Xavi: Jesteśmy dużo bliżej sukcesu niż porażki

Dariusz Maruszczak

17 stycznia 2024, 14:18

YT: Marca

54 komentarze

Fot. Getty Images

Xavi zabrał głos podczas konferencji prasowej przed meczem z Unionistas. Trener przyznał, że nadal odczuwa zaufanie ze strony piłkarzy i Joana Laporty. Poniżej przedstawiamy najciekawsze kwestie, a pełny zapis konferencji pojawi się później.

[Damia López, RAC1] Przed dzisiejszym treningiem mieliście wizytę prezydenta. Jakie są wasze relacje i jakie było jego przesłanie dla ciebie i zespołu?

Mieliśmy już kontakt w samolocie po ostatnim meczu. Rozmawialiśmy, przekazał nam spokój, poczucie zjednoczenia, że „razem jesteśmy silni”, jak w hymnie. Tak odczytuję to przesłanie. Prezydent jest bardzo pozytywną osobą, przebija mnie pod tym względem. Jest zadowolony, jest pełen chęci i wspiera nas. Zostały nam trzy trofea, powiedziałbym, że te najważniejsze. Jesteśmy dopiero w połowie sezonu i wszystko jest w grze. Przekazał wiarę i zaufanie względem sztabu i piłkarzy.

[Ramon Salmurri, Catalunya Radio] Mówisz, że w rozmowie z prezydentem była wiara i zaufanie, ale masz wrażenie, że piłkarze są z tobą i wierzą w ciebie?

Tak, zawsze. W dniu, w którym zauważę, że nie są ze mną, zabiorę swoje rzeczy i odejdę. Dużo jednak rozmawiamy. Jesteśmy w kontakcie, nie tylko z kapitanami, ale ze wszystkimi. Rozmawiamy, wyrażają swoje zdanie... Jesteśmy dotknięci, to oczywiste, porażki z Realem, zwłaszcza w finale, zawsze są ciężkie i trudne do przetrawienia. Trzeba jednak wymazać wszystko i zacząć od nowa, myśleć, że zostały nam trzy rozgrywki. Drużyna jest mocna i zawsze wierzyła w to, co robimy, od samego początku. Zawsze rozmawiamy. W ostatnim meczu wiele rzeczy zrobiliśmy źle, ale od jutra chcemy je robić w najlepszy możliwy sposób. Robiliśmy to już w poprzednim sezonie i chcemy to powtórzyć.

[Helena Condis, COPE] Czy uważasz, że krytyka wobec ciebie jest czasem niesprawiedliwa? Jak teraz radzić sobie z tym, co stało się w niedzielę?

Nie wiem, zazwyczaj nie byłem przyzwyczajony do wyrażania zdania na temat komentarzy. Wszystkie opinie wydają mi się pełne szacunku. Myślę, że wyjaśniłem już dokładnie swoją rzeczywistość, jak to przeżywam w klubie. Kiedy Barça przyjechała do Kataru mnie sprowadzić, mówiła mi, że klub jest w jednym z najgorszych momentów w historii, a teraz go ożywiamy, zarówno zarząd i prezydent, jak i wcześniej Jordi i Mateu, a teraz Deco, cały nasz obszar sportowy. Zdobyliśmy w poprzednim sezonie trofeum, tego się trzymamy. Jesteśmy dużo bliżej sukcesu, jak w poprzednim sezonie, niż porażki. Jestem spokojny. Mając przed sobą trzy trofea, podchodzę do tego z tą samą nadzieją co na samym początku, choć z pewnością jest krytyka. Czytam niewiele, na szczęście, ale rozumiem krytykę, bo przegraliśmy 1:4 z Realem Madryt. Wiem, gdzie jestem, doskonale znam klub.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A to kłamczuszek z tego xaviego nam się zrobił
« Powrót do wszystkich komentarzy