasowej.
Pierwsza reakcja miała być taka, że zarząd nie chciał, aby Xavi rezygnował ani to powiedział. Pomimo sprzeciwu, trener Barcelony przekonał ich i, jak przyznał Joan Laporta, ostatecznie zaakceptowali oni pomysł pozostania Xaviego do końca sezonu.
W niedzielny poranek w szatni odbyło się spotkanie, na którym Xavi poinformował zawodników o podjętej decyzji. Minęło 30 minut, które rozpoczęły się od przeprosin trenera skierowanych do piłkarzy za to, że publicznie ogłosił decyzję, nic im o niej wcześniej nie mówiąc. Jak donoszą katalońskie media, niektórzy piłkarze wybuchnęli płaczem, jak João Cancelo czy Robert Lewandowski, którzy przybyli do klubu w erze Xaviego. Jak podaje Mundo Deportivo, Gavi również był jednym z piłkarzy, którzy płakali w szatni.
Ze swojej strony Sergi Roberto jako kapitan zwrócił się do drużyny, prosząc o zaangażowanie do końca sezonu i wyrażenie swojego żalu po porażce z Villarrealem.
Po treningu niektórzy zawodnicy odwiedzili Xaviego indywidualnie w jego biurze, niektórzy pytali go nawet czy mogą coś zrobić, aby został. Joan Laporta również udał się do szatni. Był wzruszony i, podobnie jak chwilę wcześniej kapitan, poprosił piłkarzy o zaangażowanie i obdarzył trenera zaufaniem do końca sezonu.
Komentarze (78)