Negatywny raport ojca Bojana na temat Tchouaméniego z czasów jego gry we Francji

Dawid Lampa

9 stycznia 2024, 22:15

Sport, Cadena SER

25 komentarzy

Fot. Getty Images

Aurélien Tchouaméni jest obecnie piłkarzem Realu Madryt, ale przed przybyciem na Bernabéu był uważnie obserwowany przez Barcelonę. Jeden ze skautów wystawił jednak niezbyt dobrą recenzję na temat jego gry. A był nim ojciec Bojana Krkicia, który zajmował swego czasu to stanowisko w klubie. Obserwował francuskiego pomocnika już za czasów jego gry w Bordeaux.

Barcelona była zainteresowana Tchouaménim i obserwowała go na różnych etapach jego kariery. Podczas gry w Monaco Cesc Fabrégas chwalił młodego Francuza i polecił go jako potencjalnego następcę Sergio Busquetsa. To nie była jedyna okazja, kiedy nazwisko Tchouaméni przewinęło się przez klubowe notesy.

Bojan Krkic Senior ujawnił jednak, że kiedy pracował w Barcelonie, negatywnie oceniał tego zawodnika:

- Można opisać go pojęciem czysta siła. Wtedy grał w Bordeaux i widziałem go w trzech meczach. Przeciwko Monaco, PSG i Marsylii, ponieważ zawodników, którzy mają przyjść do wielkiego klubu, trzeba oceniać w ważnych, ligowych spotkaniach. Widziałem pozytywne rzeczy, ale tym, co mnie nie przekonywało, były jego umiejętności gry na małej przestrzeni - tłumaczy w wywiadzie dla Cadena SER.

- W takim zespole jak Bordeaux masz przed sobą dużo miejsca, często kontratakujesz, nie ma aż tak wielkiego nacisku na zawodnika. W Barçy czy Realu wystawia się jednego pomocnika więcej i musisz mieć tę umiejętność szybkiego myślenia: myślisz, decydujesz, wykonujesz. Ja w nim tego nie widziałem. 

- Jako środkowy obrońca jest bardzo szybkim zawodnikiem, jest silny, bardzo dobrze zbudowany... Mógłby tam grać, ale nie jest do tego przyzwyczajony. Być może mógłby zostać zmieniony w środkowego obrońcę i tam spisywałby się nawet lepiej niż w środku pola.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Jaki ojciec taki syn … obaj wybitni* w tym co robią

A czy skauci Barcelony oglądali zawodników jak Ferran, Oriol, Alonso i Martinez, czy tylko "bestskillsandtricks" denza coduro?
Nim podjęto jakieś decyzje.

No ale czego się spodziewać ojciec dostał stołek uznał ze jest za słaby na Barce a nasz zarząd jaki by nie był wierzy w głębsze przemyślenia, nie mówię ze Tchouaméni na dziś jest topowym grajkiem, ale napewno ma przed sobą przyszłość i za jakiś czas będzie wiodącą postacią w Realu, na dzień dzisiejszy widać ze jest to młody grajek ma wahania ale potrafi dobrze podać i uderzyć z dystansu dać mu kilka lat i będzie w topie, ile czasu zajęło takiemu Viniemu (można go nie lubić czy lubić bądź co bądź jest dobry w tym co robi) żeby wszedł na najwyższy poziom, owszem nie mówię że cały czas powtarzalność ma ale no tez trochę musiał pograć żeby strzelić bramkę w takim finale LM 21/22 i mieć genialny sezon.

A moze w Bordeoux byl slaby? Rozwinal sie w Monaco? Po co szukac kontrowersji.

Jest to dziwny artykol. Byloby to stracone 100mln jako ze u nas musi chlopak rozgrywac a tego nie daje rady.

I być może by się u nas nie sprawdził. Nie ma co się dziwić złej opinii, choć trochę szkoda może być. ;⁠-⁠)

i co to ma dowodzić? Że źle go ocenił? Real gra zupełnie inaczej, wielu na tej stronie żałowało Moriby, a gdzie jest teraz? Nie ma co porównywać Tchouameniego do Busquetsa, bo ten akurat pasował tylko do naszego systemu gry, i to też do czasu... Futbol cały czas ewoluuje, a tiki taka nie, i to jest największy problem dzisiejszej Barcy...

Jak się okazało Tatuś Skaut tak samo dobry jak Syn Piłkarz... Ważne, że sprowadzili nam wynalazek z Brazylii bo się podobał Abiemu swego czasu na treningu a dzisiaj wylądowaliśmy z drewnianym Voldemortem na ŚPD...

Po części rozumiem bo młodzi czarnoskurzy często mają dużą przewagę w juniorskich drużynach nad rówieśnikami.

Ale w naszym klubie to przydała by się jakaś klauzula zakazująca zatrudnianie rodzin pracowników, począwszy od prezesa kończąc na piłkarzach.
konto usunięte

Haha, chłop jest jednym z najlepszych pomocników w europie. Ten stary Bojana, niczym Stevie Wonder…

I dobrze, placek jakich wiele

Też mnie nie przekonywał szczerze mówiąc w Bordeaux. W życiu bym nie powiedział, że kilka lat później trafi do Realu jako następca Casemiro.

i slusznie, okrutny przecietniak

A gdyby tak wyplewić nepotyzm z tego klubu? Załatwianie roboty braciom, ojcom, pociotkom, byłym zawodnikom? Czy to poważna, globalna korporacja czy ku*wa Orlen?

Osobiście nie jestem jego fanem. Uważam wręcz że z całej młodej linii pomocy Realu to właśnie on jest najsłabszym ogniwem.