Kolejna afera w hiszpańskim futbolu, choć w tym przypadku aktorzy wydarzeń z Półwyspu Iberyjskiego stanowią jedynie cząstkę większego skandalu. Dotyczy on płatności ze strony Kataru wykonanych na rzecz wysoko postawionych osób w piłkarskiej hierarchii w związku z organizacją mundialu w 2022 roku. Wśród nich jest m.in. Javier Tebas, ale też Nasser-Al-Khelaifi czy ojciec Aleksandra Čeferina.
Sprawę ujawnił magazyn Tablet, według którego przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości złożono pozew dotyczący łapówek wręczanych w związku ze staraniami o organizację mistrzostw. Ma on opierać się na wycieku dokumentów z Katarskiego Banku Narodowego (QNB), które również złożono do sądu. Zawiera on konkretne nazwiska, numery kont bankowych i kwoty. Według wyliczeń magazynu Tablet dokumenty mówią o płatnościach na kwotę 330 milionów dolarów (obecnie około 308 milionów euro) na rzecz 14 członków komisji FIFA, która głosowała nad przyznaniem roli gospodarza mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku. Nie były to jednak wszystkie płatności, ponieważ łącznie na konta 22 osób wpłynęło 553 miliony dolarów (516 milionów euro).
Tablet podaje, że pieniędze przepływały od lutego 2009 roku do grudnia 2010, kiedy to przyznano Katarowi miano gospodarza turnieju, na konta w „rajach podatkowych”. Według magazynu wyciągi zostały sprawdzone przez ekspertkę forensic Fionę Marsch, która miała stwierdzić w swoim raporcie, że nie była w stanie znaleźć dowodów, że te dokumenty nie są autentyczne. Zrobiła to na potrzeby „swojego klienta” już w 2017 roku. Tablet powołuje się też w tym zakresie na opinię innego niepowiązanego z nią źródła z grupy prywatnych detektywów, którzy też mieli potwierdzić autentyczność dokumentów. Do wycieku miała doprowadzić jedna z osób pracujących w QNB, która została zwolniona po zgłoszeniu napaści na tle seksualnym ze strony wyższego pracownika banku. W dokumentach wymienione są nazwiska takich osób jak były prezes UEFA Míchel Platini, prezes PSG Nasser Al-Khelaifi, były sekretarz generalny FIFA Jerome Valcke, Peter Čeferin – ojciec obecnego prezesa UEFA, a także Witalij Mutko – były minister sportu i były wicepremier Rosji, który miał otrzymać najwyższą kwotę.
Wątek hiszpański
Dziennikarz portalu El Español Jorge Calabres, który słynie z prowadzenia wojenek z prezesem LaLigi, skupił się na odcinku hiszpańskim, wskazując na pojawienie się w wykazach Angela Marii Villara, Victoriano Sáncheza Arminio i właśnie Javiera Tebasa. Pierwszy z wymienionych, ówczesny prezes Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej, miał otrzymać 3,3 miliona euro. Z kolei Arminio, były przewodniczący Komitetu Technicznego Arbitrów, rzekomo dostał 5,2 miliona euro. W ujawnionych dokumentach widnieje, że Tebas zgarnął 2,3 miliona euro, a przelew został wykonany 26 lutego 2009 roku, gdy obecny prezes LaLigi był liderem grupy G-30, która gromadziła prawa audiowizualne większości ekip w Hiszpanii.
Javier Tebas początkowo bronił się na Twitterze, twierdząc: „W 2009 roku nie zajmowałem żadnego stanowiska kierowniczego w LaLidze ani nie byłem członkiem żadnej organizacji jak FIFA czy UEFA, która mogłaby wpłynąć na wybór gospodarza turnieju. Dlaczego mieliby mi płacić? Ponadto LaLiga pod prezesurą Javiera Tebasa zaskarżyła FIFA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, wnosząc o zmianę terminu mundialu z letniego na zimowy. Wskazując nawet, że jeśli nie będzie mógł odbyć się w lecie, przenieść go do innego kraju. W tej sprawie nie będę domagał się jedynie prawa do sprostowania, tylko pozwę was za pomówienia. Nie pomoże wam stwierdzenie, że informacja została opublikowana przez osobę trzecią”.
Calabres zareagował na te słowa w następujący sposób: „Przypuszczam, że chcesz powiedzieć, że sprawa zostanie wniesiona przeciw temu, kto dostarczył te dokumenty do amerykańskiego sądu federalnego, i przeciw medium, które przeprowadziło śledztwo. Przeanalizujemy odpowiednie środki prawne w związku z oskarżeniem nas o modyfikowanie dokumentów, które znajdują się w amerykańskim sądzie federalnym. To fałszywe oskarżenie nas o coś, czego nie powiedzieliśmy ani nie zrobiliśmy”. Dziennikarz współpracujący z klubową telewizją Realu Madryt wezwał też Tebasa do przedstawienia swojej wersji wydarzeń podczas wywiadu. Calabres pyta, czy prezes LaLigi ma lub miał konto w Katarskim Banku Narodowym, czy pobrał 2 miliony funtów 26 lutego 2009 roku i czy zawsze zgłasza do urzędu skarbowego wszystkie pieniądze, które otrzymuje z zagranicy.
Następnie Tebas przedstawił komunikat LaLigi w tej sprawie. Odwołuje się w nim głównie do artykułu napisanego przez Calabresa w El Español, który opiera się na informacji i dokumentach przedstawionych przez magazyn Tablet. W oświadczeniu czytamy, że Tebas zaprzecza, że otrzymał przelew w wysokości 2,3 miliona euro w dniu 26 lutego 2009 roku na otwarte konto w Doha, a także samej informacji o posiadaniu konta w QNB lub w Katarze. Według komunikatu dokument, który się do tego odnosi, jest prymitywną fałszywką. Zwraca się też uwagę, że w samej dokumentacji opublikowanej w magazynie Tablet istnieje notka na stronie 93, że „nie znaleziono dowodu na zaangażowanie Tebasa w korupcję dotyczącą Mistrzostw Świata w Katarze w 2022 roku”. Ponadto LaLiga podkreśla absurd tych doniesień, biorąc pod uwagę, że Tebas nie był członkiem FIFA czy UEFA w 2009 roku. Na końcu komunikatu zwraca się uwagę, że istnieje wiele rozbieżności między reprezentantami sportu z Kataru i Javierem Tebasem, jak te dotyczące sprzeciwu wobec rozgrywania turnieju w lecie. Calabres w kontrze powołał się na jeden z wywiadów prezesa LaLigi, w których powiedział on "popieramy, żeby następny mundial 2022 odbył się w takim kraju jak Katar".
twitter.com/JorgeCalabres/status/1700073037234602060
Komentarze (41)