Barcelona pokonała Villarreal 4:3, lecz trudno być zadowolonym z gry drużyny, szczególnie w defensywie. Jak twierdzi dziennik AS, Sergi Roberto był jednym z zawodników, na którego spadła największa fala krytyki po meczu z Żółtą Łodzią Podwodną. Pomimo zwycięstwa, kapitan Blaugrany zakończył mecz sfrustrowany i świadomy, że popełnił wiele błędów na prawej flance.
Jak donosi Javi Miguel z dziennika AS, Sergi Roberto otrzymał ostrą reprymendę od Xaviego Hernándeza w przerwie meczu: 31-latek pozwolił, aby jego strefa stała się "autostradą" dla Alfonso Pedrazy i Alexa Baeny, a także zawinił przy golu po rzucie rożnym Juana Foytha, którego miał asekurować przy stałych fragmentach gry.
Xavi, który nie mógł oglądać meczu z ławki rezerwowych, ponieważ był zawieszony, zszedł do szatni wyraźnie zdenerwowany po tym, jak drużyna straciła prowadzenie 2:0. Głównym adresatem jego krytyki miał być Sergi Roberto. Zawodnik z Reus nie potrafił łatać luk, które otwierały się na jego flance i popełniał infantylne błędy, gdy trzeba było wysoko naciskać.
Według Miguela trener użył podręcznej tablicy, aby pokazać Sergiemu błędy popełnione w pierwszej połowie i zaniechania w asekuracji Lamine Yamala, który, mimo że był bardzo dynamiczny w ataku, nie był tak dokładny w swoich obowiązkach defensywnych, pozwalając Pedrazie na zbyt swobodne rajdy skrzydłem. W każdym razie wyrzuty trenera były skierowane głównie do Sergiego Roberto. Trener nalegał, aby zwracał on większą uwagę na przestrzenie, które zostawia za sobą, a także na swoje błędy.
Tymczasem już na początku drugiej połowy, w 50. minucie spotkania, Villarreal wyszedł na prowadzenie po golu Alexa Baeny, który padł ze strefy należącej do... Sergiego Roberto. Później już jednak kapitan Barçy nie dopuszczał do podobnych zagrożeń.
Choć błędy Sergiego Roberto są ewidentne, to warto jednak zwrócić uwagę, że cytowany dziennikarz Javi Miguel, słynny "rzecznik prasowy" Xaviego, od dawna regularnie krytykuje 31-latka.
Soy muy fan de Luis Enrique y su obsesion de no convocar a nadie del Madrid, pero llamar a Sergi Roberto suena ya a provocacion
— Javi Miguel Club (@fansjavimiguel) October 3, 2021
Jestem wielkim fanem Luisa Enrique i jego obsesji na punkcie niepowoływania nikogo z Realu Madryt, ale powołanie Sergiego Roberto brzmi jak prowokacja.
Habria que hacer una profunda reflexion si es necesaria la renovacion de Sergi Roberto, aunque sea a la baja
Należałoby się głęboko zastanowić, czy nowa umowa Sergiego Roberto jest konieczna, nawet z obniżką.
Oczywiście, wiedząc, co w ostatnich latach prezentuje na boisku wychowanek, uwagi dziennikarza są dość zrozumiałe, lecz warto mieć na względzie, że np. krytyka Xaviego w przerwie meczu mogła być skierowana do kilku piłkarzy, a Miguel wolał skupić się tylko na Roberto. W każdym razie dziennikarz ASa zaznacza, że wczorajszy mecz tylko utwierdził klub w przekonaniu, że konieczne jest sprowadzenie nowego klasowego prawego obrońcy i w tym aspekcie dyrekcja pracuje nad sfinalizowaniem wypożyczenia João Cancelo.
Na koniec warto przypomnieć słowa Xaviego o Sergim Roberto z konferencji prasowej po meczu z Cádizem na Camp Nou w ubiegłym sezonie, w którym Katalończyk zdobył bramkę i zanotował asystę przy golu Roberta Lewandowskiego:
Jeśli chodzi o Sergiego, w jego przypadku byłem świadkiem najbardziej niesprawiedliwej krytyki, jaką widziałem w karierze. On zawsze gra dobrze, nie zawodzi, ma spektakularne nastawienie, jest fenomenalnym kapitanem. To bardzo altruistyczna osoba, wielki kibic Barçy. Nigdy nie widziałem bardziej niesprawiedliwej krytyki niż ta w stosunku do niego. Dla mnie zawsze prezentuje odpowiedni poziom.
Komentarze (34)
Pretensje Xaviego są śmieszne. To tak jakby największy grubas na osiedlu został wystawiony na 10km bieg i padłby po 500 metrach ,a ten, który go wystawił do biegu miał do niego o to pretensje, że nie daje rady:)
Kapitan!
W Polsce trener zawieszony na dany mecz nie tylko nie siedzi na ławce, ale nawet nie bierze udziału w konferencjach prasowych. A w Hiszpanii to nawet wchodzi sobie jak gdyby nigdy nic w przerwie do szatni. :P
- brał udział przy wszystkich bramkach, szkoda tylko, że nie naszych
- bezpośrednio jego konto obciążają co najmniej 2 bramki,
- w ataku i w obronie na swojej stronie boiska nie brał udziału, przez co do tej pory zastanawiam się gdzie on spędził cały mecz, (jak atakował Villareal to na naszej prawej obronie była 20m wyrwa,
- jego próby gonienia zawodników przeciwnika wyglądają śmiesznie, bo jak startuje za kimś do kogo ma 2-3m straty, to już po kolejnych 10m biegu strata jest 2 razy większa,
Danie mu opaski kapitana to kpina z tego klubu. Na chwilę obecną jestem w 100% pewny, że nie znalazłby się w wyjściowym składzie naszych pucharowiczów (Lecha, Legi i Rakowa). Alonso zagrał słaby mecz (zresztą nie pierwszy), ale to co odwalił Sergi Roberto to jest kryminał i gdyby była taka możliwość to powinien dostać ujemną ocenę...