FC Barcelona potwierdziła w oficjalnym komunikacie kontuzję Gaviego. Pomocnik zerwał więzadło krzyżowe przednie i uszkodził łąkotkę.
Zgodnie z informacją przedstawioną przez klub, Gavi całkowicie zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawej nodze. Doszło również do kontuzji łąkotki zewnętrznej, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację zdrowotną zawodnika. Według doktora Ripolla może to oznaczać absencję dłuższą niż 8 miesięcy. Barça oświadczyła również, że Gavi w najbliższych dniach przejdzie operację, po której zostanie przedstawiony kolejny komunikat. Javi Miguel z ASa też uważa, że pomocnik będzie poza grą przez około 8-9 miesięcy.
Gaviemu można przesłać wyrazy wsparcia na oficjalnej stronie internetowej FC Barcelony.
Komentarze (150)
A mianowicie zobaczcie kontuzje zniszczyły w sumie najbardziej 2 kluby Real i Nas. Spokojnie można nazwać to pogromem i tu i tu. A jeżeli to UEFA i Ceferin się mszczą za superligę. I celowo nam uważają zawodników po prostu innym płacąc żeby tak wobec nich grali?
Agresja musiała kiedyś wyjść szkoda że w taki sposób... Oby w przyszłym sezonie wrócił mocniejsze i jeszcze grał na takim poziomie.
Konsultowałem też rehabilitacje i dostałem info że opcje są dwie, rehabilitacja od razu po operacji, ale wiąże się to z dużym prawdopodobieństwem zerwania więzadła jeszcze raz (od razu przypmniał mi się Fati), albo 3 miesiące bez większego obciążenia, ale z mięśnia praktycznie nic nie zostaje i zaczynasz od rehabilitacji i siłowni z obciążeniem 2kg, bo więcej nie podniesiesz.
Co ciekawe szukając info i dopytując lekarzy. Bardzo prawdopodobne było to że miałem za małą masę mięśniową w nogach żeby uprawiać sport (rekreacyjnie kilka razy w tygodniu biegałem plus raz siatkówa i raz piłka nożna w tygodniu). Patrząc na Ansu i Gaviego też by się to sprawdzało, bo weszli na niesamowite obroty, ale dalej wyglądając jak szczypiory. Według mnie jeśli drugi młody zawodnik zrywa się w klubie, to znaczy że przygotowanie fizyczne leży.
Karma potrafi szybko wrócić :/
To teraz kolej na Yamala, Matsa, Gundogana, Cancelo?
Mats niewiadomo,
Serżi w opasce kapitańskiej za 3..2..1..
To tak w kontekście zwalających na Xaviego lub sztab Barcy.
Mam nadzieję, ze na przyszły sezon się pozbiera.
Do dnia dzisiejszego nie zagrałem w piłkę, ale to tak z wyboru. Przed kolejna kontuzja, bo przed całkowitym zerwaniem bylo częściowe zerwanie, a następnie za rok całkowite
Jest to dramat bo Gavi jest w najgorszym wieku aby przechodzić taką kontuzję sugerując się powtarzalnością problemów zdrowotnych po rekonstrukcji w kolejnych latach, a styl gry naszego talentu delikatnie mówiąc może go narażać na kolejne problemy z więzadłami.
Zerwanie więzadła krzyżowego przedniego bardzo często wiąże się z uszkodzeniem łąkotki, która odpowiada m.in. za amortyzację. Sama rekonstrukcja więzadła naraża uszkodzenie łąkotki, zatem istnieje ryzyko jeszcze większego jej uszkodzenia niż jest i tak uszkodzona mówiąc niemedycznie. Zapomnijmy o przerwie od gry 8-9 miesięcy bo widzę że media nie rozróżniają czasu leczenia od czasu gry na najwyższym poziomie (na boisku). Tutaj będzie trzeba zadbać o niego dużo bardziej niż Balde, Araujo i Pedriego razem wziętych bo w normlanym klubie 8-9 miesięcy mógłoby trwać leczenie, a pozwolenie na grę by wiązałą się z treningami a nie grą w piłę. Zapewne warto to tych 8-9 miesięcy doliczyć przynajmniej 1-2 miesiące na odbudowanie, a minimum drugie tyle do pozycji wyjściowej sprzed kontuzji przy założeniu że nie będzie żadnych komplikacji. Suma sumarum dla mnie to będzie realny transfer do kadry Barcelony w najlepszym przypadku zimą 2024/25.
PS: Pozornie winnym wśród kibiców jest selekcjoner, ale to też wina decyzji samego piłkarza, które zostały wyniesione ze standardów olewania zdrowia piłkarzy w Barcelonie. Myślicie że takie charaktery jak Mbappe, Haaland czy Bellingham by kontynuowali grę nie wiedząc czy są w 100% zdolni do gry w meczu o nic? To kwestia wypracowanych standardów i także mentalu, w którym piłkarz ma odwagę powiedzieć dość w sytuacji gdy nie czuje się w 100% zdolny do gry. Mecz z Gruzją nie wymagał poświęceń ze strony Gaviego, piłkarz nie musiał poświęcać się zdrowotnie oraz nie musiał godzić się na mrożenie bólu. To praca u podstaw - piłkarz decyduje czy robimy zmianę czy ból ma być mrożony jeśli ktoś o tym nie wie. Lekarz na boisku jedynie powierzchownie jest w stanie ocenić problem piłkarza i bazuje na tym co przekazuje mu piłkarz.
Masakra jak to w ogole mozliwe ze pozwolono mu grac.
Nie przepadam za Gavim jako kibic Realu, ale szkoa by było zmarnować taki talent więc życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Brawo Barcelona! Brawo de la Fuente!