W ostatnich dniach najbardziej gorącym tematem transferowym związanym z Barceloną jest ewentualne przybycie do tego klubu João Felixa. Media przedstawiają dziś kolejne informacje w tej sprawie.
Zainteresowane odejściem piłkarza jest Atlético, dla którego Portugalczyk staje się coraz większym problemem, zwłaszcza po jego stwierdzeniu, że chce przejść do Blaugrany. Jak donosi Gerard Romero, Rojiblancos spotkali się dziś z LaLigą, a jednym z poruszanych tematów była sprawa Felixa. Atlético konsultowało się ws. warunków ewentualnego odejścia 23-latka do Barcelony i amortyzacji w przypadku przeprowadzenia takiej transakcji. Klub chciał dowiedzieć się, jak wyglądałaby sytuacja na poziomie finansowym, gdyby doszło do porozumienia na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu lub też z obowiązkowym transferem definitywnym. LaLiga odpowiedziała jednak, że na ten moment Barça nie może stawić czoła takiej operacji.
Dla Atlético jest to poważny problem, ponieważ Felix chce odejść tylko do Barcelony. Według Romero Katalończycy przekazali jednak Rojiblancos, że w sierpniu będzie można wygenerować potrzebne miejsce w Finansowym Fair Play, aby przeprowadzić transakcję, o ile uda się sprzedać zawodników. Do tego jednak daleka droga. Romero wspomniał również, że Atlético nie zamierza opłacać żadnej części wynagrodzenia zawodnika.
Javier Gomara z Mundo Deportivo wylicza, że samo wypożyczenie Felixa może kosztować Barcelonę 20 milionów, biorąc pod uwagę sumę do przekazania Atlético oraz wynagrodzenie zawodnika. Rojiblancos nie mają jednak zbyt dobrej pozycji negocjacyjnej, ponieważ relacje z piłkarzem są zrujnowane, a skrzydłowy nie ma zbyt wielu propozycji. Ponadto według Luisa Miguelsanza ze Sportu Felix ma blokować każdą ofertę poza tą od Blaugrany, bo jego priorytetem jest Duma Katalonii. Zobaczymy, jak zareaguje Atlético, które zdaniem dziennikarza oczekiwało wypożyczenia z obowiązkowym wykupem za ponad 45 milionów euro. Atmosfera w zespole już teraz jest napięta, co widać na filmiku z ostatniego treningu.
Que no niño..que el 11 no te lo voy a dar. Tu al Barça. Y tu a Marsella le ha espetado el portugués. pic.twitter.com/qlgugZDIPi
— RumoreATM 🔴⚪ (@MercadoATM) July 20, 2023
AKTUALIZACJA
21:28 Jak podaje Helena Condis z COPE, dyrekcja sportowa Barcelony wyklucza pozyskanie João Felixa, ponieważ operacja jest niewykonalna pod względem finansowym. Mogłoby do niej dojść tylko w przypadku znaczących sprzedaży. Ponadto Portugalczyk nie jest celem numer 1 Xaviego w kontekście wzmocnienia zespołu.
Komentarze (91)
Co wymyśli magik Laporta, by mieć u siebie Felixa?
To już lepiej niech się kopie po czole Ferran z Ansu, niż ta pacynka.
Barcelona to nie ma jaj do negocjacji, nawet my musimy oplacac pensję wypożyczonych zawodników klasy Umtiti itp
Wypożyczenie z opcją wykupu i 70% pensji opłaca Madryt xD
Ja rozumiem że osoby zarządzające transferami przyjaźnię się z 3 agentami, a reszta środowiska nie jest przesadnie chętna do interesów z Barceloną, lecz nie może być tak że robimy dobrze każdemu z kim mamy układ, bez przesady - nie potrzeba nam wypełniać pustki po Puigu bo Felix po pobycie na wyspach właśnie ma łatkę leniwca.
Duch Bartomeu wiecznie żywy, przerażający transfer na pozycję mocno obstawioną dzisiaj, a w niedalekiej przyszlości z jeszcze kilkoma talentami w kolejce. Piłkarz zdecydowanie nie jest prośbą ani Xaviego ani sztabu szkoleniowego. Dramat.
Te słowa Alemanego ciagle.mialem w głowie, gdy za pierwszej kadencji przychodził Laporta było boom sprowadzenie Ronaldinho, a gdy kończył kadencję, boom odejście Ronaldinho i postawienie na Pepa, kto wie, co mu teraz w głowie siedzi.
Kupować należy z głową. Wzmacniać poszczególne pozycje. A nie kupić kogoś, kogo same Atletico nie chce, ani Chelsea i tylko dlatego bo ktoś chce grać u nas. Porażka. Oszczędzajmy, ufajmy młodszym, planujmy!
Wolałbym te 45 mln przeznaczyć na fizjoterapeutów, lekarzy, dietetyków itd.