Według dzienników Marca oraz Sport były prezydent FC Barcelony Sandro Rosell złożył dziś odwołanie od orzeczenia wydanego przez sędziego rozpatrującego "sprawę Negreiry" Joaquína Aguirre, w którym oskarżył on FC Barcelonę, Sandro Rosella, Josepa Marię Bartomeu, José Maríę Enríqueza Negreirę i jego syna Javiera Enríqueza o łapownictwo. To samo zrobił również Bartomeu.
Jak donosi dziennik Sport, w pismach procesowych złożonych do Audiencia Nacional Rosell prosi za pośrednictwem swojego prawnika Pau Molinsa o pominięcie go w jakiejkolwiek sprawie, ponieważ uważa, że wszystkie zarzucane mu przestępstwa podlegają pięcioletniemu okresowi przedawnienia, a zatem nic sprzed 2018 roku nie może być przedmiotem dochodzenia. Rosell przypomina, że przypisywane mu przestępstwo łapownictwa ma formę uproszczoną i w tym przypadku okres przedawnienia wynosi pięć lat.
W swoim odwołaniu były prezydent Barçy przypomina również o "męce", jaką przeszedł, gdy spędził 643 dni w areszcie tymczasowym za rzekome przestępstwo prania pieniędzy, któremu sąd ostatecznie zaprzeczył, ogłaszając uniewinnienie Rosella. Twierdzi, że "był to jeden z najbardziej haniebnych epizodów hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości".
Od wyroku sędziego Aguirre odwołał się kilka dni temu również inny z oskarżonych, były prezydent Josep Maria Bartomeu. W tym przypadku twierdzi on, że nie można ich oskarżyć o łapownictwo, ponieważ ani hiszpańska federacja nie jest podmiotem publicznym, ani Enríquez Negreira nie był funkcjonariuszem publicznym.
Komentarze (6)