4 lipca 2022 roku FC Barcelona ogłosiła pozyskanie za darmo dwóch zawodników: Andreasa Christensena i Francka Kessiego. Klub porozumiał się zarówno z Duńczykiem, jak i Iworyjczykiem już wiele miesięcy wcześniej, a równo rok temu potwierdził ich przybycie. Kariery obu zawodników w stolicy Katalonii rozwinęły się jednak w zupełnie innych kierunkach.
Dokładnie rok temu FC Barcelona zaczęła swoje działania na rynku transferowym, ogłaszając przybycie najpierw Francka Kessiego, a kilka godzin później Andreasa Christensena. Obaj trafili do Blaugrany, kończąc swoje umowy odpowiednio z Milanem i Chelsea.
Spoglądając na komentarze pod oficjalnymi komunikatami, barcelonismo było dużo bardziej podekscytowane pozyskaniem Iworyjczyka niż Duńczyka. I było to wtedy całkiem zrozumiałe. Ten pierwszy przybywał jako mistrz włoch i prezentował odmienny profil pomocnika, jakiego domagał się Xavi. Tymczasem o Christensenie mówiło się, że nie wytrzymuje presji i że jest przeciętnym, "miękkim" obrońcą.
Tymczasem, rok później, jeden z nich jest bezdyskusyjnym zawodnikiem wyjściowej jedenastki, członkiem najlepszej defensywy Europy w ubiegłym sezonie ligowym i zawodnikiem nie na sprzedaż, a drugiego klub chce się pozbyć po tym jak nie dopasował się do stylu gry Barçy i pomysłu Xaviego.
Andreas Christensen rozegrał w sezonie 2022/23 32 spotkania, w których zdobył jednego gola i zanotował jedną asystę. Franck Kessie wziął udział w aż 43 meczach, strzelając trzy gole, w tym jeden w El Clásico dający praktycznie mistrzostwo Hiszpanii, i notując trzy asysty. Mimo mniejszej liczby meczów, Christensen rozegrał 2334 minuty, co daje 73 minuty na mecz, a Kessie już tylko 1797 minut - 42 minuty na mecz. Dodatkowo, podczas gdy wycena Duńczyka na portalu Transfermarkt wzrosła z 35 do 40 milionów euro, szacowana wartość Iworyjczyka spadła z 45 do zaledwie 25 milionów euro.
Kilka miesięcy temu mówiło się, że nie można wykluczyć sprzedaży Christensena w związku z tym, że jest wiele klubów gotowych zapłacić za niego duże pieniądze, a dodatkowo cała kwota transferu trafiłaby na konto Barcelony ze względu przybycie za darmo. Teraz jednak wydaje się, że nie ma w ogóle takiego tematu. Z kolei po Francka Kessiego miały zgłosić się dwa saudyjskie kluby starające się skusić pomocnika dużymi pieniędzmi. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2023/24 z tej dwójki pozostanie w Barcelonie tylko Christensen.
Komentarze (8)