Podczas dzisiejszej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz wyznał, że Robert Lewandowski zagra od pierwszej minuty w meczu towarzyskim z Łotwą. Trener zabrał też głos na temat krytyki napastnika Barcelony.
Probierz odpowiedział na pytanie, co sądzi o dyspozycji Lewandowskiego, z uwzględnieniem ostatniego starcia z Czechami, za które był krytykowany. - Nie zgodzę się z opinią, żeby to był fatalny mecz Roberta, bo robiliśmy analizy… My jako zespół musimy też wykorzystywać to, w jaki sposób on wychodzi na pozycję, w jaki sposób on gra. Często nie potrafimy zagrać tego ostatniego podania. Trochę się dziwię temu całemu takiemu hejtowi wobec jego osoby, bo to jest tak, że jak nas wprowadzał na wszystkie turnieje wcześniej, jak był tym zawodnikiem, to wiadomo... ale trzeba czasem też przeczekać trudny moment. Teraz reprezentacja, zespół musi mu pomóc w tym trudnym momencie, żeby on wrócił. Najłatwiej wieszać na kimś psy, ale to jest trudne też dla niego, on sobie zdaje z tego sprawę, wrócił po kontuzji... Mi też jest trudniej ocenić, bo miałem go pierwszy mecz tutaj. Stwarzał wiele możliwości, dzięki czemu inni zawodnicy mieli dużo swobody, za jego plecami mieli wbiegać Piotrowski czy Świderski, mieliśmy z tego trzy sytuacje, gdzie minimalnie byśmy dograli, to byśmy to mieli… Napastnika i tak się rozlicza za bramki, bo gdyby Robert strzelił bramkę na 2:1 w akcji, którą sam wywalczył, to teraz byśmy nie mówili, że rozegrał najsłabsze spotkanie
Selekcjoner ogłosił również, że Lewandowski zagra od pierwszej minuty w pojedynku towarzyskim z Łotwą. Z perspektywy Barcelony nie jest to dobra informacja, biorąc pod uwagę dramat związany z kontuzją Gaviego podczas zgrupowania. Tym bardziej, że tacy gracze jak İlkay Gündoğan czy João Cancelo też są bardzo eksploatowani w klubie i w reprezentacji. Niemiec rozegrał 15 meczów z rzędu od pierwszej do ostatniej minuty, a Portugalczyk zanotował 17 kolejnych występów w wyjściowym składzie swoich zespołów. Kolejne obciążenie swojego zawodnika w spotkaniu niemal pozbawionym znaczenia na poziomie wyniku na pewno nie jest dobrą wiadomością dla Xaviego.
Komentarze (8)
Doszedłem nawet do tego, że gdyby ktoś mi dał za darmo bilet na mecz, to mimo że mieszkam w Wawie, serio nie chciałoby mi się marznąć i oglądać tak niezaangażowanych reprezentantów.
Przykre to jest, ale ja straciłem bardzo dużo zainteresowania kadrą po aferze premiowej i po tym, jak zmietli wszystko pod dywan.
Równie mocno dziwi mnie też, że po zajęciu 3. miejsca w takiej grupie i pokazaniu się chyba z najgorszej strony od lat w jakichkolwiek eliminacjach, selekcjoner i kapitan wychodzą i mówią, że jest coraz lepiej.