Félix-Lewandowski: początek świetnej współpracy?

Bartosz Pluciński

24 września 2023, 21:30

Sport

10 komentarzy

Fot. Getty Images

Robert Lewandowski i João Félix zagrali ze sobą zaledwie kilka spotkań, ale zdążyli już zaprezentować kilka świetnych akcji, które wskazują na bardzo dobre zrozumienie swoich ruchów. Według Sportu, Portugalczyk wręcz podziwia Polaka, a sam przybywa z chęcią pomocy drużynie.

Nie jest tajemnicą, że gra na czterech pomocników utrudniła pracę Lewandowskiemu. Przy mniejszej liczbie napastników, obrona przeciwnika mogła bardziej skupić się na nim. Od czasu powrotu do formacji z trzema atakującymi Polak zdaje się czerpać większą radość z gry oraz więcej czasu spędzać w polu karnym, czyli tam, gdzie odnajduje się najlepiej.

João Félix idealnie pasuje do koncepcji Xaviego, ze względu na tendencję do schodzenia do środka i pozostawiania lewego skrzydła Alejandro Balde. W rozmowach między Lewym i graczem wypożyczonym z Atléti obaj mieli się zgodzić: "grając blisko siebie, możemy wyrządzić znacznie więcej szkód [rywalom]".

Ostatnie mecze potwierdzają, że João i Robert mają rację. Przeciwko Realowi Betis obejrzeliśmy gola Portugalczyka i gola Polaka. Przeciwko Antwerpii: trójkąt Lewandowski-Gündogan-Felix wypracował pierwszą bramkę. Później Portugalczyk asystował Lewemu przy golu na 2:0. Bramka na 5:0 to ponownie trafienie João Felixa, po wykończeniu precyzyjnego dośrodkowania Raphinhi. Przeciwko Celcie w sobotę Portugalczyk zaliczył magiczną asystę do Lewandowskiego, który rozpoczął epicką remontadę.

Sport donosi, że zawodnik Atlético mówi wystarczająco płynnie po angielsku, a poziom hiszpańskiego Lewandowskiego znacznie wzrósł w ostatnich miesiącach. Komunikacja między nimi jest wzorowa, a co ważniejsze obaj się szanują i podziwiają. Felix nie ma wątpliwości, że ofensywnym punktem odniesienia jest Polak. João przybył z pokorą i chęcią dołożenia swojej cegiełki, stąd stara się zaprzyjaźnić z Robertem. Jednocześnie Lewy zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele do gry wnosi Portugalczyk. Dalekie od zazdrości czy konfliktów ego, ich dopasowanie wygląda na praktycznie idealne, a zespół jest tego wielkim beneficjentem.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nie chwal dnia przed zachodem...
« Powrót do wszystkich komentarzy