Real Betis ulubioną ofiarą Roberta Lewandowskiego [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

21 stycznia 2024, 16:45

Marca

2 komentarze

Fot. Getty Images

Barcelona stoi dziś przed ciężkim wyzwaniem pokonania Betisu, który na Benito Villamarín nie znalazł jeszcze pogromcy w tym sezonie ligowym. Xaviemu przydałaby się w tym celu dobra skuteczność Roberta Lewandowskiego. Polak od przybycia do Blaugrany był prawdziwym koszmarem Verdiblancos.

Lewy trafiał do siatki w każdym starciu z Betisem. Łącznie strzelił temu klubowi cztery gole w czterech spotkaniach. Taki sam dorobek Lewandowski ma w dwóch pojedynkach z Elche, ale zanotował w nich tylko jedną asystę, a w konfrontacjach z Verdiblancos - dwie. Trzy bramki 35-latek zdobywał w meczach z Realem Sociedad czy Villarrealem.

Lewandowski zaczął pracować na swój dorobek w spotkaniu z Betisem w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Polak otworzył wynik w 40. minucie (0:37 na filmiku). Dobrą akcję przeprowadził Ousmane Dembélé, który wyłożył piłkę Lewemu. Napastnik początkowo został zablokowany, ale przy dobitce wpakował piłkę do siatki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:2 po dogrywce, ale w rzutach karnych lepsza okazała się Barca, a Lewandowski skutecznie wykonał pierwszą jedenastkę.

Druga okazja do rywalizacji z Betisem nadeszła już w lutym w 17. kolejce LaLigi. Tym razem Lewandowski strzelił gola na 2:0 w 80. minucie, wykorzystując dobre zgranie głową Ronalda Araujo (2:27 na filmiku). Polak zdobył też drugą bramkę dla Barcelony w następnym meczu z Verdiblancos w 32. kolejce (4:0). Tym razem wykorzystał dośrodkowanie Julesa Koundé (0:35).

Mimo gorszej formy również mecz z Betisem w obecnym sezonie był dla Lewandowskiego bardzo udany. 35-latek trafił do siatki na 2:0 po podaniu Andreasa Christensena i sprytnym przepuszczeniu piłki przez João Felixa. Polak asystował później przy golach Raphinhi i João Cancelo, nawet jeśli zasługa spoczywa przy tych bramkach głównie po stronie strzelców.

Dla Barcelony bardzo ważne będzie to, żeby Lewandowski w końcu przełamał się w LaLidze, gdzie nie trafił do siatki od 10 grudnia, a w ostatnich sześciu starciach zdobył tylko jedną bramkę. Konfrontacja z jego ulubioną ofiarą wydaje się ku temu idealną okazją. 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Za to Lewy ulubioną ofiara La Ligi :)
« Powrót do wszystkich komentarzy