Trener Unionistas Salamanca: Oczywiście, że wierzymy

Krystian Cichocki

17 stycznia 2024, 20:00

Mundo Deportivo

2 komentarze

Fot. Getty Images

Dani Ponz, trener Unionistas Salamanca, rywala Barcelony w 1/8 finału Pucharu Króla wziął udział w konferencji prasowej przed starciem z drużyną Xaviego. 50-letni szkoleniowiec przedstawił, jaki ma plan na czwartkowy mecz i przyznał, że jego zespół wierzy w awans do ćwierćfinału. 

- Aby pokonać Barcelonę, musimy zadać cios taki jak ten w „Domu z papieru”, idealny. […] Jest na to szansa. Oczywiście, że jest. Oczywiście, że wierzymy. […] Naszym planem na mecz jest próba wygrania go, oczywiście tak jak zawsze.

- Mamy o wiele więcej bodźców i ostatnie kilka godzin będzie oczywiście bardziej intensywne, ale metodologia jest taka sama. Jesteśmy bardziej wypoczęci i możemy bardziej cieszyć się tymi chwilami. Kiedy mecz się rozpocznie, chcemy przenieść go na najwyższy poziom. […] Prawda jest taka, że nie [denerwujemy się]. Podchodzimy do tego z powagą i profesjonalizmem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Jutro drużyna wyjdzie z maksymalną ambicją i entuzjazmem.

Trener Unionistas wypowiedział się również na temat planu, jaki przygotował na czwartkowy mecz.

- Maksymalny poziom precyzji, niepopełnianie błędów i kilka słabych punktów, które ma Barcelona. Ze względu na ich poziom gry bardzo trudno jest znaleźć pęknięcia. To bardzo skomplikowany zespół i plan musi działać perfekcyjnie, jeśli chcemy mieć jakiekolwiek szanse.

- Wszyscy [gracze Barcelony] są wyjątkowi, imponujący. Każdy zawodnik, który wyjdzie w koszulce Barcelony, będzie na niezwykłym poziomie, na poziomie piłkarza z Primera División.

Dani Ponz pytany był również, czy wyeliminowanie Barcelony może być jak piłka meczowa dla Xaviego w roli trenera Blaugrany.

- Nie sądzę, że w przypadku Xaviego tak będzie. Jego projekt wykracza poza to. Nie sądzę, że tak będzie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Też bym wierzył mając przeciwnika w takim dole. Ledwo dali radę z czwartoligowcem, trzecioligowiec to już nie przelewki. Jak powiedział Wieniawa-Długoszowski skończyły się żarty zaczęły się schody.

Wygrajcie ten mecz bardzo proszę.