FC Barcelona zremisowała wczoraj 2:2 z Mallorką w meczu 7. kolejki ligi hiszpańskiej. Po spotkaniu trener gospodarzy Javier Aguirre wziął udział w konferencji prasowej, na której odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.
Przebieg spotkania: Jestem zadowolony, mieliśmy szczęście, że wygenerowaliśmy tak mało z przodu. Zdobyliśmy dwa gole przeciwko drużynie, która atakuje cię na twojej połowie. To remis, który przywraca nas do naszej tożsamości, do tego, co zrobiliśmy w zeszłym roku i co musimy zrobić w tym. Jest to punkt, który pozwala nam odzyskać nasze uczucia, dać nam trochę radości i oderwać nasze umysły od poprzednich spotkań. Jeśli będziemy rywalizować, jesteśmy w stanie stawić czoła mistrzom. Odzyskaliśmy tożsamość i zaangażowanie.
Rotacje: Dokonaliśmy zmian, ponieważ mamy trzy mecze w tygodniu. Czuliśmy, że to jest to, czego potrzebowała drużyna. Było kilka zmian. Zła wiadomość jest taka, że straciliśmy Maffeo, ale w końcu to grupa, a nie indywidualności. Bardzo podobało mi się to, że mieliśmy większe posiadanie piłki. Odważyliśmy się wykonać to bezpieczne podanie i zrobiliśmy to dobrze. Z Gironą mogę tylko powiedzieć, że to moja wina, bo myślałem, że mecz będzie inny.
Antonio Sánchez: Zasugerowałem Antonio, aby zdjął dziesiątkę z pleców, ponieważ była zbyt ciężka. Wyszło mu to na dobre. Myślę, że byłem wobec niego niesprawiedliwy. Mam nadzieję, że nadal będzie udowadniał, że się myliłem.
Rzut karny na Yamalu: Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było spojrzenie w stronę tablicy wyników. Zobaczyłem reakcję mojej drużyny i wiedziałem, że to nie był karny. To prawda, że Copete idzie na ziemię, jest kontakt, ale niestety Lamine już nurkuje i sędzia interpretuje, że to nie jest rzut karny. Trudno jest być sędzią. Jest najmniejszy kontakt, mecz byłby skończony, ale to jest coś, nad czym nie mam kontroli.
Komentarze (14)
Sędzia na boisku dał. Ja rozumiem, że nowe wytyczne mówiące o lekkim faulu w polu karnym mówią aby nie dawać. Ale mimo wszystko sędzia na boisku uznał że nie był to lekki faul. I teraz.....wytyczna var mówi że może on interweniować tylko jeśli sędzia podejmuje rażąco złą decyzję. Czyli mógł go wołać jak by faulu w ogóle nie było. A przecież nawet trener drużyny przeciwnej przyznaje że faul był. Nie rola varu jest ocena czy faul byo mocny czy nie. Taką decyzję podejmuje sędzia boiskowy. A ten podjął decyzję o faulu.
Nie kupuje tutaj tłumaczenia o tzw. „Karniątkach” ponieważ jest to sytuacja która przerywa groźną akcje to nie jest ręka nabita z 10 cm to nie jest delikatne pchnięcie zawodnika itd. Jest wślizg kontakt i tak na prawdę cieżko ocenić czy ten właśnie kontakt nie blokuje stopy lamina. Dodam że na zwolnionym tępie połowa takich sytuacji wyglada jakby nic sie nie stało