Barcelona traci punkty po ciężkim meczu z Mallorcą

Błażej Gwozdowski

26 września 2023, 20:12

463 komentarze

Fot. Getty Images

RCD Mallorca

MLL

Herb RCD Mallorca

2:2

Herb RCD Mallorca

FC Barcelona

FCB

  • Vedat Muriqi 8'
  • Abdon Prats 45'
  • 41' Raphinha 
  • 75' Fermín López 
  • Barcelona tylko zremisowała z Mallorcą, walcząc do samego końca na fatalnej murawie
  • Bramki dla gości zdobyli Raphinha oraz Fermin
  • Brazylijczyk rozegrał świetny mecz, do gola dokładając jeszcze asystę

Ekspresowa remontada w pojedynku z Celtą Vigo pozwoliła ekipie Xaviego wskoczyć na pozycję lidera. Wszystko za sprawą zwycięstwa Atlético nad Realem. Przy napiętym terminarzu, przed meczem z Mallorcą w Barcelonie doszło do kilku zmian. Na ławce tym razem zasiedli Robert Lewandowski, Christensen, Marcos Alonso oraz Koundé, a dodatkowo w składzie zabrakło kontuzjowanego De Jonga. Parę stoperów utworzyli Iñigo Martínez i Ronald Araujo, a w linii ataku do Felixa dołączyli Ferran Torres oraz Raphinha. Od początku zagrali także Gavi i Balde.

Mimo niepokojących zapowiedzi trenera Mallorki, jakoby mieli korzystać z nauki odebranej po meczach Barçy z Getafe oraz Celtą, spotkanie od pierwszych minut było dość otwarte. W ósmej minucie fatalny błąd popełnił Ter Stegen, zagrywając wprost pod nogi rywala, piłka szybko wróciła w pole karne i po krótkim bilardzie trafiła do Muriqiego, który pokonał Niemca. Barcelona próbowała odpowiedzieć prawym skrzydłem, gdzie najbardziej aktywny był Raphinha, jednak nie stworzyła sobie klarownej sytuacji w pierwszym kwadransie. Dopiero w 25. minucie bardzo blisko dojścia do piłki zagranej przez Raphinhę w pole karne był Ferran, ale ostatecznie jej nie sięgnął. Chwilę później Brazylijczyk wpadł z piłką w szesnastkę, ale odegranie nie dotarło do Ferrana.

W 39. minucie wyborną okazję po podaniu Gaviego miał Ferran, jednak trafił wprost w Rajkovicia. Dwie minuty później na indywidualną akcję zdecydował się Raphinha i huknął zza pola karnego, a piłka zatrzepotała w siatce! Brazylijczyk w 45. minucie uciekł obrońcom i pędził w kierunku pola karnego, ale uderzył bardzo niecelnie. Chwilę później przymierzył Felix, jednak Rajković spisał się znakomicie. Wszystko wskazywało na to, że Barcelona się rozpędza i prędzej czy później przechyli szalę na swoją stronę. Tymczasem w doliczonym czasie obrońcom gości urwał się Prats i w ostatnim momencie lekkim strzałem skierował piłkę do bramki obok wychodzącego Ter Stegena. W samej końcówce gospodarze oddali jeszcze jeden strzał głową, ale wynik pozostał bez zmian. Mallorca prowadziła, ale podopieczni Xaviego nie składali broni. 

Nie było żadnych zmian w przerwie. Xavi zaufał piłkarzom, którzy rozpoczęli mecz, choć bardzo szybko rozgrzewkę rozpoczął Robert Lewandowski. Gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie nie brakowało prostych błędów. W 55. minucie zza pola karnego uderzył Felix, ale trafił w słupek. Kilka minut później Lewandowski zmienił Ferrana Torresa. Nie był to koniec korekt w składzie w wykonaniu Xaviego. Na boisku zameldowali się także Lamine Yamal oraz Fermin, zastępując Felixa i Oriola Romeu. To właśnie 16-letni skrzydłowy chwilę po wejściu wpadł w pole karne i upadł, a sędzia podyktował jedenastkę. Interweniował VAR, a piłkarze i kibice Mallorki byli przekonani, że nie było kontaktu. Arbiter sytuację dokładnie obejrzał i swoją decyzję odwołał, choć minimalny kontakt z pewnością był.

W 75. minucie Lamine Yamal świetnie wypuścił Raphinhę, który zagrał płasko w poprzek pola karnego, gdzie Lewandowski przepuścił piłkę, a Fermin wpakował ją do siatki! Był remis i pozostawał jeszcze ponad kwadrans gry. Mallorca dość nieoczekiwanie starała się odpowiedzieć, spowalniając tym samym ataki Barcelony. W 81. minucie Larin uciekł wprowadzonemu chwilę wcześniej Koundé, ale jego strzał spokojnie obronił Ter Stegen. Bardzo aktywny w końcówce był Lamine Yamal, który miał dla siebie całe prawe skrzydło, podczas gdy Raphinha operował w środku pola. W końcówce mniej było składnej gry, a więcej ciężkiej walki o każdą piłkę. Dobrą zmianę dał Darder, który skutecznie przetrzymywał piłkę. Po dośrodkowaniu Lamine Yamala blisko oddania strzału był Lewandowski, ale został przyblokowany przez obrońców. W samej końcówce Polak oddał jeszcze strzał głową po dośrodkowaniu Cancelo, jednak zdecydowanie za lekki. W odpowiedzi dobrą okazję zmarnował Larin. Barcelona miała jeszcze rzut wolny, ale dośrodkowanie Raphinhi nie sprawiło zagrożenia.

Podopieczni Xaviego stracili punkty po spotkaniu, które było rozgrywane na fatalnej murawie. Prowadzenie akcji płaskimi podaniami było bardzo utrudnione przez stojącą wodę. Mimo to oba zespoły stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji i remis można uznać za sprawiedliwy. Bardzo dobry mecz rozegrał Raphinha, przez którego przechodziła większość akcji ofensywnych. Brazylijczyk do bramki dołożył asystę, a mógł być nawet bardziej efektywny. Teraz czas na Sevillę.

FC Barcelona: Ter Stegen, Cancelo, Araujo, Iñigo Martínez (min. 78, Koundé), Balde, Romeu (min. 64, Fermin), Gündoğan, Gavi, Raphinha, João Felix (min. 64, Lamine Yamal), Ferran (min. 58, Lewandowski).

Real Mallorca: Rajković, Maffeo (min. 35, Costa), Nastasić, Valjent, Copete, González (min. 85, Morlanes), Samu, Antonio Sánchez (min. 62, Larin), Rodríguez (min. 85, Heyden), Abdon (min. 62, Darder), Muriqi.

 

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Tego Raphinhię to broni "tylko" bramka i asysta, a tak to już tradycyjnie kopał się po czole, nie potrafił wygrać pojedynku. Niech już w jego miejsca częściej gra Yamal, który ma naturalną łatwość dryblowania, której Brazylijczyk nigdy mieć nie będzie.

Gundo kolejny kiepski mecz, a przy absencji FdJ i Pedriego, to wygląda już mega słabo.

Oriol dramat. Chłop jest wolny jak wóz z węglem. Potrafi podawać do tyłu i w bok, a podania to przodu można policzyć na palcach jednej ręki.

Mats elektryczny, ale oby był to wypadek przy pracy.

Xavi znowu nie odrobił pracy domowej. Z Mallorcą na wyjeździe gra się ciężko, podobnie jak z Celtą, a ten w takich meczach zaczyna rotować, zamiast z jakimś Cadizem, czy inną Almerią.

Zobaczymy jak będzie w następnych 2 meczach, już z dużo bardziej wymagającymi rywalami.

@Hadim "Raphinhe broni tylko bramka i asysta" No kur.. to jest definicja jak zaorać samego siebie jednym zdaniem, Panu już podziękujemy

@Luciano99 jak już zaczniesz trochę kojarzyć o co chodzi w piłce nożnej, to wróć do dyskusji. Trzeba być fanbojem, żeby nie widzieć, jak Raphinha jest słaby, jak kaleczy drybling.
« Powrót do wszystkich komentarzy