LaLiga: Wyceniliśmy kontrakt João Felixa na znacznie wyższą kwotę niż to, ile płaci Barça

Dariusz Maruszczak

14 września 2023, 14:15

Sport

46 komentarzy

Fot. Getty Images

Javier Tebas skomentował dla mediów informacje dotyczące limitów płacowych w Primera División. Prezes LaLigi wraz z dyrektorem tego podmiotu Javierem Gómezem przedstawili sytuację Barcelony i potwierdzili, że ich organizacja inaczej wyceniła wartość kontraktu João Felixa w porównaniu do tego, co Portugalczykowi płaci Barca.

Arabia Saudyjska: Na dziś nie postrzegamy ligi saudyjskiej jako ryzyka. Nie wpływa ona na nas pod względem konkurencyjności w Europie. Świetnej ligi nie tworzy się tylko przez piłkarzy. Mieliśmy przykład Chin, gdzie inwestycje były bardzo znaczące, a potem z nich zrezygnowano. Nie wzrastały jako rozgrywki. Widzieliśmy, że tendencje międzynarodowe Serie A spadły o 50%, kiedy Cristiano tam przyszedł. Widzieliśmy PSG z Messim, Neymarem i Mbappe, a prawa audiowizualne we Francji nie wzrosły tak bardzo. Dużo ważniejsza jest historia rozgrywek i klubów. Gdyby Saudyjczycy chcieli zagrać w Lidze Mistrzów, chociaż Čeferin już powiedział, że nie zaakceptowałby tego, będą musieli przestrzegać kontroli finansowej UEFA. To jedyne ryzyko.

Model strat: Nie da się tego porównać z Premier League. Nasz model zakłada, że wydajesz tyle, ile zarabiasz. Barca, choć nie osiągnęła limitu wynagrodzeń, poczyniła ogromny wysiłek. Należy to docenić. Nie chodzi o to, że prowadzi biznes przynoszący straty, ale zawsze pojawiają się rzeczy, których nie przewidujesz.  

Nie prowadziłbym ligi w modelu przynoszącym straty. Przeżywaliśmy to już od 2008 do 2013 roku. Nasz model chroni kluby, które nie są spółkami akcyjnymi, jak Barca, Real Madryt, Athletic czy Osasuna. Gdybyśmy weszli w model strat, nasze wielkie kluby straciłyby na konkurencyjności w obszarze krajowym.

Limit wynagrodzeń Barcelony i pensja João Felixa: Limit wynagrodzeń uwzględnia również straty z poprzednich lat. Kluby muszą odrobić te straty. Felix? Jedną rzeczą jest to, ile kluby płacą piłkarzom, a drugą to, ile wliczamy do limitu. W zależności od przypadku istnieją wewnętrzne oceny LaLigi, które dostosowują te kontrakty do cen rynkowych. Nie jest prawdą, że to 400 tysięcy euro, tylko dużo więcej. Wyceniliśmy kontrakt João Felixa na znacznie wyższą kwotę. Barça płaci mu niższą sumę niż to, ile stanowi nasza wycena. Do limitu wynagrodzeń należało wliczyć znacznie więcej niż mówią.

Rejestracje: Barcelona musiała przedstawić gwarancje, aby móc rejestrować piłkarzy. Albo Barça przeprowadzi inne operacje, albo rejestracje będą bardzo ograniczone.

Transfery: UEFA obrała drogę podobną do tej, której bronimy jako LaLiga i Bundesliga. Premier League ma swój model strat, ale 60% drużyn, które zdobywają trofea w Europie, mają inny model. Nie wiem, czy transfery decydują o sile rozgrywek. Być może mamy bardziej sportowe oko. Wcześniej patrzyło się bardziej na piłkarzy ze szkółki, teraz patrzymy tylko na to, czy wydano więcej pieniędzy. Tutaj wychodzą tacy gracze jak Lamine Yamal, którzy nic Barcelonę nie kosztowali. Mamy system podziału praw audiowizualnych, który sprawia, że nasze wielkie kluby są konkurencyjne z Premier League.

Kiedy Barça ureguluje swoją sytuację?: My nie możemy wypowiadać się na ten temat. To zależy od Barcelony i jej strategii biznesowej. My możemy monitorować jej sytuację. Być może sprzeda świetnego zawodnika i zrobi ogromny krok do przodu. Nie wiemy jednak, czy to zrobi. Cała długoterminowa strategia jest wyznaczana przez klub, my tego nie robimy.

Bellingham: Czy jest najlepszy na świecie? Na pewno jest tym, który jest w najwyższej formie.

Niewielkie inwestycje klubów LaLigi: LaLiga jest najlepsza na świecie. Inne kraje nie kupowały, tylko marnowały. W temacie podatków jesteśmy najgorszym krajem w Europie, ale jest, jak jest. Gdybym ja miał takie prawo jak to włoskie, na pewno przychodziłoby więcej piłkarzy.

Problemy Barcelony: W przypadku Barçy ciągną się historyczne kontrakty, przekracza limit, jak 11 innych ekip. Nie można pozbyć się wszystkich zawodników naraz. Rozwiązań nie można przedstawić z dnia na dzień. Już nad tym pracują. Barça woli działać w sposób ograniczony niż sprzedać jedną ze swoich gwiazd.

Mbappe: Przy limicie płacowym Realu wystarczyłoby na Mbappe i innego piłkarza.

Czy Barça zostanie spółką akcyjną: To zależy od jej władz. Nie znam ich strategii. Uważam, że jeśli Laporta i jego zarząd nie chcę do tego doprowadzić, to tak nie będzie.

Przedstawiciele LFP potwierdzili też, że limit wynagrodzeń Realu Madryt może być najwyższy w historii LaLigi.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ty za$rany podnuszku Pereza. Lepiej się nie wypowiadaj bo ewidentnie jesteś przeciwko Barcelonie.
« Powrót do wszystkich komentarzy