Echa głośnego wywiadu Roberta Lewandowskiego, kolejne napięcie na linii kapitan - PZPN [Aktualizacja 16:58]

Dariusz Maruszczak

9 września 2023, 13:36

Meczyki, Przegląd Sportowy

53 komentarze

Fot. Getty Images

Mamy przerwę reprezentacyjną, więc warto podsumować ostatnie wydarzenia dotyczące Roberta Lewandowskiego po głośnym wywiadzie udzielonym Mateuszowi Święcickiemu dla stacji Eleven Sports i portalu Meczyki.pl. Napastnik Barcelony nie ukrywał, że swoimi mocnymi wypowiedziami chciał wstrząsnąć kolegami z reprezentacji, a niezależnie od tego, jakie skutki przyniosą jego słowa, na pewno wzbudziły one dużo materiału do dyskusji.

„Brakuje nam osobowości w kadrze. Mówiłem o tym już wcześniej, ale może nikt nie zrozumiał, o co chodzi. Nie chodzi o umiejętności, a o pokazanie na boisku swoimi decyzjami chęci zmiany” – powiedział w wywiadzie Lewandowski. Weteran zarzucił też młodym graczom brak śmiałości i chęci czerpania wiedzy od starszych piłkarzy. Niektórzy dziennikarze, jak Maciej Kaliszuk z Przeglądu Sportowego, donosili, że te słowa wywołały złość u innych reprezentantów. Co przy już i tak kiepskiej atmosferze wokół kadry mogło negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie drużyny.

Krytykowany był przede wszystkim timing udzielenia wywiadu, tuż przed kluczowymi meczami eliminacyjnymi z Wyspami Owczymi i Albanią. Nawet Kamil Glik polubił wpis na Twitterze krytycznie podchodzący do decyzji Lewandowskiego. Z drugiej strony napastnik tłumaczył, że jego celem było wstrząśnięcie kolegami, pobudzenie ich. Zatem zrobił to z rozmysłem. Być może nie widział już innego wyjścia. Czy przyniesie to dobry skutek? W spotkaniu z Wyspami Owczymi Polska długo się męczyła, a dopiero w końcówce zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Zobaczymy, czy w starciu z Albanią będziemy mieli do czynienia z wysypem osobowości. Bo to, że w kadrze ich brakuje, wydaje się dość oczywiste. Stąd też powrót Krychowiaka czy Grosickiego. Tylko pytanie, czy publiczne zwracanie na to uwagi ze strony kapitana jest słusznym posunięciem. Czy będzie impulsem do poprawy i dalszej pracy, czy spotęguje napięcia w kadrze. Zdania w tej sprawie są podzielone. Łukasz Piszczek, który generalnie przyznał, że Lewandowski dobrze zrobił, że powiedział, co myśli, uznał jednak, że słowa o braku osobowości powinny wybrzmieć w szatni.

Lewandowski narzeka, że młodzi piłkarze nie przychodzą do niego po rady i być może faktycznie są zbyt nieśmiali, co rzeczywiście muszą przełamywać, wchodząc do dużego futbolu. Wydaje się jednak, że właśnie po to jest starszyzna w zespole i rola kapitana, aby wyciągać rękę do takich chłopaków. Ile razy? Tyle, ile będzie trzeba. Tymczasem podczas wywiadu można było odnieść wrażenie, że Lewandowski jest po prostu zmęczony tym wychodzeniem do innych zawodników. Czy to się komuś podoba, czy nie, taka właśnie jest rola kapitana, choć oczywiście wcale nie chodzi o to, żeby kogoś niańczyć.

Ciągnąca się afera premiowa

Inną sprawą jest właśnie to, jak Lewandowski sam może być odbierany w roli kapitana i przywódcy. Ze słów 35-latka można wywnioskować, że nie ma on sobie zbyt wiele do zarzucenia. Tymczasem na reprezentacji wziąż wisi temat afery premiowej. Lewy propozycję premiera nazwał "niemoralną", ale to nie przeszkodziło jemu i innym piłkarzom w podjęciu dyskusji na temat podziału pieniędzy. Pojawienie się takiej afery nie świadczy raczej najlepiej nie o osobowości młodych graczy, na co zwracał uwagę Lewandowski, ale liderów kadry, którzy nie potrafili dobrze załatwić tematu na żadnym etapie sprawy. Przykład idzie z góry. A przecież niektóre doniesienia wskazują, że to starszyzna zespołu forsowała koncepcję, w ramach której do podstawowych graczy trafiłaby znacznie wyższa suma niż do rezerwowych. Miało to zwiększyć podziały, zniwelowane dopiero po wypracowaniu konsensusu. Pisze o tym Łukasz Olkowicz z Przeglądu Sportowego, dodając, że był nawet moment, gdy Lewy nie znalazł partnera do gry w siatkonogę, co miało być pewnego rodzaju sygnałem od kolegów.

We wspomnianym wywiadzie Lewandowski wprost zarzucił Łukaszowi Skorupskiemu kłamstwo, ponieważ bramkarz twierdził, że reprezentanci mocno kłócili się o podział pieniędzy z premii obiecanych przez premiera polskiego rządu. Był to kolejny element wzbudzający napięcie w kadrze. Były reprezentant Kamil Kosowski zarzucił Lewandowskiemu brak klasy, że w ten sposób, poprzez wywiad, rozwiązuje spory. Niektórzy dziwili się również, dlaczego Lewy tak późno reaguje na wypowiedź Skorupskiego sprzed wielu miesięcy. 

Kontrowersje wzrosły, gdy okazało się, że bramkarza zabrakło na liście powołanych na wrześniowe zgrupowanie. Tym bardziej, że Skorupski chwilę wcześniej normalnie zagrał w meczu Bolognii. Rzecznik reprezentacji zapewnia jednak, że otrzymano telefon z włoskiego klubu z informacją o podkręceniu stawu skokowego przez Polaka i stąd też taka decyzja. Temat napięcia między Lewandowskim i Skorupskim może jednak wrócić w kolejnych miesiącach.

Spór z Kucharskim

Nie są to jedyne kontrowersje dotyczące Lewandowskiego. Wciąż trwa bowiem spór z jego byłym agentem Cezarym Kucharskim, który ostatnio znów uderzył w napastnika. Zarzucił Lewandowskiemu m.in. nagrywanie ich rozmów i to, że piłkarz chciał oddania mu praw do wizerunku za 100zł. Więcej na temat zarzutów Kucharskiego można przeczytać niżej. Z kolei z naszym podsumowaniem całej sprawy można zapoznać się w tym artykule.

Obciążenie mentalne

Reakcje na wywiad Lewandowskiego są bardzo różne. Jedni zwracają uwagę, że zabranie głosu w mocny i zdecydowany sposób mogło być potrzebne, a kapitan musi wykonywać tego typu działania. Inni podkreślają, że nie był to najlepszy moment, a słowa Lewego mogą jeszcze bardziej pogrążyć kolegów i atmosferę w kadrze. Niezależnie od tego, jak to ocenimy, trzeba zwrócić uwagę, że te wszystkie wątki mogą wyczerpywać mentalnie Lewandowskiego, który i tak już zmaga się z dużą presją, próbując wrócić do lepszej formy w Barcelonie. Do Katalonii może wrócić piłkarz, który złapał dodatkowe obciążenie nie tylko fizyczne. A efekt jego wypowiedzi będzie można rozliczyć w kolejnych meczach reprezentacji.

AKTUALIZACJA

16:58 Nie ma dnia bez afery wokół polskiego futbolu. Dziś pojawiła się plotka, że Lewandowski nie zapłacił za kolację u słynnego Salt Bae, na którą zaprosił pozostałych reprezentantów w celu budowy dobrej atmosfery w zespole, tylko wysłał fakturę do PZPN-u. Stanowczo zaprzeczył temu menedżer Lewandowskiego, insynuując, że Federacja rozpowszechnia fałszywe informacje, aby uderzyć w kapitana kadry.

17:07 Sprawę wyjaśnił już Dyrektor Komunikacji i Mediów PZPN.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ścieżka CR7, jak nie idzie to głośny wywiad i obrzucanie innych. Lepiej niech trenuje przyjęcia, albo zamiast przyjmować niech od razu strzela, więcej będzie z tego pożytku.

@Iberatista mimo że nie idzie to strzela 2 bramki. Wyjdź na boisko mądralo.

@JaroBoss Gdyby wyszedł to z Wyspami Owczymi, czyli woźnymi i asystentami świetlicy szkolnej, wyglądałby pewnie podobnie co Lewandowski XD Rozumiem, że Lewandowski strzelił karniaka i gola z gry, ale to był tragiczny mecz mimo wszystko z amatorami więc krytyka uzasadniona
« Powrót do wszystkich komentarzy