Jak poinformował dziś w nocy Gerard Romero, Barcelona ma spore problemy nie tylko z finansowym fair play, ale również z funduszami na zakup zawodników. Z tego względu według niego transfer Vitora Roque nie jest aż tak blisko finalizacji, a pozyskanie m.in. Marcelo Brozovicia jest raczej wykluczone.
Barcelona pracuje nad nowymi wzmocnieniami, szczególnie do środka pola, lecz okazuje się, że ma z tym coraz większe problemy. Jak donosi Gerard Romero na kanale Jijantes, na ten moment Barcelona prawie nie ma miejsca na rejestrację i prawie nie ma pieniędzy na zakup zawodników. Z tego względu pozyskanie Marcelo Brozovicia z Interu jest bardzo skomplikowane, jeśli w grę nie wchodzi wymiana za Francka Kessiego. Inter domaga się 20 milionów euro, których Barça nie jest teraz w stanie zapłacić.
Romero zapewnił też, że choć Vitor Roque z pewnością skończy w koszulce FC Barcelony, to na ten moment nie ma pieniędzy na przeprowadzenie jego transferu, którego koszt według mediów ma wynieść 35 milionów euro kwoty stałej plus 10 milionów euro zmiennych. Podobnie wygląda sytuacja Ardy Gülera, którego pozyskanie jest obecnie dla Barcelony poza zasięgiem.
Problem nadal jest ten sam: Aby móc kupować, trzeba najpierw sprzedawać, ale nikt nie chce odchodzić. Romero dodaje, że jeśli Messi wróciłby do Barcelony, nadal byłyby problemy z jego rejestracją. Twierdzi, że od dnia jego decyzji do dzisiaj, w klubie wydarzyło się "coś", co negatywnie wpłynęło na całą sytuację, ponieważ jeszcze kilka tygodni temu problem był tylko z FFP, a teraz są również kłopoty z funduszami na transfery.
Dziennikarz informuje też, że w środę 28 czerwca odbędzie się zebranie zarządu, które będzie decydujące dla dalszych ruchów na rynku transferowym, i na którym według Romero "polecą iskry". Romero podkreśla jednak, że w każdym momencie ruchy transferowe Barcelony mogą się w jakiś sposób ożywić, lecz na ten moment sytuacja jest bardzo trudna.
Swoje informacje na temat działań transferowych Barcelony ma też Roger Saperas z RAC1. Jego zdaniem klub jest obecnie skoncentrowany na pożegnaniu Umtitiego, Lengleta, Desta, Collado i Gustavo Mai. Za innych zawodników nia wpłynęła żadna oferta. Jeśli chodzi o tranfery do klubu, to Barcelona skreśliła już możliwość pozyskania topowego piwota jak Kimmich czy Zubimendi i skupia się raczej na Danim Parejo i Oriolu Romeu. Pomocnik Girony ma być chętny do przejścia do Barçy, lecz chce dać Gironie czas na znalezienie jego następcy. Z kolei Vitor Roque ma przybyć do klubu tego lata lub w styczniu 2024 roku, w zależności od FFP, lecz celem jest, aby dołączył do drużyny już teraz.
Saperas dodaje też kontekst do decyzji klubu o rezygnacji z przedłużenia umowy z Arnau Tenasem. Według dziennikarza aktywacja klauzuli automatycznego przedłużenia kontraktu oznaczała potrojenie pensji bramkarza, który nie zgodził się na obniżkę wynagrodzenia.
Aktualizacja
13:12 Gerard Romero: Xavi miał na ten tydzień zaplanowane spotkanie na Ibizie ze swoim faworytem do środka pola, aby go przekonać do transferu do Barcelony, lecz pięć dni temu klub powiedział, że nie ma pieniędzy i odwołano spotkanie. Można się domyślać, że tym zawodnikiem był Martín Zubimendi.
Komentarze (86)
Co do FFP, to trzeba pamiętać, że przychody spadają m.in. w związku z przeprowadzką na Montjuic.