Toni Frieros z dziennika Sport, uważa, że to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach w FC Barcelonie pod względem zatrudnienia, jest całkowitą sprzecznością. Zwalnianie pracowników w celu przestrzegania planu strategicznego oznacza wielką improwizację, jeśli weźmiemy pod uwagę kilka oczywistych danych.
W czerwcu 2021 roku w Komitecie Zarządzającym zasiadało jedenastu ludzi (kierownictwo wyższego szczebla). W czerwcu 2022 roku, w pierwszym roku kadencji Joana Laporty, liczba ta wzrosła do 22. Oznacza to, że w kadrze zarządzającej klubu zasiada dwa razy więcej osób. Jak pisze Toni Frieros, koszty przez ten rok wzrosły z 3,7 do 6,1 miliona euro.
To samo można powiedzieć o liczbie pracowników klubu. Na koniec sezonu 2020/21 było ich, po zsumowaniu wszystkich obszarów, 1289. Rok później liczba ta wzrosła do 1392 osób.
Na koniec Toni Frieros pisze, że wszystko to nie miałoby najmniejszego znaczenia i nie byłoby przedmiotem debaty, gdyby nie fakt, że ten sam zarząd, który podwoił koszty i liczbę swojego komitetu zarządzającego oraz zatrudnił ponad stu pracowników więcej, mówi teraz, że FC Barcelona zatrudnia zbyt wielu ludzi.
Na koniec warto również zaznaczyć, że Toni Frieros znany jest z częstego krytykowania Joana Laporty.
Komentarze (11)