W mediach coraz więcej mówi się o zakusach Bayernu Monachium po Ronalda Araujo. Warto przy tej okazji przypomnieć, że Urugwajczyk swego czasu odmówił już wielkiemu klubowi.
Miało to miejsce jeszcze przed podpisaniem obecnej umowy Araujo. Kontrakt stopera miał wygasnąć w 2023 roku, a rok wcześniej zainteresowany jego usługami był Manchester United. Jak podaje Sport, Czerwone Diabły były gotowe sprowadzić go w ramach transferu w 2022 roku lub też poczekać do wygaśnięcia umowy i dlatego starały się przekonać zawodnika, żeby nie przedłużał współpracy z Barceloną.
Sytuacja była trudna, bo Barça nie mogła zbyt wiele zaoferować Araujo ze względu na problemy finansowe. Ostateczna propozycja była ograniczona, a zdaniem Sportu nawet niższa niż ta dla Pedriego czy Ansu Fatiego sprzed kilku miesięcy. Mimo to Araujo polecił swoim agentom, żeby nie słuchali ofert z innych klubów i zaakceptowali propozycję Barcelony. Zgodnie z tymi doniesieniami Urugwajczyk nie zdecydował się na astronomiczną pensję od United, która dwukrotnie podwoiłaby jego apanaże.
Informacje z Niemiec wskazują, że Bayern coraz mocniej naciska na pozyskanie Araujo. Według mediów 24-latek nie zmienił jednak zdania i nadal jest skoncentrowany tylko na Barcelonie. Urugwajczyk jest szczęśliwy w katalońskim klubie i wszystko wskazuje na to, że podejmie podobną decyzję jak w przypadku zainteresowania Manchesteru. Barça ma zresztą wkrótce zaoferować mu nowy kontrakt. Jak podaje Mundo Deportivo, Araujo powiedział już Bayernowi "nie" i pieniądze nie mają dla niego znaczenia, tylko kwestie sportowe. Dlatego Urugwajczyk chce zobaczyć rozwój drużyny Blaugrany.
Komentarze (8)
Przypomnę tylko że w zeszłym roku wyeliminowali nas z pucharów.
b) Manchester United
Wybierz jedno.