Dwaj wychowankowie Barcelony Iñaki Peña i Arnau Tenas są ostatnio na świeczniku po dobrych występach w barwach Blaugrany i PSG. Aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat tych bramkarzy, dziennik Sport przeprowadził wywiad z ich byłym trenerem José Bermudezem, z którym pracowali przede wszystkim na etapie juvenilu.
Sport: Jakie pierwsze wrażenie wywarł na tobie Iñaki Peña?
Bermudez: Wrażenie było bardzo dobre. Spotkałem młodego, ale już dość dojrzałego bramkarza. Bardzo dobrze wyszkolonego na poziomie techniczno-taktycznym, ponieważ od lat był w klubie i miał dobrze przyswojone koncepty gry Barçy. Iñaki był bramkarzem rzetelnym, bardzo dobrze grającym nogami i czujnym w bramce. Nic spektakularnego, ale był bardzo efektywny. Przede wszystkim jednak zrobiło na mnie wrażenie to samo, co nadal mnie zaskakuje: jego zdolność do zarządzania emocjami. To, jak potrafi osiągać świetną wydajność w sytuacjach stresu lub presji.
Przy jakich szczegółach zauważyłeś, że jest tak dobry w sytuacjach z presją?
Głównie ze względu na sposób, w jaki odpowiedział na koncepcję bramkarza, jakiego potrzebuje Barca. A to przekłada się na to, jak reagujesz, kiedy masz niewiele interwencji podczas całego meczu. W Barcelonie masz posiadanie i prawie cię nie atakują, ale kiedy to się przydarzy, musisz być bardzo skoncentrowany, musisz być skupiony, czy to będzie piąta, siedemdziesiąta, czy dziewięćdziesiąta minuta. Ostatnio Iñaki pojawił się w 70. minucie, kiedy nie miał innej sytuacji bramkowej przez resztę meczu, i był decydujący. Widać to było w Youth League czy kluczowych spotkaniach ligowych. Przeszedł te testy śpiewająco.
Czy jest tak introwertyczny jak się wydaje?
Jest człowiekiem niewielu słów. Zawsze był trochę introwertyczny.
Prosił cię o pracę nad czymś konkretnym? Czy w tym sensie był bardziej komunikatywny?
Mieliśmy bardzo dobre relacje i rozmawialiśmy o tym, co trzeba poprawić. Pracowaliśmy nad grą nogami, grą w powietrzu, identyfikacją lotu piłki, drugie piłki, podnoszenie się po strzale… Ale też nie było tak, że miał jakiś aspekt, który był jego słabym punktem. Iñaki był już w miarę kompletnym produktem w ostatnim roku juvenilu. Nie miał konkretnych braków, ale były rzeczy, które mógł poprawić, jak podnoszenie się przy drugich piłkach. Nie był bramkarzem supereksplozywnym, który wykonuje paradę i superszybko wstaje, żeby wykonać kolejną.
Porozmawiajmy o Arnau Tenasie. Czy miałeś zupełnie inne pierwsze wrażenie?
[Śmiech] Arnau jest całkowitym przeciwieństwem. Ma zupełnie inną osobowość. Obaj mają cechy do gry w pierwszym zespole i najwyższy poziom, ale też inny sposób bycia. Obaj mają tego ducha rywalizacji i bardzo wysoką samoocenę. Arnau jest bramkarzem ekstrawertycznym i urodzonym pracusiem. Wszystko sobie wywalczył.
Jego wzrost może stanowić przeszkodę na najwyższym poziomie?
To kwestia, która towarzyszyła mu od dziecka. Rozmawialiśmy o tym, ale nie było to coś, co zależałoby od niego, więc pracowaliśmy nad tym, co zależało od niego. Od zawsze harował nad tą zdolnością gry nogami. Ma dużo zalet: poza bardzo dobrym rozumieniem futbolu jest bardzo komunikatywny, inteligentny. W pierwszych latach ryzykował więcej, ponieważ wiedział, że jest dobry w grze nogami. W wielu momentach podejmował złe decyzje, a proporcja ryzyko-zysk nie była korzystna. Z biegiem lat jednak się tego nauczył i to skorygował. Zobaczenie, jak się poprawił, jest satysfakcjonujące.
Kiedy byłeś w Barcelonie, był trochę dyskurs, że Peña jest bardziej gotowym bramkarzem, ale Tenas ma wyższy sufit. Miałeś takie wrażenie?
Nie było to dla mnie jasne. Moim zdaniem obaj są bramkarzami o profilu Barçy. Być może Peña mógł sprawiać wrażenie, że jest bardziej gotów ze względu na dojrzałość, jaką epatował. Arnau musiał skorygować pewne rzeczy: popełniał błędy ze względu na swoją odwagę i chęć udowodnienia czegoś, ale już był nadzwyczajny. Oni byli inni. Tenas jest bardziej eksplozywny, ponieważ jest niższy i mniej waży, ale nie chcę przez to powiedzieć, że Iñaki odbija mniej piłek. To inne mechanizmy. Są to różne typologie, a Arnau się poprawił. Możesz zobaczyć to po tym, jak teraz odczytuje trajektorię lotu piłki, zawsze był bardzo dobry w sytuacjach jeden na jeden.
Zanim powiesz mi o tym, jak bardzo różnią się te dwie osobowości – pamiętasz jakąś anegdotę, która dobrze wyjaśnia te różnice?
Arnau doszedł do finału Youth League jako trzeci bramkarz i już wtedy komentował, że w następnym roku wygra te rozgrywki jako pierwszy golkiper. Mówił: „mam już jedne, ale w następnym roku wygram je jako podstawowy bramkarz”. Miał bardzo dobre momenty.
A Iñaki?
Pamiętam mecz półfinału Youth League z City, który zdecydowanie wygrywaliśmy w pierwszej połowie. Prowadziliśmy 3:0 czy 4:0, a na koniec strzelili nam trzy gole i wybijaliśmy piłki na rzuty rożne. Przechodziliśmy to fatalnie. Spojrzałem na niego i pomyślałem „jak on to zniesie?”. Były 3-4 kornery z rzędu i wszyscy obgryzaliśmy paznokcie: analitycy, asystenci… Kiedy mecz się skończył, zapytałem Iñakiego, jak to przeżył, a on odpowiedział „cóż, dobrze, nie?”. Ja chciałem umrzeć, a on był superspokojny. To wiele mówi o jego osobowości i zdolności przetrwania w stresujących sytuacjach.
Jak określiłbyś relacje między nimi?
Między tą dwójką było dużo szacunku. To prawda, że ostatecznie nie zbiegli się w tym samym zespole, ale zawsze było widać dużo szacunku.
Nie masz wrażenia, że styl Iñakiego coraz bardziej przypomina ten Ter Stegena?
Iñaki miał już dość spore podstawy ze szkółki Barçy, a tutaj bardzo dużo pracuje się nad sytuacjami jeden na jeden. On ma swój sposób na skracanie kąta, co może przypominać Marca. To bramkarz o bardzo długich ramionach i awansując do pierwszego zespołu, nabył pewne rzeczy od Marca. Nie ma lepszego nauczyciela, jeśli widzisz sposób pracy i nastawienie Ter Stegena.
Zaskoczyło cię, że tak dobrze odpowiedział?
Pewnego dnia miałem zamiar opublikować zdjęcie Iñakiego na Instagramie z przesłaniem „bez niespodzianek”. Nie zaskakuje mnie ani wydajność Iñakiego, ani Arnau. A to są konteksty na wysokim poziomie, z dużą presją. Nie zapominajmy, że zastępują najlepszych bramkarzy świata, to bardzo trudne. Dlatego podkreślam tę zdolność zarządzania emocjami, tę pewność siebie, jaką mają. Pod względem mentalnym są bestiami i to stanowi różnicę między dobrymi a wielkimi bramkarzami.
Komentarze (3)