Getafe chwali się efektywnym czasem gry i nie rozumie pretensji o faule

Michał Gajdek

17 sierpnia 2023, 08:40

Getafe

44 komentarze

Fot. Getty Images

Nie milkną echa niedzielnej rywalizacji pomiędzy Getafe, a FC Barceloną. Podmadrycki klub opublikował na swojej stronie internetowej oficjalny komunikat, w którym stara się udowodnić, że spotkanie miało naturalny przebieg, a wszelkie zarzuty o rwaną grę oraz zbytnią brutalność są pozbawione podstaw.

Komunikat klubu zatytułowany został: "Media zauważają czas gry w meczu Getafe - Barca". Getafe podało dalej informacje z madryckich dzienników, Marki oraz ASa, zgodnie z którymi niedzielne spotkanie na Estadio Coliseum Alfonso Pérez było drugim pod względem liczby minut czasu efektywnego gry.

Jak wyliczyła Marca, piłka była w grze przez 60 spośród 115 minut, które zawodnicy spędzili na boisku - więcej piłkarze grali tylko na San Mamés, gdzie Athletic zmierzył się z Realem Madryt (61 minut). Włodarze Getafe zauważają, że najmniej minut efektywnie rozegrano w spotkaniu Sevilli z Valencią (46 spośród 106, co odpowiada tylko 43% efektywnego czasu gry) i "nie przeszkodziło to w zdobyciu trzech bramek". W dalszej kolejności, Getafe powołuje się także na artykuł ASa, zasadniczo potwierdzający powyższe liczby, jak również zauważa, że niedzielny mecz przekroczył pod względem efektywnego czasu gry średnie dla LaLigi (54 minuty i 6 sekund), Ligue 1 (58 minut i 36 sekund) czy Premier League (58 minut i 42 sekundy). 

Niestety wśród tych licznych danych przywołanych przez podmadrycki klub zabrakło miejsca na statystykę, zgodnie z którą przerwy podczas niedzielnego spotkania wyniosły ponad godzinę, co stale wybijało piłkarzy z rytmu.

Co ciekawe, oprócz kwestii efektywnego czasu gry, Getafe odniosło się również do problematyki fauli oraz kartek, które nazwało: "klasykiem dyskutowanym zawsze, gdy rywal nie zdobywa trzech punktów". W oficjalnym komunikacie wskazano, że "dane liczbowe są niezbite" i to osoby związane z FC Barceloną (Xavi oraz Raphinha) otrzymały dwie spośród trzech pokazanych przez sędziego czerwonych kartek, zaś ukarany dwoma żółtymi kartonikami Jaime Mata "opuścił boisko bez protestów w stronę sędziego".

Wreszcie, Getafe powołało się na statystykę, zgodnie z którą siedem spośród ośmiu ostatnich czerwonych kartek w starciach z FC Barceloną otrzymali piłkarze lub trenerzy katalońskiego klubu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Mam nadzieje że te dziadostwo spadnie do drugiej ligi w tym sezonie
« Powrót do wszystkich komentarzy